Reklama

Niedziela Legnicka

Niezwykłe przygotowanie

Święta Bożego Narodzenia już za nami. Do przeżywania tych wydarzeń przygotowywaliśmy się w czasie Adwentu. W parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Olszanicy miał on wyjątkowy przebieg.

Niedziela legnicka 1/2021, str. IV

[ TEMATY ]

adwent

Archiwum parafii

Jeden z domowych ołtarzyków

Jeden z domowych ołtarzyków

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jedną z głównych form adwentowego oczekiwania jest udział w Mszach św. roratnich. W większości parafii licznie uczestniczą w nich dzieci. Jeszcze przed rozpoczęciem Rorat, wraz z rodzicami najmłodsi przygotowują lampiony, które są nieodzownym znakiem oczekiwania na przyjście Pana. Organizowane są konkursy na najpiękniejszy lampion. Jednak w tym roku, ze względu na pandemię i ograniczenia, jakie są z nią związane, przygotowanie duchowe do świąt wyglądało inaczej. Mniej osób uczestniczyło w Roratach, nie wszędzie były organizowane rekolekcje. W większości parafii udział dzieci w tych wyjątkowych Mszach św. również był znikomy.

Domowe ołtarze

Trudna sytuacja wyzwoliła jednak wiele ciekawych pomysłów duszpasterskich, dzięki którym można było mobilizować dzieci i dorosłych do przygotowania się do świąt. Tak było w parafii Olszanica, gdzie proboszczem jest ks. Artur Trela. – W tej sytuacji, w jakiej znaleźliśmy się, zastanawiałem się nad tym, co zrobić, żeby dzieci nie straciły łączności z parafią. Pojawił się pomysł, aby dzieci otrzymały figurki Maryi, pochodzące z różnych sanktuariów Europy i aby w swoich domach przygotowały ołtarzyki, przy których wraz z całą rodziną będą się mogły modlić za parafię i rodziny – mówi ksiądz proboszcz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Duchowe uczestnictwo

Na tym się nie skończyło. W kościele pojawiły się inne figurki, miniaturki przedstawiające dzieci z lampionami. – Każda figurka miała swoje konkretne imię, które odpowiadało imieniu dziecka z miejscowości należących do parafii – mówi Magda, parafianka. Każdego dnia Rorat takich figurek przybywało, co oznaczało, że coraz więcej dzieci duchowo uczestniczyło w nich. Te figurki pojawiły się następnie w szopce, którą przygotowano w kościele parafialnym.

Modlitwa rodzin

Okazuje się, że był to dobry pomysł, który zyskał uznanie parafian i budził powszechną radość dorosłych i dzieci. – Każdego dnia całą rodziną modliliśmy podczas Mszy św. roratnich, ponadto w domu przygotowaliśmy ołtarzyk z figurką Matki Bożej Niepokalanej, która przybyła do nas z Włoch. Modliliśmy się za naszą rodzinę i całą parafię – mówi Marcin, który przyłączył się do tej inicjatywy wraz z żoną Eweliną i córką Marysią.

Reklama

OSP w akcji

Ponadto w Olszanicy w 3. niedzielę Adwentu zorganizowany został kiermasz świąteczny. Tego dnia strażacy oraz młodzież z OSP odwiedzali mieszkańców z życzeniami, roznosząc kalendarze na nowy rok. Była to również okazja do pozyskania środków na działalność jednostki OSP.

Dzieci otrzymały figurki Maryi, pochodzące z różnych sanktuariów Europy.

Podziel się cytatem

– Pojawiła się także choinka przy świetlicy wiejskiej, którą strażacy oraz mieszkańcy udekorowali na święta – mówi Anna Lisowska, sołtys z Olszanicy. Każdy chętny mógł zawiesić swoje własne ozdoby na wspólnym drzewku świątecznym.

Jak widać, w trudnym czasie, powstało wiele ciekawych pomysłów, które zintegrowały mieszkańców Olszanicy i stworzyły okazję do duchowego przygotowania się do świąt Narodzenia Pańskiego.

2020-12-28 16:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół w życiu towarzyskim

Niedziela wrocławska 50/2011

[ TEMATY ]

świadkowie wiary

adwent

BOŻENA SZTAJNER

Ciekawi mnie, ilu Czytelników zgodzi się z twierdzeniem, że poza przekazywaniem wiary w ramach wspólnoty Kościoła domowego, drugim kręgiem apostolskiego oddziaływania na każdego człowieka jest jego szeroko rozumiane życie towarzyskie. Skąd taki wniosek? Skoro na niedzielną Eucharystię uczęszcza w Polsce przeciętnie co trzeci katolik, a nawet w tej grupie tzw. dominicantes nie wszyscy gotowi są słuchać nauczania Magisterium i według zasad wyznawanej wiary układać swoje życie (odłam tzw. „ale-katolików”), zatem pozostaje do dyspozycji najskuteczniejsza w dziejach ludzkości metoda apostolska: bezpośredni kontakt człowieka z człowiekiem. Zauważmy, że od tego się zresztą w misji głoszenia Ewangelii zaczęło! Proszę przeczytać chociażby teksty Ewangelii, opowiadające o tym, w jaki sposób trafili do Pana Jezusa Apostołowie: Piotr, zachęcony przez swego brata Andrzeja i Natanael, zachęcony skutecznie przez Filipa. I przypomnijmy sobie, w jaki sposób wiara stała się naszym udziałem, komu zawdzięczamy swoją ewangelizację do tego stopnia, że dziś… czytamy tygodnik katolicki „Niedziela”?
Nie jest prawdą, że współczesnych ludzi nie interesuje wiara, Kościół, moralność, zbawienie, świętość itd. Jest natomiast prawdą, że wielu ludzi otrzymuje przekaz wiary zakłamany, niekompletny, niepotwierdzony świadectwem życia głosicieli (nawet rodziców). Jest prawdą, że bardzo wielu zatruło swego ducha poprzez wchłanianie nieprawdziwych, nienawistnych i oszczerczych informacji laickich mass mediów. Jest prawdą powszechna i totalna ignorancja religijna wielu ochrzczonych (mimo wielu lat katechizacji!). Jest prawdą, że spotykamy osoby poranione przez życie (często na własne życzenie) lub/i zrażone zachowaniem duchownych. Jest prawdą, że uznaliśmy sprawy wiary za absolutnie prywatne do tego stopnia, że nie godzi się o nich rozmawiać nawet z własnymi dziećmi („będzie dorosła (y), niech sam (a) zdecyduje”). Kto i w jaki sposób do tych wszystkich ludzi dotrze, skoro dla księdza (katechety, publikacji katolickich) drzwi ich domów i serc są zamknięte? I kto im pomoże odnaleźć, poznać i pokochać Pana Jezusa, a potem pójść Jego śladami? Odpowiedź jest jasna: tylko katolicy świeccy, świadomi swojej wiary i odpowiedzialni za mandat Chrystusa: Idźcie i nauczajcie!
Zobaczmy to na konkretnym przykładzie. Do szpitalnego pokoju, w którym korzystałem z usług medycznych, wprowadzono starszego ode mnie pacjenta. Pielęgniarka lojalnie uprzedziła go, że będzie musiał dochodzić do zdrowia w towarzystwie księdza. Oględnie mówiąc, mój towarzysz niedoli nie przyjął tego faktu z radością, czemu zresztą dawał wyraz już „na dzień dobry”. Stopniowo jednak łagodniał w swych wypowiedziach pod adresem Kościoła i jego duchownych, wchodząc niepostrzeżenie w opowieść o niewesołych losach własnej rodziny. W piątym dniu naszego „razem” wyraził gotowość wyspowiadania się, ale przeszkodą był dla niego… brak kratek w pokoju! Gdy zaproponowałem, że spowiedź jego przyjmę przez „szprychy” szpitalnego łóżka - zgodził się z chęcią! W niedzielę przystąpił do Komunii św., a w poniedziałek wypożyczył sobie (bez mojej wiedzy) kapłańską Liturgię Godzin (tzw. brewiarz - ok. 2000 stron), którą zwrócił mi wieczorem z komentarzem: „Księże, dobra książka!”. Na to wyznanie przyszło mi czekać niemal tydzień. Skąd kapelan szpitalny ma mieć aż tyle czasu dla pacjentów? Jeśli sam pacjent jest (z różnych powodów) „oporny” na zachęty do korzystania z sakramentów św., to jasne, że bez aktywnej postawy jego otoczenia sprawa będzie przegrana (oczywiście patrząc tylko po ludzku). Wybrałem ten przykład choćby dlatego, że to właśnie przez szpitalne łóżka biegnie często decydująca o wieczności linia frontu, na którym toczy się walka o nieśmiertelne ludzkie dusze. Jeśli otoczenie chorego nie zadba o to, co najważniejsze - ten grzech zaniedbania obciąży ich sumienie, a chorego (umierającego) pozbawi łaski, która jest do zbawienia każdemu z nas koniecznie potrzebna.
Wydarzenie, jakim było obiecane przez Pana Jezusa Zesłanie Ducha Świętego pokazało, że uczniowie Pana otrzymali dar języków, który pozwala dotrzeć do każdego człowieka na świecie ze zbawczym orędziem. W oparciu o osobiste spotkania z Jezusem, o zdobytą wiedzę religijną, inteligencję, znajomość spotkanych ludzi zagubionych religijnie czy niewierzących - spełniać uczynki miłosierne wobec ich dusz: nieumiejętnych pouczać, wątpiącym dobrze radzić, grzesznych napominać itd. Nie da się ukryć, że przy biesiadnych stołach, podczas podróży, oczekiwania w kolejkach prędzej czy później podejmowane są tematy religijne, wywoływane najrozmaitszymi wydarzeniami; grzechem zaniedbania po stronie katolika z prawdziwego zdarzenia będzie wtedy milczenie czy brak wyraźnego świadectwa dawanego Chrystusowi. Pozostaje tylko kwestia sposobu prowadzenia rozmowy i argumentacji: odważnie, z szacunkiem dla rozmówcy, z panowaniem nad emocjami, z dobrze umotywowanymi argumentami, wreszcie - z miłością.

CZYTAJ DALEJ

Newsweek prawomocnie przegrał proces z biskupem świdnickim - oskarżenia były fałszywe!

2024-04-18 08:02

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

screen/Youtube

We wtorek 16 kwietnia w Sądzie Okręgowym w Świdnicy zakończyła się sprawa przeciwko "Gazecie Wyborczej" i dziennikarce Ewie Wilczyńskiej - zastępcy redaktora naczelnego wrocławskiego oddziału gazety o naruszenie dóbr osobistych biskupa Marka Mendyka. Bp Mendyk wygrał kolejny proces.

W sierpniu 2022 r. na łamach tygodnika „Newsweek” i portalu „Onet” pojawił się wywiad z Andrzejem Pogorzelskim, który oskarżył duchownego o molestowanie go w dzieciństwie. Mimo przedawnienia i braku dowodów informację szybko podchwyciły inne media, w tym „Gazeta Wyborcza”, wywołując poruszenie w opinii publicznej i falę hejtu wylewaną na biskupa świdnickiego.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ripamonti: jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu w Europie

2024-04-18 17:39

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Włochy

migracja

Ks. Ripamonti

robertopierucci/pl.fotolia.com

W Europie jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu - uważa ks. Camillo Ripamonti, kierujący Centro Astalli - jezuickim ośrodkiem dla uchodźców w Rzymie. Postawę taką sankcjonuje, jego zdaniem, Pakt Migracyjny, przyjęty kilka dni temu przez Parlament Europejski.

Według niego fakty i sytuacje z 2023 roku pokazały, że „zjawiska migracji nie rozwiązuje się poprzez outsourcing [kierowanie migrantów do krajów trzecich - KAI], push-backi, brak realnej polityki ratowniczej na morzu i przyspieszone procedury na granicy”. „Tego, co uważa się za problem migracyjny, nie rozwiązuje się poprzez usuwanie ludzi z ziemi europejskiej, ale poprzez usuwanie przyczyn przymusowej migracji” - wskazał włoski duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję