Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Grał na organach Jana Sebastiana Bacha

Sam stroi organy, dba o ich dobry stan techniczny, o ich serce. O swojej organowej pasji opowiada Czesław Matuszewski.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 17/2021, str. VI-VII

[ TEMATY ]

muzyka organowa

Adam Szewczyk

Organista za pulpitem instrumentu

Organista za pulpitem instrumentu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Organy interesowały mnie od dziecka. Od brata dostałem pod choinkę harmonijkę ustną „Preludium”. Nauczyłem się na niej grać kolędę Jezus malusieńki, którą zagrałem w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie, podczas nabożeństwa przy żłóbku, które prowadził śp. ks. Bogusław Nadolski. Przez myśl mi nie przyszło wówczas, że będę grał kiedyś na organach w tym kościele… To wydarzenie stało się dla mnie impulsem, by na poważnie zająć się muzyką. Podjąłem naukę w Szkole Muzycznej w Kaliszu Wielkopolskim. W szkole wykładano teorię, a gry na organach uczyłem się prywatnie, w kościele ojców franciszkanów. Tam poznawałem niełatwe zasady akompaniamentu organowego w trakcie liturgii.

Czesław Matuszewski urodził się w Szczecinie, gdzie mieszka do dziś. Jego życie było i jest ściśle związane z kościołem Najświętszego Serca Pana Jezusa. W nim został ochrzczony, przyjął Pierwszą Komunię św., sakrament bierzmowania. Przed ołtarzem tego sanktuarium, które stało się też jego miejscem pracy, wypowiedział wraz z poznaną w nim Grażyną, sakramentalne „tak”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pierwsza Msza św.

Reklama

– W sanktuarium grałem ponad czterdzieści lat. Jestem już na emeryturze, ale instrument ten pozostaje pod moją opieką techniczną i grywam na nim do Mszy św. w każdy poniedziałek. Nie jestem dziś w stanie zliczyć kilometrów, które pokonywałem idąc schodami na chór, gdzie zainstalowane są organy. Dawniej lekko wbiegałem, siadałem za pulpitem, grałem i śpiewałem. Dziś wchodzę po jednym stopniu, a po wejściu muszę nieco odpocząć, – cóż, czas płynie. Jednak nie żałuję. W swym zawodowym życiu robiłem to, co pokochałem i cieszę się, że nadal mogę to czynić.

Pan Czesław pamięta dokładnie, kiedy po raz pierwszy, zasiadł za pulpitem organów.

– Pierwszą Mszę św. zagrałem w piątek, 17 listopada 1975 r. o godz. 17. Nie pamiętam kto ją sprawował, ale zapamiętałem, że w konfesjonale posługiwał ówczesny proboszcz, ks. Ryszard Bucholc, który dobrze znał się na muzyce. On też przyjmował mnie do pracy.

Fachowa dłoń stroiciela

O organach Pan Czesław wie wszystko. Zna biegle ich budowę i działanie. Wyznaje zasadę, że aby je dobrze poznać i wykorzystywać ich potencjał, trzeba w nich zamieszkać. Jest głęboko wierzący – podkreśla, że dobry organista, poza biegłością w sprawach muzycznych i w dziedzinie liturgii Kościoła, powinien być człowiekiem wierzącym, co w efekcie przydaje piękna wykonywanej przez niego muzyce.

Reklama

– Organy w sanktuarium w Szczecinie, przy których spędziłem większość swojego życia, zostały zbudowane w 1965 r. przez firmę „Kamiński” z Warszawy. Poprzedni instrument był pneumatyczny, miał dwa manuały, 22 głosy. Dziś nasze organy to 36-głosowy dwumanuałowy instrument koncertowy, składający się m.in. z ponad 3 tys. piszczałek, z których najmniejsza o długości 20 cm przypomina ołówek, a największa, prawie 6-metrowa, ogromem przypomina armatnią lufę! Po oddaniu do użytku nowego instrumentu zaczęto organizować koncerty muzyki organowej. Za pulpitem tego instrumentu zasiadali: nestor muzyki organowej prof. Feliks Rączkowski, prof. Joachim Grubich i prof. Jan Jargoń.

Manuskrypty

W muzycznej biblioteczce Pana Czesława uwagę przykuwają dwa pożółkłe ze starości zeszyty. To stworzone przez niego, na własne potrzeby, manuskrypty dzieł muzycznych, wykorzystywane podczas liturgicznych akompaniamentów.

– Mam do dziś dwa takie zabytkowe już zeszyty. Dawniej nie było ksera, a zdobyte z niemałym często trudem nuty, trzeba było po prostu ręcznie przepisywać. Zdarzyło mi się podczas tej żmudnej pracy opuścić np. dwa ostatnie takty utworu. Podczas wykonywania go, musiałem sobie radzić, polegając na muzycznej wyobraźni i poczuciu klimatu utworu.

Praca Pana Czesława w sanktuarium przypadła w szczególnych dla Polski latach 80. ub. wieku, kiedy naród z rosnącą mocą domagał się ustąpienia reżimu komunistycznego i prawdziwej niepodległości. Wspomina pamiętne, odprawiane każdego miesiąca Msze św. za Ojczyznę.

Reklama

– Wielokrotnie odwiedzali mnie po nich „smutni panowie”, którzy wręczali mi wezwanie na Małopolską, pokój 125, II p., w charakterze świadka. Chcieli mnie zwerbować do współpracy. Wiedzieli o mnie wszystko, nawet to, że staram się o telefon. Jeżeli będzie pan dobry dla nas, mówili, my będziemy dobrzy dla pana, a telefon otrzyma pan w ciągu kilku dni. Ja jednak wolałem poczekać – otrzymałem go bez ich pomocy niebawem… za pięć lat! Nie wspominam mile tych spotkań. Towarzyszyła mi obawa, czy gdy tam pójdę, dane mi będzie wrócić do domu. Wypytywali mnie o przeróżne sprawy, np. dlaczego, gdy gram pieśń Boże coś Polskę, ludzie śpiewają „Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie”. Głos wiernych był jednak silniejszy… Panowie uważali, że to ja powinienem się z tego tłumaczyć. Podobnie rzecz miała się z pieśnią Ojczyzno ma.

Kolekcja

Pan Czesław posiada bardzo bogaty, fotograficzny zbiór prospektów organowych z kościołów z Polski i z różnych miejsc na świecie.

– Kiedy przeszedłem na emeryturę fascynacja organami we mnie pozostała. Od córki otrzymałem album śp. Rudolfa Rożka (wcześniejszego organisty w Sanktuarium NSPJ w Szczecinie, przyp. red.), zawierający ponad trzydzieści zdjęć różnych organów. Zainspirowało mnie to do rozwinięcia tej kolekcji i wzbogacenia jej o zdjęcia prospektów organowych i ciekawych detali instrumentów, które w swoim życiu widziałem, na których grałem, które podziwiałem. Rozpocząłem od polskich kościołów pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa. Następnie poszerzyłem kolekcję o organy firmy Zygmunta Kamińskiego z Warszawy. Znajomy fotograf podsunął mi myśl, że może warto zainteresować się organami spoza Polski. Tak powstało 15 pokaźnych rozmiarów albumów, zawierających po dwieście zdjęć. Niektórym poświęciłem więcej uwagi, posiadają bogatszą dokumentację fotograficzną oraz opis, np. ukazywałem przebieg remontu jakiegoś instrumentu. W ten sposób udało mi się zgromadzić informacje o ok. 3 tys. organów. Wiele z miejsc gdzie znajdują się kościoły z opisywanymi organami udało mi się odwiedzić.

Reklama

Na pytanie, czy wyobraża sobie kościół bez prawdziwych organów, odpowiada zdecydowanie – Nie. Nie wyobrażam sobie i cieszy mnie zauważalny po upadku ustroju komunistycznego renesans muzyki organowej.

Odpowiedź na pytanie, czy ma swój ulubiony instrument organowy, jest już dyplomatyczna – Każde organy są inne. Grałem na organach w Oliwie. Udało mi się zagrać na organach w Hamburgu, na których grał Jan Sebastian Bach, co było dla mnie ogromnym przeżyciem. Pamiętam, że gdy zasiadłem do tego instrumentu, nie wiedziałem, co mam zagrać. Zagrałem Boże coś Polskę.

Muzyczna i religijna wrażliwość pana Czesława wciąż pozwala mu dzielić się z innymi tym, co tak prawdziwie gra w jego sercu.

2021-04-21 10:21

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lato z muzyką organową

Niedziela rzeszowska 28/2023, str. IV

[ TEMATY ]

muzyka organowa

Adobe Stock

O Podkarpackim Festiwalu Organowym z prof. dr. hab. Markiem Stefańskim, jego dyrektorem i wiceprezesem Fundacji Promocji Kultury i Sztuki Ars pro Arte rozmawia ks. Rafał Przędzik.

Ks. Rafał Przędzik: Wielu miłośników muzyki z utęsknieniem oczekuje na kolejny festiwal. Jak będzie w tym roku? Prof. dr hab. Marek Stefański: Od 15 lipca do 20 sierpnia br. na Podkarpaciu znów rozbrzmiewać będzie muzyka organowa wytrawnej próby twórczej i wykonawczej. Dzieje się tak już od 33 lat. Na program tegorocznego Podkarpackiego Festiwalu Organowego złoży się 12 koncertów w siedmiu miejscowościach Podkarpacia. Będą to: Rzeszów, Jarosław, Stara Wieś, Lutcza, Ropczyce, Chmielnik i Sędziszów Małopolski.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: zniszczono Pierścień Rybaka i pieczęcie pontyfikatu papieża Franciszka

Podczas dwunastej kongregacji generalnej Kolegium Kardynalskiego, ostatniej przed rozpoczęciem konklawe, anulowano Pierścień Rybaka i pieczęcie pontyfikatu papieża Franciszka, umieszczając na nich krzyż - poinformował dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.

Podczas spotkania kardynałów odczytano również oświadczenie-apel o zawieszenie broni w strefach wojennych. Zapytany przez dziennikarzy o sprawę kenijskiego kardynała Johna Ndje, który w wywiadzie oświadczył, że nie jest chory, ale nie został wezwany na konklawe, Bruni przypomniał, że „kardynałowie elektorzy nie potrzebują wezwania, aby się stawić, ponieważ są dopuszczeni do konklawe z mocy prawa. W niektórych przypadkach to dziekan Kolegium Kardynałów sprawdza za pośrednictwem nuncjatury, czy kardynał może przybyć, czy też nie. W tym przypadku taka interwencja miała miejsce i odpowiedź była negatywna” - stwierdził rzecznik Watykanu.
CZYTAJ DALEJ

Kaplica Sykstyńska gotowa na konklawe

2025-05-06 18:37

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Kaplica Sykstyńska gotowa na konklawe

Kaplica Sykstyńska gotowa na konklawe

Kaplica Sykstyńska stanowi niezrównaną atrakcję. Jest to nie tylko dzieło sztuki, ale także świadectwo relacji między człowiekiem a nieskończonością. Jej sklepienie i Sąd Ostateczny stanowią magiczny moment dla tych, którzy znajdują się w tej wspaniałej świętej przestrzeni. Jest to symboliczne miejsce naszej chrześcijańskiej wiary, wizualna katecheza, która od 1492 roku jest również miejscem wyboru papieża. Jest już gotowa na wybór 267 Namiestnika Chrystusa na ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję