Reklama

Niedziela Sandomierska

Przywrócić blask świetności

W sanktuarium św. Wojciecha w Bielinach dobiegają końca prace konserwatorskie polichromii autorstwa Stanisława Stroińskiego, XVIII-wiecznego lwowskiego mistrza malarstwa.

Niedziela sandomierska 38/2020, str. IV

[ TEMATY ]

sanktuarium

polichromia

Ks. Wojciech Kania

Sklepienie ukazuje niebiańskie Jeruzalem

Sklepienie ukazuje niebiańskie Jeruzalem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Były one prowadzone od kilku lat, a ich inicjatorem był zmarły niedawno ks. Jan Jagodziński, kustosz sanktuarium i proboszcz parafii. Nad pracami konserwatorskimi czuwa Elżbieta Graboś, konserwator dzieł sztuki, artystka malarka. Jak sama wspomina, myślała, że praca w bielińskiej świątyni będzie łatwym zadaniem. Wcześniejsza konserwacja odbyła się w latach 70. XX wieku i prowadzona była przez nauczycieli, pod okiem których konserwatorka udoskonalała swoje umiejętności, m.in. w kolegiacie św. Anny w Krakowie.

– Z dokumentacji, jaką pozostawili, wynikało, że w trakcie renowacji w XIX wieku Teofil Kopystyński mocno przemalował freski. Ponadto użyte przez niego materiały spowodowały, że w niektórych miejscach gruba warstwa przemalowań wyglądała na spleśniałą. Znając jednak podejście ekipy pracującej przed 40 laty, spodziewałam się, że nasze działania przebiegną szybko i sprawnie. Tymczasem po pierwszych dniach sytuacja okazała się nieprawdopodobnie zagmatwana. Były takie miejsca, które musiałam kilkakrotnie przemywać, by usunąć późniejsze warstwy, w tym z lat 70., które z uwagi na zastosowanie żywic syntetycznych sprawiają wiele problemów – opowiada Elżbieta Graboś.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Trud jednak się opłacił. Kiedy zeszłam z rusztowania i z dołu spojrzałam na malowidło Stanisława Stroińskiego, zrozumiałam, jak wielkim kunsztem artystycznym mógł się szczycić. W trakcie zmywania i docierania do pierwotnej warstwy malarskiej nagle okazywało się, że anioł czy jakiś święty „odwracał” głowę w drugą stronę. To świadczy o tym, jak daleko posunięte były XIX-wieczne przemalowania. Cała bielińska polichromia powstała w technice al fresco, a prace postępowały niezwykle szybko. Niestety, malarz nie miał szczęścia do konserwatorów. Każdy kolejny twierdził bowiem, że jego poprzednik pozostawiał prace w stanie niedokończonym i nagminnie je poprawiał. Obserwowane od kilku lat zainteresowanie działalnością Stroińskiego przyniosło w efekcie nowe spojrzenie na pozostawione przez niego prace. Artysta malował ulotną plamą i jak mało kto potrafił oddać powietrze. Jego freski są nim przepełnione, jeśli można tak określić, oddychają pełną piersią. Dlatego nazwałam go „malarzem powietrza”. W niektórych partiach widoczny jest udział innych osób, zapewne uczniów Stroińskiego, którzy mieli odmienny temperament od swego mistrza – dodaje konserwatorka.

Koniec jest blisko

Prowadzone od kilku sezonów prace w tym roku dobiegają końca. Obecnie konserwacji poddawane są malowidła przy chórze w nawie głównej. Trzeba zauważyć, że prace mogą być prowadzone dzięki wielkiej ofiarności parafian oraz dotacji przyznawanych przez Urząd Marszałkowski w Rzeszowie, Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz władze gminy.

Ogromna w tym zasługa ks. prob. Wojciecha Szpary szukającego różnych, dodatkowych źródeł finansowania. Koszty konserwacji i remontu kościoła są duże. Obecny duszpasterz, doskonale znając wartość historyczną i artystyczną zabytkowej świątyni, pragnie kontynuować i dokończyć dzieło rozpoczęte przez poprzednika śp. ks. Jana Jagodzińskiego.

Nowatorska metoda

Reklama

Elżbieta Graboś opracowała autorską metodę do czyszczenia polichromii w Bielinach. – Okazało się, że zespół konserwatorów krakowskich, pracujący podczas ostatniej renowacji, zastosował żywice syntetyczne, które bardzo ciężko jest zmyć. Na szczęście po roku samodzielnych prób udało mi się wypracować metodę z zastosowaniem myjek parowych, dzięki której można dokładnie je usunąć, nie uszkadzając oryginalnej warstwy malarskiej. Oprócz zdjęcia wtórnych przemalowań zabezpieczamy polichromię przed grzybami, które – niestety – pojawiały się na ścianach. Jest to prawdopodobnie jeszcze efekt XIX-wiecznej konserwacji przeprowadzonej przez Teofila Kopystyńskiego, który użył nie do końca dobrze przygotowanej kazeiny wapiennej, co spowodowało erozję biologiczną – opowiada konserwatorka.

Stanisław Stroiński urodził się w roku 1719.

Podziel się cytatem

Obecnie trwają prace pod chórem przy wejściu głównym, gdzie malarz umieścił sceny ukazujące męki piekielne. Jak mówi Elżbieta Graboś, nie udało się na razie natrafić na odręczny podpis autora fresków: – Boleję bardzo, że nie natrafiliśmy na podpis autora fresków, który rozwiałby wszelkie wątpliwości. Jak na razie wciąż przypisujemy je hipotetycznie Stanisławowi Stroińskiemu, malarzowi urodzonemu w 1719 r. Na autorstwo Stanisława Stroińskiego wskazano w XIX wieku. Być może istniały wówczas jakieś źródła, które nie zachowały się do naszych czasów.

Dzieje zbawienia

Polichromia bielińskiej świątyni przedstawia dzieje zbawienia. Na sklepieniu w prezbiterium widnieją sceny związane z narodzeniem Jezusa Chrystusa, natomiast w nawie ukazane jest niebiańskie Jeruzalem.

Reklama

– Boga Ojca w Trójcy Świętej otaczają wszyscy święci rozmieszczeni według ściśle określonej zasady. Po jednej stronie umieszczone zostały święte, którym przewodzi Matka Boża, po drugiej zaś święci. Bez trudu można rozpoznać także grupę świętych polskich na czele z św. Wojciechem, Stanisławem, Janem Kantym. Poniżej sklepienia malarz umieścił ojców Kościoła – świętych: Hieronima, Grzegorza, Augustyna i Ambrożego oraz Dominika i Ignacego Loyolę. Poza tym w nawie i prezbiterium można dostrzec apostołów oraz niektórych doktorów Kościoła, w tym św. Tomasza z Akwinu. Sklepienie prezbiterium zdobią sceny związane z przyjściem Zbawiciela na ziemię, począwszy od zwiastowania, poprzez nawiedzenie św. Elżbiety, Boże narodzenie po pokłon Trzech Króli. Dopełnieniem całości polichromii są cztery malowane iluzjonistyczne ołtarze boczne w nawie, które przedstawiają również świętych – wyjaśnia Elżbieta Graboś.

Słowo o artyście

Stanisław Stroiński urodził się we Lwowie w 1719 r. Malarstwa uczył się najprawdopodobniej u zakonnego malarza o. Benedykta Mazurkiewicza. Dzięki talentowi i pracowitości otrzymał najpierw w 1759 r. przywilej królewski na wolne wykonywanie sztuki malarskiej, zaś w 6 lat później spotkał go niemały zaszczyt. Od króla Stanisława Augusta Poniatowskiego otrzymał godność królewskiego sekretarza. Być może stał za tym możny i wpływowy protektor malarza – sam arcybiskup lwowski Wacław Sierakowski.

Historycy sztuki przyjmują, że Stroiński pracował w 19 kościołach, w tym m.in. w katedrze lwowskiej. Działał przede wszystkim na południowo-wschodnim obszarze ówczesnej Rzeczypospolitej. Zmarł 26 kwietnia 1802 r.

2020-09-16 11:29

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowe sanktuarium w Warszawie

Niedziela warszawska 15/2015, str. 2

[ TEMATY ]

sanktuarium

Artur Stelmasiak

Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Warszawie

Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Warszawie

Kościół Matki Bożej Różańcowej na Bródnie został podniesiony do rangi diecezjalnego sanktuarium

Nowe sanktuarium diecezji warszawsko-praskiej jest wielkim wyróżnieniem dla parafian. To właśnie oni dzień w dzień modlą się przed figurą Matki Bożej Fatimskiej, którą 55 lat temu podarował kard. Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia. – Dla naszej wspólnoty wiernych jest to wielkie wyróżnienie, ale także zobowiązanie do jeszcze gorliwszej modlitwy – mówi „Niedzieli” Henryka Nowotniak, zelatorka Żywego Różańca w parafii Matki Bożej Różańcowej na Bródnie.
CZYTAJ DALEJ

Św. Wacław

Niedziela świdnicka 39/2016, str. 5

[ TEMATY ]

święty

Adobe.Stock.pl

św. Wacław

św. Wacław
Święty Wacław był Czechem. Jest głównym patronem naszych południowych sąsiadów, czczonym tam jako bohater narodowy i wódz. Był królem męczennikiem, a więc osobą świecką, nie duchowną, i to piastującą niemal najwyższą godność w narodzie i w państwie. Jest przykładem na to, że świętość życia jest nie tylko domeną osób duchownych, ale może być także zrealizowana na najwyższych stanowiskach społecznych. Nie mamy dokładnych danych dotyczących życia św. Wacława. Jego postać ginie w mrokach historii. Historycy wysuwają różne hipotezy co do jego życia. Jest pewne, że Wacław odziedziczył po ojcu tron królewski. Podobno był dobrym, walecznym rycerzem, co nie przeszkadzało mu być także dobrym i wrażliwym na ludzką biedę. Nie jest znana przyczyna jego konfliktu z bratem Bolesławem, który stał się jego zabójcą i następcą na tronie. Nie znamy też bliżej natury i rozwoju konfliktów wewnętrznych oraz ich związków z polityką wobec sąsiadów, które wypełniły jego krótkie rządy i które były prawdopodobnie tłem bratobójstwa. Śmierć Wacława nastąpiła 28 września 929 lub 935 r. w Starym Bolesławcu. Kult Wacława rozwinął się zaraz po jego śmierci. Ciało męczennika przeniesiono do ufundowanego przez niego praskiego kościoła św. Wita. Wczesna cześć znalazła wyraz w bogatym piśmiennictwie poświęconym świętemu. Kult Wacława rozszerzył się z Czech na nasz kraj, zwłaszcza na południowe tereny przygraniczne. Zadziwiające, że Katedra na Wawelu otrzymała jego patronat. Także wspaniały kościół św. Stanisława w Świdnicy ma go jako drugorzędnego patrona.
CZYTAJ DALEJ

MŚ siatkarzy – Polacy z brązowym medalem!

2025-09-28 10:41

PAP

Polscy siatkarze pokonali Czechów 3:1 (25:18, 23:25, 25:22, 25:21) w meczu o brązowy medal mistrzostw świata na Filipinach. Biało-czerwoni po raz pierwszy w historii stanęli na najniższym stopniu podium tych rozgrywek.

O godz. 12.30 rozpocznie się finał, w którym broniący tytułu Włosi zagrają z Bułgarią.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję