Reklama

Kościół

Kościół na Białorusi nie jest sam

Protesty Białorusinów przeciwko sfałszowanym wyborom prezydenckim trwają już ponad miesiąc. Nie zanosi się jednak na to, aby postulaty protestujących zostały spełnione, tzn. aby Alaksandr Łukaszenka zezwolił na rozpisanie wolnej i uczciwej elekcji.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie oznacza to, że zupełnie nic się nie zmieniło. Naród białoruski odkrył bowiem swoją podmiotowość, a to już jest bardzo dużo. Jeszcze w czerwcu i lipcu komentatorzy oceniali, że wszystko będzie po staremu, a Białorusini pogodzą się z tym, do czego przez lata byli przyzwyczajeni.

Reklama

Jaką postawę przyjął Kościół katolicki w czasie tych protestów? Można powiedzieć, że rozsądną. – Księża katoliccy potępili przemoc i wsparli duchowo białoruski lud – powiedziała białoruska dziennikarka Hanna Baraban. Zaznaczyła, że dla wielu Białorusinów Kościół katolicki stał się w tych dniach moralnym kompasem. Jego postawa powszechnie przeciwstawia się postawie liderów większościowej, zależnej bezpośrednio od Moskwy, a konkretnie od patriarchatu moskiewskiego, wspólnoty prawosławnej. Czym Kościół zaimponował Białorusinom? Polityczną bezstronnością, dyplomatyczną rozwagą, a jednocześnie solidarnością. Nie było w tym stanowisku żadnego kunktatorstwa. Było ono dokładnie takie samo od początku aż do chwili obecnej – zarówno wtedy, kiedy wydawało się, że władza słabnie, jak i wówczs, gdy sądzono, że nawet 200 tys. ludzi na ulicy nie jest w stanie jej skruszyć. Białoruski Sierpień 2020 zbiegł się z 40. rocznicą obchodów polskiego Sierpnia’80. W postawie białoruskiego Kościoła katolickiego – zarówno hierarchów, jak i szeregowych księży – można dostrzec sporo elementów wspólnych z postawą Kościoła w Polsce, któremu przewodził wtedy kard. Stefan Wyszyński. Twarzą Kościoła na Białorusi był w tych dniach 74-letni abp Tadeusz Kondrusiewicz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Persona non grata

Na reakcję Alaksandra Łukaszenki nie trzeba było długo czekać. Karą za to, że Kościół katolicki stanął odważnie po stronie bitych i prześladowanych Białorusinów, było niewpuszczenie na Białoruś metropolity mińsko--mohylewskiego. Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz w jednym z wywiadów powiedział, że był tym bardzo zaskoczony. Przebywał w Polsce kilka dni, z długo odkładaną z powodu pandemii, wizytą. Był na Białostocczyźnie, gdzie uczestniczył w rodzinnej uroczystości Pierwszej Komunii św. Gdy 31 sierpnia wjechał na przejście graniczne w Kuźnicy Białostockiej i bez problemów przeszedł polską odprawę, auto zostało zastopowane przez białoruskich pograniczników, pod pozorem nieprawidłowości w dokumentach. Później oznajmiono arcybiskupowi, że nie zostanie wpuszczony na Białoruś. Próbował protestować, ale wobec ewidentnego rozkazu z „samej góry” – bez rezultatu. Dzień po wybuchu afery Alaksandr Łukaszenka tłumaczył, w typowej dla siebie narracji, że arcybiskup zaangażował się w politykę i przebywał w Polsce w celu uzyskania instrukcji, w domyśle: od polskiego rządu, który według Łukaszenki chce rewizji granic i odebrać „swoje dawne ziemie”. Arcybiskup Kondrusiewicz powiedział, że absolutnie nie chce, aby jego sprawa doprowadziła do zwiększenia napięcia w „naszej ojczyźnie”.

Kary dla Kościoła

Reklama

Nie był to oczywiście ani początek, ani koniec działań represyjnych władzy, poirytowanej niezależnością Kościoła katolickiego. Pierwszym aktem agresji było zamknięcie przez OMON protestujących w tzw. czerwonym kościele – katolickiej świątyni znajdującej się w centrum Mińska. Katolicy, szczególnie biskup pomocniczy mińsko-mohylewski Juryj Kasabucki, ostro zaprotestowali. W odpowiedzi „nieznani sprawcy” w nocy wymienili wszystkie zamki w świątyni.

Następnie przedstawiciele Kościoła zostali usunięci – tak należy odczytywać brak zaproszenia – z Białoruskiej Rady Międzyreligijnej. W trakcie protestów nie oszczędzano również księży katolickich – niektórych zatrzymano i skazano na kary kilkudniowego więzienia. W rezultacie białoruskie radio państwowe zaprzestało emisji niedzielnej Mszy św. z katedry w Mińsku, tłumacząc to kłopotami technicznymi. – Władza na Białorusi wypowiedziała wojnę Kościołowi katolickiemu, który nigdy nie miał tam łatwo. Należy wspomnieć o trudnościach z otrzymaniem przez księży wiz wjazdowych lub restrykcjach w kształceniu seminaryjnym. Niektórzy twierdzą, że nastąpił w tym względzie powrót do czasów komunistycznych.

Papież reaguje

Sprawie bardzo uważnie przygląda się Watykan i osobiście papież Franciszek, który już 16 sierpnia, podczas modlitwy Anioł Pański, wezwał białoruskie władze do dialogu oraz odrzucenia przemocy. Miesiąc później, wobec nadal napiętej sytuacji, papież wysłał do Mińska watykańskiego odpowiednika cywilnego szefa MSZ – abp.  Paula Richarda Gallaghera, który rozmawiał z przedstawicielami zarówno Kościoła katolickiego, jak i urzędujących władz. Po przylocie abp Gallagher powiedział, że jego wizyta ma pokazać bliskość papieża z narodem białoruskim i białoruskimi katolikami. Powoli budzi się też katolicki świat, okazując wsparcie Kościołowi na Białorusi. Szczególnie znaczący jest list przesłany do abp. Kondrusiewicza przez katolickich biskupów z sąsiedniej Rosji. Głosy wsparcia płyną także z Polski i całej Europy.

2020-09-23 09:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Białoruscy biskupi u papieża: Franciszek dał nadzieję, że przyjedzie

[ TEMATY ]

Białoruś

Franciszek

ad limina

ACKI/pixabay.com

Episkopat Białorusi rozpoczął wizytę ad limina. Dziś białoruscy biskupi byli u papieża Franciszka. Czuliśmy się, jakby ojciec rozmawiał ze swymi dziećmi – powiedział po audiencji abp Tadeusz Kondrusiewicz metropolita mińsko-mohylewski.

„Trzeba było przedstawić informacje, osiągnięcia, problemy. Jak powiedzieliśmy, co było 25 lat temu, a co jest dzisiaj, że było 60 księży, a dziś jest 500, że są nowe struktury, parafie, silne media, to papież tylko kiwał z podziwu głową. A potem papież powiedział: «Zadawajcie pytania, ja będę zadawał pytania». I w ten sposób minęły dwie godziny jakby to było 15 minut. Było to bardzo ciekawe. Papież najbardziej interesował się duszpasterstwem, duszpasterstwem młodzieży i rodzin. Interesował się formacją duchowieństwa, stałą formacją, a także w seminariach. Po prostu powiedział nam: «Bądźcie bliżej księży!». Oczywiście, rozmawialiśmy o relacjach Kościół-państwo. Z jednej strony, te relacje są poprawne, bo otrzymujemy pozwolenie na budowę kościołów, na pielgrzymki i nabożeństwa, choć trzeba pochodzić za tym. Ale są też problemy, problemy przede wszystkim z księżmi z zagranicy, z pozwoleniami na pobyt.
CZYTAJ DALEJ

Rządzący wpadli we własne sidła

2025-06-04 07:19

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Od wyborów parlamentarnych 15 października 2023 r. gdy, mimo iż wygrało Prawo i Sprawiedliwość, to rządząca dziś koalicja zdobyła większość mandatów w Sejmie - ekipa Donalda Tuska podkreślała siłę mandatu społecznego do legitymizacji swoich działań, w tym tych, które prowadzone były i są bez poszanowania dla obowiązującego prawa.

Buta była tak wielka, że nawet przed wyborami Donald Tusk, pytany przez sympatyków jak zamierza realizować swoje buńczuczne zapowiedzi, skoro prezydent Andrzej Duda jest politykiem od niego niezależnym - rzucił na spotkaniu w Ustroniu wulgarnym hasłem, że jak on wygra, to "zobaczymy jak panu prezydentowi rura zmięknie". Okazało się, że prezydent miał odwagę stawiać się niebezpiecznym, czy bezprawnym działaniom nowego rządu, jednocześnie nie był instytucją blokującą proces legislacyjny, bo ze 190 uchwalonych ustaw, zawetował jedynie siedem, więc niecałe 4 procent z nich.
CZYTAJ DALEJ

Consiglia de Martino - uzdrowiona przez Ojca Pio

2025-06-04 21:00

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

"Głos Ojca Pio"

"Głos Ojca Pio"

Consiglia de Martino

Consiglia de Martino

Wobec nieuchronnej operacji pacjentka jeszcze natarczywiej poprosiła Ojca Pio w myśli: „Ty bądź moim chirurgiem. Ty mnie zoperuj!” Po kilku godzinach odczuła jego cudowną obecność. Poczuła, że ktoś przecina jej szyję. Została zoperowana wirtualnie przez Ojca Pio. Lekarze stwierdzili, że z medycznego punktu widzenia jest zdrowa i rzeczywiście została uzdrowiona.

1 listopada 1995 roku w Salerno we Włoszech około godziny jedenastej (była to uroczystość Wszystkich Świętych) pewna kobieta w wieku czterdziestu pięciu lat przygotowywała się do pójścia na Mszę Świętą. Cieszyła się jak najlepszym zdrowiem, nigdy na nic nie chorowała, była matką trojga dzieci o mocnej budowie ciała. I nagle poczuła ból, któremu towarzyszyło uczucie duszności. W pewnym momencie dostrzegła na lewym barku opuchliznę wielkości pomarańczy. W towarzystwie bratowej udała się do szpitala. Od razu podjęto badania radiologiczne, które wykazały, że nastąpił wyciek limfy z przerwanego kanału piersiowego. Płyn wyciekł poza swoje normalne środowisko i rozlał się po klatce piersiowej i jamie brzusznej. Było go około dwóch litrów. Dokładniejszego opisu ze strony medycznej dokona za chwilę doktor Pietro Violi, który jest specjalistą w tej dziedzinie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję