Reklama

Niedziela Rzeszowska

Modlitwa w czasach zarazy

Słowa starej suplikacji: „Od powietrza... wybaw nas Panie” – oddają atmosferę lęku i ufności, z jaką od dziesiątków lat zwracano się do Boga w obliczu chorób i epidemii nawiedzających nasz kraj, w tym także Podkarpacie.

Niedziela rzeszowska 12/2020, str. IV

[ TEMATY ]

epidemia

koronawirus

Suplikacje

stan zagrożenia epidemicznego

Arkadiusz Bednarczyk

Procesja z relikwiami św. Rocha z udziałem papieża i kardynałów (malowidło z kościoła w Słocinie)

Procesja z relikwiami św. Rocha z udziałem papieża i kardynałów (malowidło z kościoła w Słocinie)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Choroby towarzyszyły ludzkości od wieków. Strach i przerażenie budziły tajemnicze schorzenia, epidemie, tzw. morowe powietrze, które pojawiało się co kilka, kilkanaście lat w wielu miastach. Przez wiele stuleci choroby uważano za karę za grzechy. Zaraza nie wybierała, umierali bogaci i biedni. Aby ocalić miasta przed zarazą, w obręb murów miejskich przybywały procesje biczowników. Do Polski pierwsze procesje dotarły już w XIII stuleciu. Ale Kościół przeciwny był takim formom ekspiacji.

W czasie epidemii zwracamy się do świętych – patronów od zarazy, takich jak św. Roch.

Podziel się cytatem

Kult św. Rocha

Epidemie cholery nawiedzały Rzeszów kilkukrotnie w XIX stuleciu. Zwracano się wówczas do świętych orędowników – patronów od zarazy, takich jak św. Roch, którego kult jest szczególnie silny w Słocinie. Obraz św. Rocha, o którym czytamy w XVIII-wiecznych wizytacjach biskupich znajdował się dawniej w kapliczce postawionej na drodze do Chmielnika. Kaplicę ufundował w XVII wieku proboszcz słociński. Obraz otaczano kultem i zawieszano przy nim liczne wota, o których wspominają protokoły wizytacji biskupich. Biskupi apelowali do mieszkańców o założenie księgi, w której zapisywano by cuda uzyskane za przyczyną świętego. Wizerunek św. Rocha został namalowany na nowo w XVIII w. i umieszczony w kościele św. Marcina, natomiast kapliczkę rozebrano.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Modlitwa ratunkiem

W rzeszowskiej farze zachowało się epitafium małżonków, będące wyrazem ich gorącej miłości, która została przerwana przez śmiertelną chorobę. Z treści epitafium baronowej Filipiny z Pachów Gebsattel dowiadujemy się, iż baronowa miała zaledwie 28 lat, gdy w 1831 r. zapadła na zabójczą wówczas cholerę. „Tobie ginąć, mnie płakać przeznaczyły nieba” – czytamy w inskrypcji pozostawionej przez męża. – „Rzuciłaś świat i młodość, małżonka i dziatki” (...) „z boleścią Ci ten napis kładzie Innocenty”.

Zaraza pojawiła się nie tylko w 1831 r. Z przejmującego epitafium, które dla swoich rodziców ufundowała w kościele Świętej Trójcy (cmentarnym) w Rzeszowie czternastoletnia córeczka aptekarza rzeszowskiego Edwarda Hibla – Amalia Hibl, dowiadujemy się, że w jednym miesiącu – listopadzie 1848 r. śmiertelna choroba zabrała dziewczynce oboje rodziców. Zachowane epitafium w kościele głosi: „Ile żalu w mem łonie strata Wasza budzi/O Rodzice najdrożsi/Pojmie spośród ludzi/Kto jak ja naraz został podwójną sierotą...”. Po śmierci Amalia została pochowana obok grobu swoich rodziców na Starym Cmentarzu w Rzeszowie.

2020-03-18 11:00

Ocena: +4 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Depo zaapelował o kontynuowanie śpiewu Suplikacji w związku z czasem wojny

[ TEMATY ]

Suplikacje

Jasna Góra/Twitter

Abp Wacław Depo, metropolita częstochowski wystosował Apel w sprawie kontynuacji modlitwy Suplikacji m.in. w związku z niespokojnym czasem i wojną, która toczy się tuż za naszą granicą. Apel metropolity częstochowskiego został opublikowany 11 sierpnia na stronie internetowej archidiecezji częstochowskiej www.archiczest.pl

Publikujemy treść Apelu abp Wacława Depo:
CZYTAJ DALEJ

Zawsze trzyma się w cieniu. Kim jest sekretarz nowego papieża?

2025-05-15 15:40

[ TEMATY ]

sekretarz

Papież Leon XIV

sekretarz papieża

ks. Edgard Iván Rimaycuna Inga

Vatican Media

Choć Watykan oficjalnie nie ogłosił tej nominacji, to latynoski ksiądz towarzyszący od pierwszych chwil Leonowi XIV nie mógł umknąć uwadze mediów. Chodzi o 36-letniego ks. Edgarda Ivána Rimaycunę, który pracował u boku obecnego papieża jeszcze w Peru, a następnie trafił za nim do Watykanu. Podkreśla się jego ogromną dyskrecję i to, że zawsze trzyma się w cieniu.

Ks. Edgard Iván Rimaycuna pochodzi z Peru. Jego znajomość z obecnym papieżem sięga 2006 roku, kiedy formował się w seminarium duchowym Santo Toribio de Mogrovejo w Chiclayo. W tym czasie ojciec Robert Prevost był przeorem augustianów, ale utrzymywał bliskie relacje ze swą przybraną ojczyzną. Dla młodego seminarzysty augustianin szybko stał się mentorem, odgrywając decydującą rolę w dojrzewaniu jego powołania. Kiedy zakonnik powrócił do Peru, początkowo jako administrator apostolski, a później biskup diecezjalny, potrzebował godnego zaufania współpracownika: w ten sposób Rimaycuna zaczął pracować u jego boku.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Noc Muzeów 2025

2025-05-16 12:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

W sobotni wieczór muzea w całej Polsce otworzą się na zwiedzających, dzięki organizowanej po raz kolejny Nocy Muzeów. Także w Łodzi i województwie łódzkim przygotowana wiele atrakcji dla zwiedzających.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję