Niedawno świat obiegły wieści z Beirutu, gdzie błędy przy przechowywaniu niebezpiecznych odpadów doprowadziły do ogromnej katastrofy. Wieloletnie zaniedbania i lekceważenie problemu, chyba w myśl zasady „jakoś to będzie”, przyczyniły się do ogromnej tragedii. Mam niestety smutne przeczucie, że takich sytuacji może być więcej. Przecież często i my nie zajmujemy się pewnymi rzeczami, bo w naszym przekonaniu powinni zrobić to inni. Wiele jest dziedzin, które domagają się naszej uwagi i interwencji: składowanie odpadów, oszczędzanie wody, energii, ograniczanie zanieczyszczeń powietrza, troska o bioróżnorodność i cały świat. Jeżeli myślimy, że to nie nasza odpowiedzialność, możemy się boleśnie rozczarować.
Papież Franciszek mówi (Laudato si’, p. 219), że: „aby sprostać sytuacji tak złożonej, przed jaką staje współczesny świat, nie wystarczy, aby każdy był lepszy. Wyizolowane jednostki mogą utracić zdolność i wolność przezwyciężania logiki rozumu instrumentalnego i ostatecznie paść łupem konsumizmu bez etyki oraz bez zmysłu społecznego i ekologicznego. Na problemy społeczne odpowiada się więziami wspólnotowymi, a nie samą sumą dóbr indywidualnych (...). Nawrócenie ekologiczne, niezbędne do stworzenia dynamiki trwałej zmiany, jest także nawróceniem wspólnotowym”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Odpowiedzialność za świat spoczywa szczególnie na nas, bo jesteśmy katolikami. Wierzymy, że Bóg jest naszym Ojcem, Ziemia jest darem i zadaniem. Jak czytamy w Piśmie Świętym: „Bóg powierzył człowiekowi Ziemię i dał mu zadanie, aby uprawiał go i strzegł” (Księga Rodzaju 2, 15). Odpowiedzialność za nią przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. Ten dar – cały świat stworzony – odziedziczyliśmy po naszych przodkach i przekazujemy go swoim dzieciom. W naszych rodzinach, w których są kształtowane i formowane postawy najmłodszych, powinna być rozwijana świadomość odpowiedzialności za przyszłość kolejnych pokoleń. Patrząc jednak, jak wzrasta najmłodsze pokolenie, z jakimi boryka się trudnościami, jakie decyzje podejmuje na peryferiach internetu, w samotności, zmagając się z trudnościami, o których nam dorosłym, nawet nam się nie śniło, można odczuwać głęboki niepokój. Na naszych oczach rośnie kolejne pokolenie młodych ludzi, którzy są wychowywani bez żadnej formacji. Rodzi się pytanie o przyszłość. Pytanie, które obezwładnia i daje poczucie bezradności. Jak zatem wobec tylu przeciwności rozbudzać nadzieję i zapraszać do troski o nasz wspólny dom i o przyszłość kolejnych pokoleń?
Czytając Laudato si’, widzimy, że papież daleko wykracza poza proste pojmowanie ekologii jako troski o środowisko. Jego wołanie, że w wyniku rabunkowego eksploatowania Ziemi powiększają się obszary ubóstwa, nie powinno pozostawać w naszych sercach bez echa. Pustynnienie Ziemi jest wynikiem pustynnienia serc ludzkich. I ten proces musimy przerwać. Musimy zazieleniać nasze wnętrza uważnością na to, co się dzieje w naszym domu. Co się dzieje z naszymi bliskimi. Przyjrzyjmy się naszym wyborom i decyzjom. Z jakich potrzeb one wynikają i czy rzeczywiście są zaspokajane. Tak jak my mamy wpływ na nasz dom, tak i dom, jego atmosfera, wpływa na nas. Wypływa ona z relacji z Ojcem lub jej braku. Rodzi się z umacniania silnych więzów rodzinnych: my je generujemy i jesteśmy ich impulsem. Im więcej uważności wobec tego, co się w nim dzieje, im więcej namysłu nad ważnymi zakupami i inwestycjami, im więcej pytań: „co jeszcze możemy zrobić?” stawianych wspólnie na forum rodzinnym, tym mniej kłamstwa sianego w sercach najmłodszych, że szczęście wynika ze stanu posiadania. Celem nie jest tylko segregowanie śmieci, wprowadzanie jakiś praktyk związanych z zakupami czy dbaniem o środowisko, ale całościowa integralna formacja człowieka prowadząca do odkrycia, że wszystko jest ze sobą powiązane.
Przeżywamy rok Laudato si’, i jest to zaproszenie nie tylko poszczególnych osób, ale wspólnot, przede wszystkim wspólnot rodzinnych. Wtedy dochodzi do wspólnego namysłu, wspólnej pracy, wzajemnego ubogacenia się, przemiany. Oczywiście, dokonuje się to przez nasze nawrócenie. Jesteśmy grzesznikami i sami musimy się wyzwalać, ale musimy też pamiętać o tym, że dobre praktyki ekologiczne i związana z nimi formacja, czynią uważność i świadomość wyborów. Nie ma to być jednorazowy wysiłek, ale wypracowanie dobrego nawyku, który stanie się fundamentem budowania wspólnoty, która umie cieszyć się naszym domem.
W odpowiedzi na te wyzwania powstał projekt Caritas Laudato si’, który zaprasza do uważności, do kształtowania ekologicznych postaw i duchowego rozwoju. Chcemy naszymi działaniami wspierać zrozumienie powagi tych pojęć ważne i poszukiwanie przestrzeni, w jakich można przyczyniać się do troski o nasz wspólny dom.
Br. Cordian Szwarc OFM –
sam o sobie mówi „franciszkanin zwykluch”, inicjator projektu Siedem Aniołów, duszpasterz Pielgrzymki Młodzieży Różnych Dróg i Kultur, organizator ulicznych teatrów ognia, producent filmów „Jedenaście” czy „Przed sklepem jubilera”. Miłośnik natury, żartów i serdeczności. Swój zakon wybrał nie przez przypadek – z miłością św. Franciszka troszczy się o naszą planetę, a od pewnego czasu działa jako animator krajowy w projekcie Caritas Laudato si’.