Reklama

Niedziela Wrocławska

Tworzył przestrzeń na spotkanie z człowiekiem

Adieu, księże profesorze Janie! Do zobaczenia w Domu Ojca – mówił ks. prof. Grzegorz Sokołowski, żegnając ks. inf. Jana Krucinę.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski, a homilię wygłosił ks. prof. Grzegorz Sokołowski, prezes fundacji Obserwatorium Społeczne. – Modląc się za zmarłego ks. inf. Jana Krucinę, wyrażamy naszą wiarę w życie wieczne, zmartwychwstanie, słowa Pana Jezusa, który mówi: „Ja Jestem Drogą, Prawdą i Życiem” – mówił we wstępie do Mszy św. ks. kan. Paweł Cembrowicz, proboszcz katedry wrocławskiej.

W homilii ks. prof. Grzegorz Sokołowski mówił wiele o zmarłym kapłanie. Rozpoczął od przytoczenia fragmentu z Ewangelii dotyczącego panien oczekujących na Oblubieńca. W dalszych słowach, nawiązując do Nieba jako uczty, wyraził nadzieję, że zmarły kapłan raduje się z obecności na uczcie niebieskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nadzieja chrześcijańska wyrażona podczas homilii przepełniona była także prośbą o modlitwę w intencji śp. ks. Jana Kruciny. Życie zmarłego ukazane zostało jako przygotowanie do spotkania z Oblubieńcem. Kaznodzieja zasugerował, że doświadczenie przeżytych lat może być dla wielu inspiracją. – Ewangeliczną oliwą była dla księdza profesora mądrość, wiedza, edukacja. Uważał, że w relacji z Panem Bogiem nie wystarczy sama wiara, miłość, duchowość, uniesienie, ale potrzebna jest również refleksja intelektualna – mówił.

Reklama

Śp. ks. Jan Krucina wielką troskę wkładał w poznanie Pana Boga, aby dobrze wiedzieć, za Kim idzie i do Kogo zmierza. – Pragnął wiedzieć, na czym polega zbawienie, chciał poznać Tego, który zbawia – kontynuował.

Pracował z młodym pokoleniem studentów i doktorantów, co przyczyniło się do wypromowania 10 doktorów, ponad 50 licencjuszy, ponad 300 magistrów. Ponadto był promotorem 4 doktoratów honoris causa, recenzował habilitacje, doktoraty, w tym doktorat naszego abp. Józefa Kupnego. Edukacja była ważna dla ks. Kruciny, dlatego kładł ogromny nacisk na wykształcenie swoich studentów. – Uważał, że zaniedbanie edukacji to nieroztropność – podkreślił ks. Sokołowski.

Starał się rostować zakręcone ścieżki ludzkiego życia. Młodych zachęcał, aby wymagali od siebie.

Podziel się cytatem

Zmarły kapłan był także zatroskany o zbawienie innych. – Ks Krucina potrafił dzielić się tą oliwą gromadzoną do swojej lampy, by pomóc innym w drodze do Pana Boga. Miłość do drugiego człowieka to była jego praktyka – zaznaczył. Kaznodzieja wspomniał, jak dostrzegał zmiany u księdza profesora. Widział, jak z wiekiem nabywa cierpliwości, jak służy w konfesjonale i odprawia Msze św. w katedrze, gdy miał jeszcze siły. – Starał się prostować zakręcone ścieżki ludzkiego życia. Młodych zachęcał, aby wymagali od siebie. Prowokował do samodzielnego decydowania. Im był starszy, był bardziej cierpliwy i wyrozumiały – powiedział. Ks. Krucina był zawsze otwarty na drugiego człowieka. – Nie męczył się spotkaniami. Chciał słuchać, pytać, opowiadać – mówił.

Kończąc, ks. Grzegorz wspomniał kazanie ks. Jana Kruciny, które wygłosił podczas pogrzebu ks. prof. Józefa Majki, w marcu 1993 r. Wtedy to ks. Krucina mówił: „Adieu, Józefie! Do zobaczenia w Domu Ojca”. Odnosząc się do tych słów, ks. Sokołowski powiedział: – My dziś mówimy: Adieu, księże profesorze Janie! Do zobaczenia w Domu Ojca, do zobaczenia na tym niebiańskim bankiecie, jak mówiłeś i którego oczekiwałeś. Wspieraj nas, by i dla nas znalazło się miejsce na wybornej Uczcie Baranka, by nasze lampy były napełnione oliwą, by Oblubieniec nie zastał nas nieprzygotowanymi.

Ks. inf. Jan Krucina zmarł w wieku 92 lat. Został pochowany na cmentarzu przy ul. Bujwida we Wrocławiu.

2020-10-14 10:49

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Maryjo, Tyś naszą jest Królową

Niedziela zamojsko-lubaczowska 33/2019, str. 1

[ TEMATY ]

wspomnienie

Ks. Krzysztof Hawro

Maryja – Królowa z obrazu Zwiastowania

Maryja – Królowa z obrazu Zwiastowania
Za kilka dni w liturgii Kościoła będziemy obchodzić wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Królowej. Zostało ono wprowadzone do kalendarza liturgicznego przez papieża Piusa XII encykliką „Ad caeli Reginam” („Do Królowej niebios”), wydaną 11 października 1954 r., w setną rocznicę ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Maryi. Wydarzenie ukoronowania Maryi jest bliskie każdemu z nas, bo wspominamy je przecież w piątej tajemnicy chwalebnej Różańca. W Piśmie Świętym nie mamy tekstu, który by wprost mówił o królewskim tytule Najświętszej Maryi Panny. Są jednak teksty pośrednie, które tę prawdę zawierają. Apokalipsa zawiera taką relację: „Potem ukazał się znak na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod Jej stopami, a na Jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” (Ap 12, 1) – tą Niewiastą, według Tradycji Kościoła, jest właśnie Maryja.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jan Maria Vianney

Niedziela legnicka 12/2010

[ TEMATY ]

święty

św. Jan Maria Vianney

KS. SŁAWOMIR MAREK

Urodził się 8 maja 1786 r. we Francji, w miejscowości Dardilly, niedaleko Lionu. Był jednym z siedmiorga dzieci państwa Mateusza i Marii Vianney, prostych rolników, posiadających dwunastohektarowe gospodarstwo. Jan już od wczesnych lat ukochał modlitwę. Przykładem i zachętą byli dla niego rodzice, którzy codziennie wieczorem wraz ze swoimi dziećmi modlili się wspólnie. Po latach powiedział: „W domu rodzinnym byłem bardzo szczęśliwy mogąc paść owce i osiołka. Miałem wtedy czas na modlitwę, rozmyślania i zajmowanie się własną duszą. Podczas przerw w pracy udawałem, że odpoczywam lub śpię jak inni, tymczasem gorąco modliłem się do Boga. Jakież to były piękne czasy i jakiż ja byłem szczęśliwy”. Należy pamiętać, iż lata młodości Jana Vianneya, to okres bardzo trudny w historii Francji. W tym czasie bowiem szalała rewolucja, która w dużej mierze przyczyniła się do pogłębienia kryzysu między duchowieństwem a państwem. Walka z Kościołem sprawiła, że wielu księży odeszło od tradycji, składając przysięgę na Konstytucję Cywilną Kleru. Wzrost laicyzacji i głęboko posunięte antagonizmy to tylko główne problemy ówczesnej francuskiej rzeczywistości. Mimo tak trudnych warunków nie zaprzestano sprawowania sakramentów i katechizacji dzieci. Przygotowania do Pierwszej Komunii trwały 2 lata. Spotkania odbywały się w prywatnych domach, zawsze nocą i jedynie przy świecy. Jan przyjął Pierwszą Komunię w szopie zamienionej na prowizoryczną kaplicę, do której wejście dla ostrożności zasłonięto furą siana. Miał on wówczas 13 lat. Od czasu wybuchu Rewolucji w Dardilly nie było nauczyciela. Z pomocą zarządu gminnego otwarto szkołę, w której uczyły się nie tylko dzieci, ale i starsza młodzież, a wśród niej Jan Maria. Przez dwie zimy uczył się czytać, pisać i poprawnie mówić w ojczystym języku. Stał się bliską osobą miejscowego proboszcza i stopniowo dojrzewało w nim pragnienie zostania księdzem. Ojciec początkowo zdecydowanie sprzeciwiał się, bowiem gospodarstwo potrzebowało silnych rąk do pracy, a poza tym brakowało pieniędzy na opłacenie studiów i utrzymanie młodzieńca. Jednak pod wpływem nalegań syna, ojciec ustąpił.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Pincerato po Jubileuszu Młodych: Chrystus w centrum, nielękanie się słabości, głód sensu

2025-08-04 14:52

[ TEMATY ]

Jubileusz Młodych w Rzymie

ks. Riccardo Pincerato

papieskie przesłanie

PAP/EPA

Jubileusz Młodych w Rzymie

Jubileusz Młodych w Rzymie

Chrystus w centrum, nielękanie się słabości, głód sensu - takie są trzy główne elementy papieskiego przesłania z zakończonego w wczoraj w Rzymie Jubileuszu Młodych zdaniem ks. Riccardo Pincerato, odpowiedzialnego za Biuro Duszpasterstwa Młodzieżowego przy Włoskiej Konferencji Biskupiej.

Konieczność ponownego postawienia Chrystusa w centrum wiary i życia było - zdaniem duchownego - nicią przewodnią całego Jubileuszu. „Zmartwychwstały Chrystus jest konkretną nadzieją na dokonanie trudnych wyborów. Temat wybierania powracał kilkakrotnie, zwłaszcza w czasie [sobotniego] czuwania modlitewnego i [niedzielnej] Mszy. Papież wezwał młodzież, cytując św. Augustyna, do szukania źródła tego, co nas porusza: nie zatrzymywania się na pięknie, stworzeniu, sercu, ale wychodząc ku czemuś więcej, które na nas czeka. A tym więcej jest Chrystus. Nie ideał do obrony, ale relacja, którą mamy przeżywać. Tylko zaczynając od spotkania, żywej relacji, możemy dokonywać ważnych wyborów. Powiedział to wyraźnie [papież]: chodzi nie o to, by coś mieć, ale by spotkać kogoś” - analizuje ks. Pincerato.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję