Reklama

To radio rozmodliło Polskę

Toruń jednym kojarzy się z piernikami, drugim z Mikołajem Kopernikiem, a jeszcze innym z Radiem Maryja. I słusznie, ponieważ „katolicki głos w naszych domach” rozbrzmiewa z ewangelicznym przesłaniem w milionach domostw już od 28 lat

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy wchodzi się do hali sportowo-widowiskowej Arena Toruń, od razu można zauważyć duże podekscytowanie. Przed budynkiem mijamy namioty, gdzie odbiera się wejściówki oraz można zjeść coś ciepłego. W środku rozstawione są stragany z książkami, pamiątkami z Torunia i całej Polski, dalej można nabyć ręcznie robione różańce i wybrać modlitewnik lub śpiewnik.

Zawierzenie Matce

Z samego serca hali słychać coś, co przykuwa szczególną uwagę – głosy tysięcy modlących się osób. Bez zbędnych hałasów, szelestów czy rozproszenia. Ludzie wpatrzeni w Jezusa Chrystusa, ukrytego w pięknej monstrancji, pogrążeni są w modlitwie do Matki Bożej, która ich tam zgromadziła. Ojciec Tadeusz Rydzyk CSsR, dyrektor Radia Maryja, prowadzi pierwszosobotnią medytację i modlitwę; podkreśla, jak ważne jest zawierzenie się Matce Jezusa, która jest też naszą Matką. Nie ma wątpliwości, że mówi te słowa prosto z serca, ponieważ dzieła, których jest założycielem, w pełni oddał pod Jej opiekę. Wielokrotnie wybrzmiewają słowa: To dzieło Opatrzności Bożej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Prawdziwa rodzina

Po adoracji Najświętszego Sakramentu i modlitwie różańcowej odmówionej ze słuchaczami Radia Maryja na scenie pojawia się Orkiestra Reprezentacyjna Marynarki Wojennej, która wraz z solistami i aktorami scen polskich zapewnia wrażenia artystyczne. Rozważania i wspomnienia przeplatają się z pięknym śpiewem pieśni patriotycznych i kościelnych. Po modlitewnym wyciszeniu każdy żywo angażuje się w śpiew i radosne tańce. Kiedy słychać pierwsze dźwięki pieśni „Abba Ojcze”, na trybunach i płycie głównej wszyscy wstają, łapią sąsiadów za ręce i wspólnie nucą słowa. Starzy, młodzi, samotni, z rodzinami, niepełnosprawni i ci, którzy czują się bardzo dobrze, tworzą wielką rodzinę. I o to chodzi, ponieważ nazywają siebie Rodziną Radia Maryja. Dają tego piękne świadectwo – już nikt nie jest sam.

Chwilę później spotykam znajomą. Wiem, że od 5 lat jest wdową, dzieci rzadko ją odwiedzają, a rodzina mieszka za granicą. Okazuje się, że kobieta od wielu lat każdy dzień rozpoczyna modlitwą z Radiem Maryja. – To jest Boży dar, byśmy nie czuli się samotni – mówi, prawie płacząc. Pomyślałam wtedy: „Faktycznie!”. Wielokrotnie moja babcia wspominała mi, że kiedy słucha Radia Maryja i modli się Godzinkami, Koronką do Bożego Miłosierdzia czy Różańcem, od razu jest jej raźniej, czuje się lepiej. Dzięki temu radiu osoby samotne, żyjące w czterech ścianach swoich mieszkań czy przykute do szpitalnych łóżek, mają dostęp do rzetelnych wiadomości, wartościowego przekazu, nauczania papieża i wspólnej modlitwy.

Reklama

Głosić prawdę

Centralnym punktem obchodów 28. rocznicy powstania toruńskiej rozgłośni była Eucharystia sprawowana pod przewodnictwem abp. Wacława Depo, metropolity częstochowskiego, który także wygłosił homilię. Mówił o Radiu Maryja, które „rozmodliło Polskę, a Telewizja Trwam obudziła serca i sumienia Polaków poprzez prawdę w obrazie”. – Będąc darem Maryi i głosząc Chrystusa, jako naszego Pana i Zbawiciela, wraz z Nią ono ocaliło i ocala chrześcijańską tożsamość Polski i Polaków w ojczyźnie i poza jej granicami – podkreślił.

Abp Depo zauważył, że mamy się nie bać dążenia do prawdziwej wolności, ale jasno przeciwstawiać się złu, nieprawości, deprawacji sumień i wartości oraz szerzeniu zgorszenia. – Ewangelia i chrześcijaństwo nie są rodzajem ideologii narzuconej z zewnątrz człowiekowi. One są zaproszeniem do spotkania wiary z żywym Bogiem objawionym w Jezusie Chrystusie, który sam jest Prawdą, Drogą i Życiem, i wyzwala człowieka od zła i bezsensu – zaznaczył abp Depo.

2019-12-10 08:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Papież do młodych: to wy twórzcie przyszłość, razem z Bogiem

2024-04-19 16:20

[ TEMATY ]

młodzi

papież Franciszek

PAP/ETTORE FERRARI

Papież Franciszek

Papież Franciszek

To od was zależy przyszłość i wy macią ją tworzyć. Nie możecie być biernymi widzami - mówił papież na audiencji dla uczniów „szkół pokoju”. Przyznał, że istnieje pokusa, by nie myśleć o jutrze, lecz skupić się wyłącznie na teraźniejszości, a troskę o przyszłość delegować na instytucje lub polityków. Dziś jednak, bardziej niż kiedykolwiek dotąd, potrzeba właśnie brania odpowiedzialności za przyszłość. Potrzebujemy odwagi i kreatywności zbiorowego marzenia - mówił Franciszek.

„Drodzy chłopcy i dziewczęta, drodzy nauczyciele, marzenie to wymaga od nas czujności, a nie snu - mówił papież. - Aby je urzeczywistnić, trzeba pracować, a nie spać, wyruszyć w drogę, a nie siedzieć na kanapie. Musimy dobrze korzystać ze środków, które oferuje informatyka, a nie tracić czas na sieciach społecznościowych. Ale marzenie to urzeczywistnia się również, słuchajcie dobrze, urzeczywistnia się również poprzez modlitwę, czyli razem z Bogiem, a nie jedynie o własnych siłach”.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do księży: Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą

2024-04-20 08:50

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

archidiecezja katowicka

Karol Porwich/Niedziela

Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą, a nieprzekonani nikogo nie przekonają! ‒ pisze do księży abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki wystosował List do Księży z okazji Światowego Dnia Modlitwy o Powołania. Ten przypada w najbliższą niedzielę (21 kwietnia).

W liście hierarcha zwraca uwagę na orędzie papieża Franciszka. Przypomniał, że „bycie pielgrzymami nadziei i budowniczymi pokoju oznacza budowanie swojego życia na skale zmartwychwstania Chrystusa”, a naszym ostatecznym celem jest „spotkanie z Chrystusem i radość życia w braterstwie ze sobą na wieczność.” ‒ To ostateczne powołanie musimy antycypować każdego dnia: relacja miłości z Bogiem i z naszymi braćmi oraz siostrami zaczyna się już teraz, aby urzeczywistnić marzenie Boga, marzenie o jedności, pokoju i braterstwie ‒ wskazuje. Zachęca, za Ojcem Świętym, by nikt nie czuł się wykluczony z tego powołania!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję