Reklama

Kościół

Nie wystarczy tylko przyjść

Gdy pytam, jakie jest miejsce świeckich w Kościele, większość pytanych jedynie wzrusza ramionami, a inni półżartem mówią: pod chórem...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy rzeczywiście w XXI wieku ludzie świeccy nie znają, nie doceniają swojej roli w Kościele lub ją ignorują (zbędne skreślić)? Czy zamiast współtworzyć z duchownymi wspólnotę traktują Kościół jak sklep, w którym można nabyć sakramenty?

Liczby i prognozy

Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego przeprowadza co roku liczenie wiernych w świątyniach. Dzieli się ich na dominicantes, czyli tych, którzy na Mszę św. przyszli, oraz communicantes – tych, którzy przyszli i przystąpili do Komunii św. Liczy się także „wiernych zaangażowanych”, czyli ludzi z kościelnych stowarzyszeń, wspólnot, ruchów, organizacji czy fundacji. Według ostatnich danych, to ok. 2,5 mln osób. Jednak liczba ta może być nieprecyzyjna z dwóch powodów: po pierwsze, w polskich realiach parafialnych niemal regułą jest, że jedna osoba należy do więcej niż jednej wspólnoty. Po drugie, w ostatnich latach zauważa się np. większą aktywność mężczyzn w Kościele, co – mamy nadzieję – zaskutkuje wkrótce zwiększeniem liczby osób zaangażowanych. Wskazuje na to np. ogromna frekwencja podczas wielkich modlitewnych wydarzeń, takich np. jak „Różaniec do granic”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Średnia polska

Polski świecki zaangażowany ma kilka charakterystycznych cech. Generalnie w kościelnej aktywności odnajdują się ludzie, którzy jeszcze nie założyli rodzin albo już wypuścili dzieci w świat i wygaszają swoje życie zawodowe. Ciągle chętniej angażują się kobiety niż mężczyźni. Charakterystyczny jest brak środka: aktywnych zawodowo 30-, 40-latków z rodzinami. Tłumaczy się to zjawisko sytuacją społeczną – współczesność tak mocno zagęszcza codzienność, wytwarza takie ciśnienie, że ludzie wolą spędzić wolny czas w gronie rodziny niż brać na siebie kolejne zobowiązania.

Świecki może się zaangażować w grupy o charakterze formacyjno-modlitewnym, jak np. grupy neokatechumenalne, charyzmatyczne czy Grupy Modlitwy Ojca Pio. To wspólnoty, które prowadzą nieustanną, wieloletnią formację swoich członków. Drugą grupę można opisać jako charytatywno-kulturalno-społeczną – formacji duchowej towarzyszy aktywność zewnętrzna.

Reklama

W Polsce działają wspólnoty przeszczepione na nasz grunt z Kościołów zachodnich, jak wspomniane już Grupy Modlitwy Ojca Pio, Odnowa w Duchu Świętym czy Neokatechumenat, oraz te zainicjowane u nas, np. Ruch Światło-Życie czy Ruch Rodzin Nazaretańskich.

Zdecydowanym numerem 1 pozostają od wielu lat koła Żywego Różańca. Szacuje się, że należy do nich ok. 2 mln ludzi. To także jedna z najstarszych wspólnot w kraju – pierwsze grupy zakładano na ziemiach polskich już w XIX wieku. Utarło się sądzić, że koła, zwane różami, tworzą głównie starsze kobiety, emerytki i rencistki. Ostatnie lata wskazują, że trend ten ulega dość znaczącej zmianie. Powoli przestają dziwić męskie, młodzieżowe czy rodzinne róże różańcowe. Rodzice spontanicznie zakładają własne, by modlić się także w intencji swoich dzieci. Do tej zmiany w jakimś stopniu przyczyniły się niewątpliwie inicjatywy popularyzujące modlitwę różańcową – wystarczy wspomnieć rzesze na Modlitwie za Ojczyznę w 100. rocznicę odzyskania niepodległości, słynny „Różaniec do granic” albo niedawną akcję „Polska pod Krzyżem”.

Popularne w Polsce są także Ruch Światło-Życie i jego rodzinna gałąź – Domowy Kościół oraz Odnowa w Duchu Świętym. Od lat obecne w krajobrazie polskiego Kościoła są: Akcja Katolicka, Ruch Rodzin Nazaretańskich, Droga Neokatechumenalna, wspólnoty charyzmatyczne, ministranci, Rycerstwo Niepokalanej, rady parafialne, Opus Dei... Nie sposób wymienić wszystkich.

Obraz nie byłby pełny bez podkreślenia ogromnej roli wolontariuszy w Kościele. Bez tych ludzi dobrej woli nie udałoby się wiele akcji, których celowość, szlachetność i bezinteresowność budzą nasz najwyższy szacunek. W samej tylko Caritas Polska jest ok. 100 tys. wolontariuszy. Papieskie Dzieła Misyjne, które przeciętny katolik kojarzy głównie z dziecięcymi kolędnikami misyjnymi, to ponad 40 tys. dzieciaków. Wolontariat hospicyjny to personel ok. 100 placówek w całej Polsce. Własny wolontariat w postaci „kół przyjaciół” ma też Radio Maryja. A w styczniu polskie ulice biorą w jasyr kolorowe Orszaki Trzech Króli. Dodać do tego trzeba dziesiątki innych przedsięwzięć i akcji, które inspiruje i którym patronuje Kościół.

Reklama

Tradycja...

Stowarzyszenia wiernych świeckich mogą być powołane przez władzę kościelną albo powstać z inicjatywy oddolnej, jednak jeśli taka instytucja chce być określana jako „katolicka”, musi otrzymać aprobatę Kościoła. Tak jest od wieków, czego przykładem są działające w Polsce nieprzerwanie od kilkuset lat tzw. zakony świeckich. Wyrastają z pnia istniejących w Kościele zakonów ścisłych (franciszkanów, dominikanów, karmelitów, karmelitów bosych, trynitarzy, norbertanów, augustianów) i są zakorzenione w ich duchowości. Ludzie ci, „żyjąc w świecie, uczestniczą w duchu jakiegoś instytutu zakonnego i pod kierownictwem tegoż zakonu prowadzą życie apostolskie, i zdążają do chrześcijańskiej doskonałości. Dla rozróżnienia między pierwszym zakonem (męskim) oraz drugim (żeńskim), świeckie zakony nazywane są trzecim zakonem, a ich członkowie tercjarzami”.

Czym innym są instytuty świeckie, powołane w 1947 r. przez papieża Piusa XII. Zrzeszają osoby, które składają śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, ale pozostają w świeckim otoczeniu. Ich celem jest działalność apostolska w miejscu, gdzie przebywają i pracują, ewangelizowanie swoim życiem i postawą. W Polsce w 34 instytutach świeckich żyje ponad 1,1 tys. osób. Najliczniejsze to: Świecki Instytut Maryi Służebnicy Pańskiej, „Elianum” oraz żeński Instytut Świecki Chrystusa Króla.

...i przyszłość

Aktywność świeckich nie ogranicza się dziś do terenu parafii, nie wyczerpuje w znanych i popularnych wspólnotach czy organizacjach. Życie podpowiada nieustannie nowe formy bycia w Kościele i zachęca do przejęcia inicjatywy – jak mawia papież Franciszek. I tak oto jak grzyby po deszczu powstają w całym świecie, a także w Polsce wspólnoty odpowiadające na zapotrzebowanie duchowe wiernych. Przywołam zaledwie kilkanaście mniej znanych inicjatyw, by zobrazować skalę zjawiska.

Reklama

„Ochotnicy Cierpienia” z Radomia prowadzą apostolat wśród ludzi chorych i niepełnosprawnych. Szkoły medytacji chrześcijańskiej to praktykowanie medytacji chrześcijańskiej według szkoły benedyktyńskiej – grupy działają już w kilkunastu miastach. Spotkania Małżeńskie od 40 lat pomagają małżeństwom w kryzysie. Wspólnota Sant’Egidio (działają w Chojnie, Szczecinie, Poznaniu, Krakowie i Warszawie) łączy pracę zawodową z pomocą bezdomnym i odrzuconym. Wspólnota „Wiara i Światło” w Elblągu to osoby niepełnosprawne umysłowo (muminki) oraz ich rodzice i przyjaciele. Wspólnota Mężczyźni św. Józefa to męska duchowość w Kościele. „Talent” zrzesza prywatną inicjatywę i poważnych przedsiębiorców, którym zależy na uczciwości w biznesie. Wspólnota modlących się o dobrego męża/żonę w Elblągu i wiele innych grup singli w całej Polsce. Koszalińska Wspólnota św. Filipa Neri to oddolna inicjatywa parafian, którym przestało wystarczać niedzielne bycie w Kościele. Wspólnota Domy Serca to wolontariusze, którzy zwalczają największą chorobę współczesnego świata: samotność. Wspólnoty wiernych modlących się starą formułą Mszy św. (trydencką) budują w ten sposób swoją duchowość. Kobiety, które na warszawskiej Tamce spotykają się, by modlić się za swoje dzieci. Ruch Équipes Notre-Dame (END), który skupia małżeństwa chcące głębiej przeżyć swój związek. Warszawskie grupy młodych mam, które szukają w Kościele przestrzeni do spotkania, modlitwy i wsparcia...

To zaledwie część z długiej listy wspólnot, ruchów i grup modlitewnych, które tworzą współczesny polski Kościół. Polecamy ich poznanie wszystkim tym, którzy narzekają na bezruch w Kościele, na brak pomysłowości, inspiracji i determinacji. Wystarczy sięgnąć głębiej i poszukać...

Więcej inspiracji na: kosciol.wiara.pl/Ruchy_w_Kosciele/Inne-wspolnoty-i-ruchy-w-Kosciele .

2019-11-19 12:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Areopag współczesności

Co wspólnego z internetem ma średniowieczny biskup? Św. Izydor zapisał się w historii jako autor wielu dzieł, w tym pewnego rodzaju encyklopedii, która zawierała uporządkowaną wiedzę z różnych dziedzin, co w żargonie informatycznym można by określić „bazą danych”. Patronuje Internetowi, internautom i programistom od 1997 r.

Kościół funkcjonuje w sieci coraz sprawniej, posługując się nie tylko słowem, ale dźwiękiem i obrazem. Skąd bierze pomysły i na czym opiera swoją działalność?

CZYTAJ DALEJ

Droga krzyżowa wg ks. Piotra Pawlukiewicza - Stacja czterdziesta – śmierć kogoś bliskiego...

Przyjacielu, po coś przyszedł?...

To Chrystusowe pytanie skierowane do Judasza było ostatnimi słowami Zbawiciela, jakie wypowiedział przed swoim pojmaniem i uwięzieniem. Zanim rozpoczniemy Drogę Krzyżową w tym uświęconym miejscu, stańmy wobec tych słów: Przyjacielu, po coś przyszedł? Dlaczego podjąłeś trud podróży?
Krzyż jest zgorszeniem, głupstwem, porażką. Na pewno chcesz iść za zgorszeniem, głupstwem i porażką? Nosimy krzyżyki na łańcuszkach, wieszamy je w domach, szkołach, szpitalach i nierzadko potem pod tymi krzyżami przeklinamy, że coś się nam nie powiodło, że nie poszło po naszej myśli, że ktoś nas odrzucił. Mówimy o krzyżu, śpiewamy o krzyżu, a kiedy przychodzi, często jesteśmy zaskoczeni i oburzeni.

CZYTAJ DALEJ

Fenomen kalwarii – przegląd polskich Golgot

2024-03-29 13:00

[ TEMATY ]

kalwaria

Wojciech Dudkiewicz

Kalwaria Pacławska. Tu ładuje się akumulatory

Kalwaria Pacławska. Tu ładuje się akumulatory

- Jeśli widzimy jakiś spadek wiernych w kościołach, to przy kalwariach go nie ma - o fenomenie polskich kalwarii, mówi KAI gwardian, o. Jonasz Pyka. Dzięki takim miejscom, ludzie, którzy nie mogą nawiedzić Ziemi Świętej, korzystają z łaski duchowego uczestnictwa w Męce Jezusa Chrystusa i przeżywania w ten sposób tajemnicy odkupienia rodzaju ludzkiego. - To złota nić, która łączy wszystkie kalwarie w Polsce - podkreśla profesor Wydziału Teologicznego UMK w Toruniu, o. Mieczysław Celestyn Paczkowski. Wielki Piątek, to drugi dzień Triduum Paschalnego, podczas którego w Kościele katolickim odprawiana jest liturgia Męki Pańskiej, upamiętniająca cierpienia i śmierć Chrystusa na krzyżu. Jest to jedyny dzień w roku, w którym nie jest sprawowana Eucharystia.

Kalwaria - Golgota

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję