Reklama

Między zarazą a ideologią

Profesor Wojciech Roszkowski w książce Bunt barbarzyńców, która jest kontynuacją Roztrzaskanego lustra, odpowiada na 105 pytań o przyszłość naszej cywilizacji.

Niedziela Ogólnopolska 45/2020, str. 24

Materiał prasowy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnie tygodnie były pełne wydarzeń gorszących i szokujących dla ludzi wierzących. Jest jednak człowiek, który przewidział i opisał tę wojnę kulturową. Profesor Wojciech Roszkowski w swojej nowej książce pt. Bunt barbarzyńców (wyd. Biały Kruk) zastanawia się, czy w wiekopomnym roku 2020 nasza cywilizacja osiągnęła swój kres.

Autor rozważał podobne kwestie już w skrzącym się imponującą erudycją dziele Roztrzaskane lustro, które stało się bestsellerem ubiegłego roku. Nowa książka Bunt barbarzyńców jest swoistą kontynuacją tamtej pozycji, choć została zupełnie inaczej skonstruowana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dalszy ciąg rozmyślań nad schyłkiem naszej cywilizacji ujęty został tym razem w formie 105 pytań i odpowiedzi. Odpowiedzi zwięzłych, niebywale logicznych, nieraz nawet ironicznych. Ironia to zresztą i tak łagodna forma krytyki głupoty tego świata, i to, niestety, głupoty dość powszechnie akceptowanej za sprawą przede wszystkim mediów tzw. głównego nurtu. Za promowaniem głupoty, albo też i dewiacji, kryje się dziś jakże często wielki biznes.

Reklama

Ludzie coraz częściej czują, że dzieje się coś niedobrego i stawiają sobie natarczywe pytanie: dokąd zmierzamy?! Z jednej strony atakują nas epidemia i panika, a z drugiej – coraz bardziej agresywna ideologia. Ludzie zauważają symptomy rozpadu, ale nie zawsze dostrzegają przyczyny zła. Są też jednak i tacy – a jest ich niestety większość – którzy niczym lemingi staczają się w wytyczaną przez mainstream przepaść bezmyślności. Czyż jednak chaos, bezprawie i pogarda wobec Dekalogu mogą służyć jako napęd rozwoju? Mamy do czynienia, jak niegdyś cywilizacja starożytnego Rzymu, z buntem barbarzyńców, ale też z narodzinami neopogaństwa, z obalaniem autorytetów i wartości, które utrzymują wspólnotę w ładzie.

Profesor Wojciech Roszkowski tłumaczy w rozmowie, że podczas licznych spotkań wokół Roztrzaskanego lustra zauważył, iż ludzie z przerażeniem pytali, czy rzeczywiście jest tak źle. „Zacząłem więc na nowo analizować to wszystko i sam siebie pytać, czy rozwój cywilizacji zachodniej zmierza nieuchronnie w złym kierunku, czy ktoś może powstrzymać anonimowe procesy masowe oraz w jakim stopniu każdy z nas odpowiada za zło tego świata. Wielu czytelników pytało, czy można zaproponować jakieś środki obrony cywilizacji, jaką znamy. A te pytania prowadzą nieuchronnie do kwestii najbardziej fundamentalnych: w co wierzymy, jak rozumiemy swój los, sens wszelkiego istnienia. Dlatego w tej książce szukałem także źródeł pociechy. Każdy je może odnaleźć, jeżeli nie pogrąży się w beznadziejności. Jeśli nawet nie uratują one świata zachodniego, to może mogą uratować kogoś z nas”.

Profesor Wojciech Roszkowski po raz kolejny wyciąga – być może nawet już ze zgliszczy – bolesne odłamki „roztrzaskanego lustra”. Jego zdaniem, jeszcze jest czas, byśmy zawrócili z drogi destrukcji. Nie mówi, ile jeszcze tego czasu mamy – nikt z nas tego dokładnie nie wie. Jedno jest raczej pewne: niewiele.

„Bunt barbarzyńców. 105 pytań o przyszłość naszej cywilizacji”
Wojciech Roszkowski
Wydawnictwo: Biały Kruk
Liczba stron: 312

Dla czytelników Niedzieli specjalna promocja:
1 egzemplarz książki Bunt barbarzyńców za 59 zł (zamiast 69 zł), a 2 egzemplarze za 110 zł lub pakiet książek prof. Wojciecha Roszkowskiego: Bunt barbarzyńców oraz Kierunek Targowica za 99 zł (zamiast 128 zł).
Do zamówienia należy doliczyć koszt wysyłki – 16 zł.
Proszę dzwonić pod numery tel.: 12 260 32 40, 12 254 56 19 lub wysłać wiadomość na adres: dystrybucja@bialykruk.pl .

2020-11-04 10:45

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Antonio Guido Filipazzi na Skałce: Wzywam Kościół w Polsce do szczerej i skutecznej jedności

2024-05-12 13:15

[ TEMATY ]

św. Stanisław Biskup i Męczennik

abp. Antonio Guido Filipazzi

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

- Pragnę wezwać Kościół Boży w Krakowie i w Polsce do szczerej i skutecznej jedności; jedności, która opiera się na racjach nadprzyrodzonych, a nie tylko ludzkich, aby można było wiarygodnie i owocnie wypełniać misję, otrzymaną od Boskiego Założyciela, a także być ziarnem zgody w dzisiejszym społeczeństwie i świecie, które są tak spolaryzowane i skonfliktowane - mówił abp Antonio Guido Filipazzi, nuncjusz apostolski w Polsce podczas uroczystości ku czci św. Stanisława przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci na Skałce w Krakowie.

Tradycyjna procesja ku czci św. Stanisława Biskupa i Męczennika, głównego patrona Polski przeszła dziś z katedry na Wawelu na Skałkę, gdzie koncelebrowano Mszę św. przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci.

CZYTAJ DALEJ

Niebo – misja na co dzień!

2024-05-07 08:46

Niedziela Ogólnopolska 19/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Karol Porwich/Niedziela

Zmartwychwstały Pan dał swoim uczniom wystarczająco wiele dowodów na to, że żyje. A teraz, przed wstąpieniem do Ojca, przygotowuje ich do nowego etapu w dziejach zbawienia ludzkiej rodziny. Rozstający się z Apostołami Pan objawia im swoje (i Ojca) dalekosiężne plany. Oto dość zwyczajni ludzie – uczniowie Jezusa, chrześcijanie – mają maksymalnie zaangażować się w rozwój królestwa Bożego na ziemi. Wnet ruszą w świat z Dobrą Nowiną. Pamiętają też, że mają się modlić, wiedzą, jak to czynić i o co prosić Ojca: „Przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. Podczas licznych spotkań ze Zmartwychwstałym uczniowie zostali obdarowani tchnieniem Ducha Pocieszyciela. Ale będzie Go „więcej”. Jezus uroczyście obiecał, że wydarzy się cud zstąpienia Ducha Świętego, który obdarzy uczniów mocą i licznymi nadprzyrodzonymi darami. Tak wyposażeni będą zdolni nieść Ewangelię „aż po krańce ziemi”. Dobra Nowina o zbawieniu powinna być zaniesiona do wszystkich ludzi. A tymczasem Jezus – po wydaniu misyjnego polecenia i złożeniu obietnicy – „uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy jeszcze wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba»”. Osamotnieni uczniowie, a po nich kolejne pokolenia wierzących mają się przystosować do nowego rodzaju obecności Zbawiciela. Już się boleśnie przekonali, że nie potrafią zatrzymać Go przy sobie. Teraz mają codziennie pielęgnować i doskonalić sztukę słuchania słowa Bożego, by odradzała się i rosła ich ufna wiara w Jezusa obecnego pośród nich – obecnego i udzielającego się szczególniej w eucharystycznej Ofierze i Uczcie.

CZYTAJ DALEJ

Film "Brat Brata" o Jerzym Marszałkowiczu [Zaproszenie na premierę]

2024-05-12 15:18

Agnieszka Bugała

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

13 maja o godz. 16:30 w Kinie “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbędzie się premiera filmu “Brat brata” w reżyserii Andrzeja Kotwicy. O filmie poświęconym Jerzemu Marszałkowiczowi opowiada ks. Aleksander Radecki.

Osoby skupione wokół tej produkcji długo zastanawiały się, jaki tytuł nadać temu filmowi: - Toczyła się bardzo burzliwa dyskusja wśród wszystkich zainteresowanych i był cały szereg innych propozycji. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja “Brat brata”. Warto tu zaznaczyć, że odpowiednie nazwanie “Jureczka” było trudne. Z jednej strony chodził w sutannie, ale my wiemy, że święceń nie miał. W Towarzystwie Pomocy Brata Alberta Chmielowskiego nazywano go bratem. Podopieczni nazywali go różnie. Nazywali go m.in “ojczulkiem”. Sam tytuł: “Brat brata odczytuje podwójnie. Brat w kontekście jego relacji z bezdomnymi mężczyznami, bo głównie się nimi zajmował i brat św. br. Alberta Chmielowskiego. Nie da się ukryć, że tak jak znałem ks. Jerzego Marszałkowicza, dla niego ideałem niemal we wszystkim był św. brat Albert Chmielowski i zawsze się odwoływał do niego - zaznaczyl ks. Radecki, dodając: - I w swoim stylu nie chciał zgubić tego sposobu potraktowania bezdomnego. Brat Albert Chmielowski widział Chrystusa sponiewieranego w tych bezdomnych. Więc stąd moim zdaniem tytuł: “Brat Brata” - brat brata świętego Alberta Chmielowskiego i brat brata bezdomnego. Tak ja rozumiem ten tytuł.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję