Cieszymy się, że zapadła decyzja, aby Jakubowe Święto się odbyło. Nie chcieliśmy przerywać tej 18-letniej tradycji. Jest ono w zupełnie innym wymiarze, okrojone, ale jest – mówi Urszula Stec, zaangażowana w całe to przedsięwzięcie.
– Na początku pandemii postanowiliśmy odwołać nasze świętowanie. Zdanie zmieniliśmy dopiero w czerwcu i od razu ruszyliśmy z robotą. Chcieliśmy w ten sposób ośmielić ludzi do wychodzenia z domów, do spotkań, do bycia ze sobą w tym trudnym czasie, oczywiście z rozsądkiem i w ramach przepisów pandemicznych – tłumaczy proboszcz ks. Andrzej Loranc. I dodaje, że w celu zapewnienia bezpieczeństwa zrezygnowano z punktów nadmiernie kumulujących ludzi na małej przestrzeni. Stąd też nie przewidziano finału loterii, puszczania setek balonów czy koncertu tzw. gwiazdy wieczoru.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Postawiono za to na muzykę nastrojową, jazzową i folkową. Muzycznym występom towarzyszył szereg innych atrakcji. Zainteresowani specjalistyczną motoryzacją mieli wgląd do pojazdu goprowców i do wozu bojowego strażaków, a najmłodsi mogli wyszaleć się na dmuchawcach, minirollercosterze czy przy air hokeju. Na zgłodniałych czekały domowe wypieki, duszonki, 50 litrów żurku i grochówki oraz grill i gołąbki.
Reklama
– Cały ten asortyment miał wielkie wzięcie. Gołąbki, które przygotowały kochane emerytki rozeszły się jak ciepłe bułeczki. W ciągu godziny wszystkie odfrunęły – podsumowały Danuta Kotlimowska i Stenia Grochowska. Jednocześnie podkreśliły, że mimo trudnej sytuacji w branży restauratorskiej wielu jej lokalnych przedstawicieli, bez uprzedniego zaawizowania, wsparło kulinarnie parafialno-miejską imprezę.
Zainteresowani motoryzacją mieli wgląd do pojazdów goprowców i do wozu bojowego strażaków.
Ok. godz. 18 reprezentanci Bractwa Jakubowego wnieśli na scenę figurę apostoła. Wkrótce po tym dały się słyszeć słowa modlitwy skierowanej do Pana Boga za pośrednictwem św. Jakuba. Kolejnym elementem akcentującym jego postać był poświęcony mu plener rzeźbiarski. Przechodnie mogli podziwiać, jak powstają dwie jego figury.
Dla osób aktywnych organizatorzy przygotowali kolejną edycję rajdu rowerowego szlakiem pięciu parafii: Mesznej, Rybarzowic, Godziszki, Buczkowic, Szczyrku. Wzięło w nim udział ok. 100 cyklistów. Z powodu pandemii nie było wspólnego startu ani finiszu. Każdy z nich indywidualnie wyjeżdżał na trasę, a następnie meldował się w Szczyrku z kartą potwierdzającą przebycie całego dystansu. Za swój trud otrzymywał komin (rodzaj szalika) zakrywający twarz z sylwetką apostoła i z hasłem: „Święty Jakub naszą tarczą”.
Punktem wieńczącym imprezę było odtworzenie „Barki” w wykonaniu miejscowego ZPiT „Ondraszek” i „Mały Ondraszek”. Artyści zaśpiewali i zagrali pieśń na tle Jakubowego ogniska, które płonęło zarówno na wyemitowanym nagraniu, jak i na żywo pod sceną. W ramach „papieskiej odpowiedzi” dał się słyszeć głos Ojca Świętego i słowa modlitwy „Pater Noster”. W ten sposób organizatorzy upamiętnili setną rocznicę urodzin św. Jana Pawła II.
19. edycja Jakubowego Święta była również okazją do podziękowania lokalnym pracownikom medycznym za ich bohaterską służbę. Z tej racji okolicznościowe Certyfikaty Zasłużonego trafiły do Ośrodka Zdrowia i Pogotowia Ratunkowego w Szczyrku, a honorowe Muszle Jakubowe do miejscowych pielęgniarek pracujących w okolicznych szpitalach.