Długo wyczekiwana uroczystość wręczenia sztandaru i nadania Szkole Podstawowej nr 3 w Hajnówce imienia dr. Kazimierza Ptaszyńskiego odbyła się 4 września br.
Na placu szkolnym stawili się wszyscy uczniowie i nauczyciele placówki. Swoją obecnością zaszczycili także wyjątkowi goście, m.in.: przedstawiciele duchowieństwa, władz miasta, kuratorium, dyrektorzy lokalnych szkół i przedszkoli. Zebranych powitali prowadzący: Halina Stepaniuk i Leszek Kabasa. Wspólnie odśpiewano hymn państwowy.
Sztandar
Reklama
O poświęcenie sztandaru został poproszony biskup drohiczyński Piotr Sawczuk wraz z ks. Zbigniewem Niemyjskim oraz prawosławny biskup hajnowski Paweł wraz z ks. mitratem Jerzym Ackiewiczem. Następnie przedstawiciele rady rodziców wręczyli sztandar szkoły – dyrektor Karolinie Beacie Wachol-Worończuk, która podziękowała za cenny dar i zapewniła, że jest on symbolem systemu wartości, które są i będą fundamentem pracy wychowawczej szkoły. Uczniowie, przejmujący sztandar, obiecali dbać o niego, sumiennie wypełniać swoje obowiązki i godnie reprezentować szkołę. Następnie odbyło się ślubowanie uczniów na sztandar szkoły. Po ceremonii wręczenia głos zabrał burmistrz miasta Hajnówka Jerzy Sirak. Kolejno głos zabrali przedstawiciele duchowieństwa. Nad występami artystycznymi uczniów czuwały panie Maria Kruk i Ludmiła Jakimiuk. Wzruszającą chwilą dla obecnych na uroczystości było przedstawienie pt. Baśń o Białym Ptaku autorstwa Joanny Androsiuk. Symbolika inscenizacji przybliżyła zebranym wydarzenia, których bohaterami byli członkowie rodziny Ptaszyńskich w czasie II wojny światowej.
Kazimierz Ptaszyński urodził się w 1908 r. w Wilnie. Był absolwentem wydziału lekarskiego Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Wiosną 1937 r. otrzymał posadę lekarza ogólnego przychodni kolejowej w Hajnówce. W 1939 r. został zatrudniony w nowo utworzonym szpitalu. Przyjmował chorych w przychodni, z troską doglądał cywilnych pacjentów szpitalnych, z obowiązku leczył żołnierzy sowieckich i niemieckich. Odbywał liczne wizyty domowe.
Partyzantom w puszczy przekazywał lekarstwa, opatrunki i paczki żywnościowe. Dom Ptaszyńskich był miejscem tajemniczych wieczornych spotkań, licznych wizyt „ludzi z lasu”, po których doktor często wychodził z domu. Wielokrotnie narażał swoje życie, opatrując rannych w puszczy. Doktor był doskonałym chirurgiem i to uchroniło go przed wywózką na Syberię, był bowiem potrzebny w szpitalu. Kazimierz Ptaszyński stracił życie za pomoc partyzantom. W pamięci hajnowian zapisał się jako człowiek skromny, powściągliwy w słowach i jako niezwykle życzliwy i ofiarny lekarz.
***
Część artystyczną zakończyła absolwentka szkoły utworem Anny German Człowieczy los. Zebrani goście zostali zaproszeni do obejrzenia gazetki poświęconej dr. Kazimierzowi Ptaszyńskiemu oraz wpisania się do księgi pamiątkowej. To wyczekiwane przez wszystkich wydarzenie na pewno zapisze się na kartach historii Hajnówki.
Doktor Kazimierz Ptaszyński stracił życie za pomoc partyzantom. Rozstrzelany przez Niemców 17 września 1943 r. na żwirowni w Puszczy Białowieskiej wraz z rodziną: żoną Heleną, będącą w 9. miesiącu ciąży, i trzyletnią córeczką Alinką. 10 kwietnia 1945 r. ekshumowano ciała ofiar masowego mordu, w tym rodziny doktorstwa Ptaszyńskich i pochowano na cmentarzu katolickim w Hajnówce.
Ślubowanie nowego członka Towarzystwa Myśliwych w Rzeszowie
W duchu zjednoczenia i wspólnoty rzeszowskie Towarzystwo Myśliwych przeżywało jubileusz 135-lecia swego powstania
Początki działalności najstarszego Koła Łowieckiego w Polsce sięgają 1880 r., kiedy to Ignacy Gumiński – właściciel dóbr w Zalesiu – podjął inicjatywę zorganizowania braci myśliwskiej w jedno stowarzyszenie. Od założenia po współczesne czasy celem Towarzystwa jest prowadzenie gospodarki łowieckiej z pożytkiem dla społeczeństwa i otaczającej nas przyrody. Przez lata nie zmieniła się także idea budowania w społeczeństwie przekonania, że myślistwo i mądra gospodarka łowiecka stanowią nasze bogactwo narodowe i są podstawą powszechnego dobrobytu.
Gdy zagłębiłam się w treść wydanego właśnie wywiadu-rzeki z księdzem Ireneuszem Skubisiem, miałam przed oczami wszystko, co działo się od początku mojej pracy w „Niedzieli”, czyli od roku 1998.
Zapamiętałam ks. infułata właśnie takiego, jaki wyłania się z najnowszej książki Czesława Ryszki: uśmiechniętego, zatroskanego o Kościół i Polskę, z pasją powtarzającego, że media katolickie mają do spełnienia ważną misję ewangelizacyjną. Kochającego „Niedzielę” najmocniej na świecie, doceniającego jej pracowników i dziennikarzy, a także najbardziej znamienitych autorów, którzy na przestrzeni lat gościli na łamach. Ta książka to wspaniała panorama nie tylko dziejów „Niedzieli”, ale także historii Kościoła i historii Polski. Opowieść o czasach, w jakich żyliśmy – m.in. w stanie wojennym, kiedy to ks. Skubiś nawet kilka razy w tygodniu musiał jeździć z Częstochowy do warszawskich urzędów, bo pismo podlegało ingerencjom cenzury, albo w czasach transformacji ustrojowej, gdy po roku 1989 w tygodniku podejmowano kwestie związane z życiem publicznym, m.in. z walką o życie dzieci poczętych. „Lata 90. to niekwestionowany sukces „Niedzieli”. Wybudowano nowy gmach redakcji, ruszyły edycje diecezjalne, powstały studia radiowe i telewizyjne „Niedzieli”, nakład sięgnął 300 tys. egzemplarzy, niektórzy nazywali nawet jej naczelnego „magnatem prasowym” – pisze Czesław Ryszka.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych, na którego czele stoi Radosław Sikorski, przekazało Stolicy Apostolskiej notę zatytułowaną: „Démarche w sprawie krzywdzącej i wprowadzającej w błąd treści kazania bp. Wiesława Meringa oraz wypowiedzi bp. Antoniego Długosza”. Ten dwustronicowy tekst, noszący datę 14.07.2025, jest pełen błędów, nieścisłości i manipulacji. Wygląda, jakby pisał go ktoś w pośpiechu, pod wpływem emocji i w ideologicznym zacietrzewieniu, a jednocześnie ktoś po prostu niekompetentny - pisze w komentarzu dla KAI o. Dariusz Kowalczyk SJ - profesor teologii dogmatycznej na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie.
Démarche cytuje kilka wypowiedzi jedynie bpa Meringa, po czym stwierdza: „Takie wypowiedzi biskupów, którzy działając jako przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski i tym samym reprezentujący Kościół katolicki […] oczerniają rząd”. Jeśli się pisze: „takie wypowiedzi biskupów”, to wcześniej należałoby zacytować także bpa Długosza. Dużo większym błędem jest zrobienie z obydwu biskupów przedstawicieli KEP. Otóż to nie jest tak, że każdy biskup wypowiadając się publicznie reprezentuje KEP jako całość. KEP ma swoje struktury i procedury, których używa, by wypowiedzieć się oficjalnie jako KEP. Biskupi Mering i Długosz dotknęli bieżących spraw społeczno-politycznych na własną odpowiedzialność, aktualizując w ten sposób Społeczną Naukę Kościoła. Wielu Polaków jest im wdzięcznych za te słowa, choć trzeba przyjąć do wiadomości, że są także tacy, w tym katolicy, którzy mają inne opinie. W każdym razie nie ma to nic wspólnego z „oczernianiem rządu”. To po prostu krytyczne, podjęte w trosce o dobro wspólne, odniesienie się do działań rządu, do czego biskupi mają prawo jako biskupi i jako obywatele Rzeczpospolitej Polskiej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.