Reklama

Czy Wenus nadaje się do życia?

Niedawno świat obiegła wiadomość o wykryciu w atmosferze Wenus fosforowodoru, gazu zwanego inaczej fosfiną, który na Ziemi powstaje w naturalny sposób, jako produkt metabolizmu bakterii beztlenowych. Czy na naszej siostrzanej planecie istnieje życie?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu tak postawione pytanie obudziłoby ogromną nadzieję na to, że tętniąca życiem Ziemia nie jest w kosmosie wyjątkiem. Obecny stan wiedzy o drugiej planecie od Słońca wywołuje głównie zdumienie, wręcz niedowierzanie, że akurat tam udało się odkryć poszlaki z pewnym prawdopodobieństwem wskazujące na istnienie życia.

Poszukiwanie życia

Układ Słoneczny składa się z ośmiu planet, krążących wokół większości z nich księżyców, planet karłowatych, asteroid, komet oraz ogromnej ilości drobnych odłamków skalnych i lodowych, orbitujących wokół Słońca. Z boku wygląda to trochę tak, jakby nasze najbliższe kosmiczne otoczenie było nie do końca wysprzątanym placem budowy, na którym im dalej od głównej budowli, tym większy bałagan. Jak wielki to plac, najlepiej świadczy fakt, że dwie sondy kosmiczne: Voyager 1 i Voyager 2 dopiero niedawno, po blisko 40 latach podróży, przekroczyły krańce naszego układu gwiezdnego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W poszukiwaniu życia pozaziemskiego wytypowano kilka obiektów, na których teoretycznie mogło się ono rozwinąć. Mowa tu oczywiście o Marsie, ale także o lodowych księżycach Jowisza i Saturna, czyli o Europie i Enceladusie, które prawdopodobnie pod grubą zmrożoną skorupą kryją głębokie oceany ciekłej wody. Ciekawość wzbudza także największy w Układzie Słonecznym księżyc obiegający Saturna, skryty za grubą warstwą atmosfery – Tytan.

Wenus jako miejsce choćby teoretycznie sprzyjające życiu nie była brana pod uwagę.

Wenus? To chyba żart...

Druga planeta od Słońca nazywana jest siostrzaną planetą Ziemi ze względu na bardzo podobną wielkość i skład chemiczny. Podobnie jak Ziemia jest globem skalistym z gęstą atmosferą, która jest jednak zupełnie odmienna od znanego nam powietrza. Wnioski z dotychczasowych badań Wenus są takie, że przez ok. 3 mld lat mogły tam istnieć warunki do powstania życia. Atmosfera mogła składać się głównie z azotu, a powierzchnię mógł pokrywać rozległy ocean wody. Posiadane przez nas informacje pochodzą z sond, które z niemałym trudem lądowały na Wenus, aby przez co najwyżej kilkadziesiąt minut nadawać, zanim zostały zniszczone przez ciśnienie atmosferyczne i temperaturę. Informacji dostarczają nam również radarowe mapy prawie całej powierzchni planety, która wydaje się dość młoda. Powstała dzięki gwałtownym procesom wulkanicznym, mającym miejsce między 700 a 400 mln lat temu. Doprowadziły one do katastrofy ekologicznej w postaci efektu cieplarnianego i obecnie ok. 96,5% masy atmosfery składa się z dwutlenku węgla. Średnia temperatura na powierzchni Wenus to 460oC, a ciśnienie przy jej powierzchni jest 92 razy większe niż na powierzchni Ziemi, takie jakie panuje w oceanie na głębokości 1 km. Ponad warstwami CO2 znajdują się grube chmury dwutlenku siarki i kondensujących się w nich kropel kwasu siarkowego. Chmury te odbijają 60% światła słonecznego i to głównie dzięki nim Wenus tak wspaniale prezentuje się na nocnym niebie.

Reklama

Niespodzianka w chmurach

14 września dwa zespoły badawcze – jeden z Uniwersytetu w Cardiff, a drugi z MIT (Instytut Techniczny Massachusetts) – ogłosiły wykrycie gazu, fosforowodoru, w atmosferze Wenus. Mogłoby się wydawać, że jeszcze jeden trujący gaz na sąsiedniej planecie to nic nadzwyczajnego, tymczasem wiadomość wywołała niemałe poruszenie. Jednym z badaczy z MIT, opracowującym wyniki badań, jest Polak pracujący w Stanach Zjednoczonych – astrobiolog dr Janusz Pętkowski. Jego zadaniem była analiza, czy fosforowodór mógł się znaleźć w atmosferze Wenus inaczej niż jako produkt beztlenowych bakterii. Okazało się, że po wzięciu pod uwagę działalności Słońca i procesów zachodzących na powierzchni i w atmosferze ilość tego gazu powinna być tysiąckrotnie mniejsza niż zaobserwowano. Sam dr Pętkowski studzi nastroje. Uważa, że źródłem gazu może być nietypowa geologia planety lub chemia jej atmosfery. Mogą być za to odpowiedzialne procesy, o których nie mamy pojęcia, i czekają one dopiero na odkrycie. Zaledwie jedną z hipotez jest biologiczne źródło fosforowodoru. Entuzjaści jednak przypominają, że gaz znaleziono w chmurach na wysokości ok. 50 km nad powierzchnią, gdzie temperatura waha się między 20 a 80oC, czyli w warunkach mogących sprzyjać utrzymaniu życia...

Reklama

No cóż, jeśli chcemy to sprawdzić, powinniśmy wysłać na Wenus sondy.

Kiedy polecimy to sprawdzić?

Tak się szczęśliwie złożyło, że niektóre badania można będzie przeprowadzić właściwie natychmiast. Od 2018 r. w drodze do planety Merkury znajduje się sonda agencji kosmicznych z Europy (ESA) i Japonii (JAXA) o nazwie BepiColombo. Sonda leci w kierunku Słońca, dlatego bardzo przyspiesza z powodu ogromnej siły grawitacji gwiazdy. Aby wytracić prędkość, dokona dwóch przelotów w pobliżu Wenus. Pierwszy nastąpi już 16 października, będzie przebiegał ok. 10 tys. km ponad powierzchnią planety i nie jest pewne, czy instrument naukowy (o nazwie MERTIS) przeznaczony do badania atmosfery będzie mógł wykryć cokolwiek z tej odległości. Na szczęście kolejne zbliżenie do Wenus planowane jest na sierpień 2021 r. i będzie w znacznie mniejszej odległości od planety – ok. 550 km. Naukowcy będą mieli rok na odpowiednie przeprogramowanie urządzeń, tak aby można było jak najwięcej dowiedzieć się o Wenus przy okazji misji na Merkurego.

Atmosferę Wenus będzie badać także sonda firmy Rocket Lab. Jest to przedsięwzięcie prywatne, całkowicie sfinansowane ze środków firmy, której szef– Peter Beck nie kryje się z obsesją na punkcie tej planety. Lot sondy planowany jest na 2023 r., a inżynierowie firmy mają czas na zaprojektowanie urządzeń do wykrywania fosforowodoru – ich czujniki mogą jako pierwsze potwierdzić jego występowanie, ponieważ żadna agencja kosmiczna nie zdąży wysłać swoich sond przed próbnikiem Rocket Lab.

Reklama

Wielcy gracze na kosmicznym rynku, czyli NASA i Roskosmos, zapowiedzieli położenie większego nacisku na badania Wenus. W przypadku NASA chodzi o wybór z czterech projektów badawczych zgłoszonych do realizacji. W połowie przyszłego roku agencja dokona wyboru między misją na Trytona (jednego z księżyców Neptuna), Io (wulkaniczny księżyc Jowisza) oraz dwoma projektami badawczymi Wenus. W świetle najnowszych odkryć projekty wenusjańskie mogą się czuć pewniakami, jeśli chodzi o dalszą realizację.

Roskosmos – Rosyjska Agencja Kosmiczna – także planuje dwie misje, jedną wspólnie z NASA, a drugą samodzielnie. Historycznie Rosjanie mają największe zasługi w badaniu Wenus. Wysłali tam najwięcej sond i jako jedyni posadzili na powierzchni planety kilka lądowników. Na pewno w badaniach sąsiadki Ziemi nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.

Czy wiesz, że...
* Wenus jest ciałem niebieskim najlepiej widocznym na naszym niebie po Słońcu i Księżycu. Światło odbite przez tę planetę jest tak jasne, że może powodować powstawanie cieni na powierzchni Ziemi.
* Na Wenus doba trwa dłużej niż tamtejszy rok! Planeta obiega Słońce w ciągu 224 ziemskich dni, natomiast pełny obrót wokół własnej osi trwa 243 ziemskie dni. W dodatku Wenus obraca się w przeciwnym kierunku niż wszystkie planety w Układzie Słonecznym.
* Pierwsze czarno-białe zdjęcia powierzchni planety przesłała radziecka sonda Wenera 9 w 1975 r. W 1982 r. pierwsze kolorowe zdjęcie przesłała sonda Wenera 13.

2020-10-07 12:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: asteroida nazwana imieniem jezuity-astronoma

[ TEMATY ]

Watykan

astronomia

Adobe Stock

Odkryty w 2001 r. asteroida będzie nosić imię jezuity - astronoma z watykańskiego obserwatorium o. Chrisa Corbally’ego. Jest on 11 członkiem Towarzystwa Jezusowego, od którego pochodzi nazwa planetoidy. Astroida 119248 Corbally okrąża słońce w ciągu niemal czterech lat.

Ten fragment skały o średnicy około półtora kilometra odkrył Roy Tucker z Laboratorium Technologii Obrazowania na Uniwersytecie Arizony. Prowadził on szeroką współpracę z watykańskimi astronomami, między innymi w tworzeniu aparatów fotograficznych z matrycą CCD do robienia cyfrowych zdjęć ciał niebieskich w watykańskim Laboratorium Zaawansowanej Technologii oraz teleskopów używanych przez o. Corbally’ego w obserwatorium astronomicznym Uniwersytetu Arizony.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Jako jedna wielka polska rodzina. Ulicami Wilna przeszła wielotysięczna Parada Polskości

2024-05-06 13:11

[ TEMATY ]

Wilno

Litwa

fot.M.Paszkowska/l24.lt

W sobotę Wilno rozkwitło biało-czerwonymi sztandarami – ulicami litewskiej stolicy przeszła tradycyjna majowa Parada Polskości. Była to wyjątkowa okazja, aby jak co roku Polacy ze wszystkich zakątków Litwy oraz rodacy z Polski i z dalszych stron mogli spotkać się razem jako jedna wielka polska rodzina.

Polski przemarsz w sercu Wilna stał się już piękną tradycją, organizowaną od dwudziestu lat przez Związek Polaków na Litwie z okazji Dnia Polonii i Polaków za Granicą i Święta Konstytucji 3 Maja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję