To odpowiedź na zawołanie Boga: „Kogo mam posłać?” (Iz 6, 8). Jest ono skierowane do każdego z nas i daje wiele do myślenia. Z doświadczenia wiem, że trzeba tylko chcieć, bowiem wszyscy jesteśmy posłani do modlitwy i pracy na rzecz Bożych dzieł.
Boliwia
Misje to Boże dzieło i wymaga wiele poświęcenia. Pochodząca z parafii w Sterdyni s. Cecylia Ślebzak, albertynka i pielęgniarka, pracuje w – jak sama nazywa – pasterczym ośrodku zdrowia w Ivirgarzama w Boliwii. Co jakiś czas wypływa rzeką na wyprawy misyjne do wiosek położonych kilka godzin od portu, aby leczyć tamtejszych mieszkańców. W jednym z listów do mnie napisała: „W tych wioskach żyje ok. 900 osób razem z dziećmi. Najtrudniejsze dla nas jest to, że nie mają wody pitnej do gotowania i mycia się, używają wody z rzeki, która jest bardzo brudna. Ostatnia z naszych wypraw zakończyła się 13 października i połowa uczestników wyprawy chorowała po powrocie, a ja musiałam iść do szpitala. Czynimy jednak co w naszej mocy i dla chwały Bożej i dla zbawienia tych ludzi”.
Pochodząca z parafii w Jerzyskach, s. Alicja Adamska ze Zgromadzenia Najświętszej Duszy Chrystusa Pana jest na misjach od 1991 r. Obecnie pracuje w jednej ze szkół w Kamerunie. Na podkreślenie zasługuje fakt, że jest koordynatorką nauczania w 25 szkołach.
Reklama
Tylko te dwa przykłady z życia sióstr misjonarek pokazują, jak niezbędne jest nasze wsparcie, zarówno modlitewne, jak i finansowe. Jedna złotówka miesięcznie, jedna tajemnica Różańca św. w intencji misji, to naprawdę niewiele.
Posłani na cały świat
Z naszej diecezji na różnych terytoriach misyjnych służy 9 sióstr zakonnych, 7 kapłanów zakonnych, 4 księży diecezjalnych i 1 zakonnik – biskup. Terytoria misyjne obejmują Afrykę, Amerykę, Azję i Oceanię. Najstarsze terytoria misyjne zostały utworzone w 1533 r. w Republice Zielonego Przylądka oraz w Indiach, a ostatnie w 2013 r. w Kolumbii. Ogółem Kongregacji Ewangelizacji Narodów podlegają 1103 kościelne jednostki administracyjne (archidiecezje, diecezje, wikariaty polowe itp.).
Korzenie misyjne mają członkowie Żywego Różańca, gdyż założycielka dzieła służebnica Boża Paulina Jaricot zainicjowała pomoc misjom na całym świecie, zakładając, oprócz Żywego Różańca, Dzieło Rozkrzewiania Wiary. Sprawa misji i budowania wspólnoty Kościoła były dla niej najważniejsze, dlatego życie i osobisty majątek poświęciła tej sprawie, kończąc ziemski żywot w nędzy i opuszczeniu.
W tej historii chodzi o to, abyśmy patrzyli na potrzebujących z miłością, otwartym sercem i w każdym człowieku dostrzegali Chrystusa.
Istnieją jeszcze takie miejsca, w których ludzie nigdy nie słyszeli o Jezusie, a przecież świat Go potrzebuje.
Każdego roku wielu misjonarzy pełni posługę w najdalszych zakątkach świata. Zwykle od podstaw tworzą katolicką wspólnotę oraz uczą tamtejszą ludność codzienności.
Doskonale znany tekst dzisiejszej Ewangelii zachęca nas do konfrontacji z naszym podążaniem za Chrystusem. Zastanawiamy się nieraz nad naszą relacją do Boga, wiele możemy już o tym powiedzieć, ale życie nieustannie to weryfikuje i niejako wymusza na nas stanięcie w prawdzie wyrażonej nie tylko słowem, ale nade wszystko czynem. Już nieraz uświadamialiśmy sobie, że wiara i pójście za Chrystusem nie jest życiem usłanym różami, a dziś Jezus mówi nam wprost o drodze, na której trzeba dźwigać codzienny krzyż. I stoi przed nami wiele, na pozór sprzecznych, zachowań, jak choćby nienawiść do ojca, matki, żony, dzieci. Czy może nas ów tekst gorszyć? Myślę, że żadną miarą. Trzeba jednak należycie uporządkować hierarchię wartości w naszym życiu, by wiedzieć, co z czego wynika. Oczywiście, na pierwszym miejscu musi być Bóg. Potem – Jego wola względem naszego życia. To tak jakby z nieco innej strony modlitwa Ojcze nasz..., która przypomina wpierw o uświęceniu Boga, o Jego należytym miejscu w naszym życiu, o naszej otwartości na Jego wolę, a następnie dopiero wyraża prośbę o chleb powszedni, który jest symbolem doczesności. Wszystko musi być budowane na fundamencie, którym jest Bóg. Jeśli chcesz pójść za Chrystusem, musisz to uczynić bezkompromisowo. Stanąć przed nim sam na sam. Bez niczyjego wsparcia, zaplecza i zabezpieczeń. Tylko On i ja. Moje „ja” – ja sam przed Nim jestem nikim, bo wszystko, czym jestem, wynika z mojej relacji do Niego. Tym jest moja „nienawiść” do siebie samego: wyraża się w oddaniu wszystkiego Bogu – tak jak oddanie żony, dzieci, braci czy sióstr. Wszystko zaczyna się od mojej relacji do Niego. Od wzięcia tego wszystkiego jakby od nowa – w postaci krzyża obrazującego wszystko, z czym przychodzi mi żyć na co dzień. Jeśli nie przyjmę tego w duchu wiary, nie jestem uczniem Chrystusa. Cała rzeczywistość mojego ziemskiego pielgrzymowania musi być interpretowana w duchu wiary. Wszystko dzieje się po coś. Wszystko w Bożym planie ma swój sens i ma czemuś służyć. To fundament, o którym pisze dalej ewangelista Łukasz. Twoje życie musi być zaplanowane na współpracę z Bogiem. Zaczynasz budować. A jeśli już, to od początku do końca – mówiąc nieco prostym językiem: na dobre i na złe. Jestem z Nim wtedy, gdy moje życie „układa się”, ale i wtedy, gdy przychodzi moment próby. To jest nie tylko trwałe budowanie fundamentu, ale i zdolność wykończenia budowy. Jeśli w chwili próby porzucam Jezusa, to jestem człowiekiem godnym politowania albo obiektem drwin. Czym jest moja wiara tylko w chwili powodzenia, albo czym jest moja miłość tylko w dobrej, a nie złej doli? Życie nasze pozostaje ciągłym zmaganiem, walką – wygrana pozostaje tylko z Chrystusem.
„Święci Piotr Jerzy Frassati i Karol Acutis są zaproszeniem skierowanym do nas wszystkich, zwłaszcza do młodych, by nie marnować swego życia, ale kierować je ku górze i uczynić z niego arcydzieło” - powiedział papież Leon XIV podczas kanonizacji obydwu młodych świętych.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.