Wielka Sobota to dzień aliturgiczny, to znaczy taki, w którym - oprócz Liturgii Godzin - nie sprawuje się żadnej liturgii oraz (poza sakramentem pokuty oraz Komunii św. zanoszonej chorym) nie udziela
się sakramentów. Wieczorna (a właściwie nocna) liturgia, na którą gromadzą się wierni, nie należy już do Wielkiej Soboty, lecz jest czuwaniem (wigilią) i pierwszą Mszą Zmartwychwstania Pańskiego. W płockiej
katedrze uroczystej liturgii z udziałem biskupa płockiego Stanisława Wielgusa przewodniczył bp Roman Marcinkowski. Najpierw wraz z asystą i koncelebransami udał się do drzwi bazyliki, aby poświęcić ogień
i zapalony od niego Paschał - symbol zmartwychwstałego Chrystusa. Podawane od niego światło rozjaśniło katedrę. Pochwałę świecy paschalnej głosiło piękne starożytne orędzie paschalne, wyśpiewane przez
ks. prał. Kazimierza Dziadaka, dyrektora Wydziału Kultury i Środków Społecznego Przekazu Kurii Diecezjalnej.
Kolejną częścią była liturgia słowa, streszczająca całą historię zbawienia - od stworzenia człowieka po jego odkupienie. Po niej następowała liturgia chrzcielna: poświęcenie wody chrzcielnej i odnowienie
przez wszystkich obecnych przyrzeczeń, jakie w chwili chrztu w ich imieniu złożyli ich rodzice i chrzestni. Zwieńczeniem liturgii była eucharystyczna ofiara, dająca wiernym możliwość spotkania Zmartwychwstałego
Chrystusa przez spożycie Jego ciała. Na zakończenie Mszy św. bp Stanisław Wielgus podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do uświetnienia liturgii i złożył im oraz wszystkim, którzy uczestniczyli
w niej także za pośrednictwem Radia Plus Płock życzenia.
Bardzo malowniczo w ogłaszającej radość zmartwychwstania porannej procesji eucharystycznej wokół bazyliki katedralnej wyglądali chłopcy z Chóru "Pueri Cantores Plocenses". Wielu ludzi przychodzi na
Rezurekcję właśnie do płockiej katedry, by - jak mówią - ten szczególny dzień rozpocząć od liturgii sprawowanej uroczyście i w bogatej oprawie muzycznej - nie tylko znanego w Polsce i za granicą płockiego
chóru, ale również Kwintetu Dętego "Canzona". Tradycyjnej Mszy rezurekcyjnej w płockiej katedrze przewodniczył biskup płocki Stanisław Wielgus. W swojej homilii przypomniał on podstawy nauczania Kościoła
o zmartwychwstaniu ciał.
"Gdy uczestniczymy w Mszy św. niedzielnej i gdy po homilii składamy wspólnie wyznanie wiary, wyznajemy także wiarę w zmartwychwstanie zmarłych i w życie wieczne. Od dwóch tysięcy lat prawdę tę wyznają
wszyscy chrześcijanie. Bez wiary w przyszłe zmartwychwstanie naszych ciał nie ma chrześcijaństwa. Może być jakaś inna religia, ale nie chrześcijaństwo" - mówił Biskup płocki.
Odwołując się często do słów Biblii, Kaznodzieja stwierdził: "Ewangeliczna opowieść o zmartwychwstaniu Chrystusa nie jest żadnym mitem, jak to twierdzili w XIX i XX w. niewierzący historycy, którzy
w swoim czasie kwestionowali nawet samo historyczne istnienie Chrystusa, potwierdzone przecież bez żadnych zastrzeżeń przez współczesną naukę. Od dwóch tysięcy lat uczeni, zajmujący się Pismem Świętym,
ściśle oddzielali mit od historii i prawdę od poezji. Metody odróżniania mitu od prawdy historycznej nauczyli się od starożytnych Greków, którzy już na kilka stuleci przed Chrystusem bardzo dokładnie
odróżniali historię od baśni, legend, mitów i poezji. Zwolennicy teorii, że ewangeliczny opis zmartwychwstania jest mitem, nie są w stanie podać żadnych historycznych czy jakichkolwiek innych dowodów
na jej poparcie - mówił dalej Biskup Stanisław. - Jedynym argumentem, który przytaczają, jest to, że opis cudów dokonanych przez Chrystusa, a także opis Jego zmartwychwstania, przekraczają świadectwo
ludzkich zmysłów i możliwości ludzkiego poznania, które oni traktują jako ostateczną instancję prawdy. W myśl tej zasady odrzucają niezbite dowody historyczne potwierdzające fakt Chrystusowego zmartwychwstania.
Jest to konsekwencja ich materialistycznego widzenia świata, w którym nie ma miejsca dla Boga i dla Bożego działania, chociażby cały świat pokazywał, że Bóg jest i działa.
Rzeczywiste i historyczne zmartwychwstanie Chrystusa jest fundamentem całej naszej chrześcijańskiej wiary. Gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, istnienie Kościoła Chrystusowego nie miałoby racji bytu.
Można by go potraktować jako czysto ziemską instytucję, ważną być może dla kultury, cywilizacji, moralności czy też dobroczynności, ale nie jako założoną przez Syna Bożego instytucję zbawczą, której zasadniczym
celem jest nawracanie ludzkich serc, głoszenie ludziom orędzia ewangelicznego i prowadzenie ich do Królestwa Bożego".
Zmartwychwstanie Chrystusa jest gwarancją naszego życia wiecznego. "Każdy człowiek marzy - świadomie bądź podświadomie - o nieśmiertelności i wiecznym życiu. Nie jest w stanie wyobrazić sobie świata
bez siebie, bez swojego istnienia" - mówił Kaznodzieja. - Bez Boga nikt nie zapewni sobie nieśmiertelności. To Bóg, z miłości do każdego z nas, miłości, której nigdy nie cofa, daje nam szansę na wieczne,
nieskończenie szczęśliwe życie. (...) Wszechmogący Bóg nie jest bezsilny wobec śmierci. Kochając nas, nie pozwoli, byśmy umarli na zawsze. Jego miłość ku nam oznacza jednocześnie nasze wieczne szczęście
i życie.
Tylko my sami możemy z tej miłości zrezygnować, gdy popełniając grzechy, łamiąc Boże przykazania, szydząc z wiary, krzywdząc bliźnich i rozsiewając zło, odrzucamy tym samym Boga i Jego miłość. Walcząc
jednak ze złem, grzechem i słabością, podejmując ciągle na nowo trud życia zgodnego z Bożymi przykazaniami, mamy prawo, dziś, w czasie wyznania wiary, wołać z ogromną nadzieją dla nas i dla wszystkich
naszych ukochanych: Wierzę w zmartwychwstanie zmarłych i życie wieczne" - zakończył homilię Pasterz Kościoła płockiego.
Na zakończenie Liturgii Biskup płocki podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do jej uświetnienia oraz złożył wielkanocne życzenia obecnym oraz łączącym się z nimi za pośrednictwem radia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu