Fatima TV – bo wszystko dzieje się w parafii Matki Bożej Fatimskiej w Gubinie. Na parafialnym Facebooku oraz na YouTubie można zobaczyć księży Łukasza Żołubaka i Tomka Nowickiego, którzy… czytają ogłoszenia parafialne. Czytają, ale jak! A zaczęło się od pierwszego lockdownu. – Był taki moment, kiedy do kościoła nikt nie przychodził, z wyjątkiem księży i posługujących. Na Wielkanoc 2020 byliśmy sami. Potem długo mogło przychodzić tylko pięć osób. A ja chciałem jakoś utrzymać kontakt z parafianami – wspomina ks. Łukasz. – Pomyśleliśmy z ks. Tomkiem, że można by zacząć nagrywać pseudo-wiadomości, trochę na śmiesznie, trochę na poważnie. Coś, co ludzie będą chcieli oglądać. I dzięki czemu będą wiedzieli, co się dzieje w parafii. No i tak po prostu: żeby mogli popatrzeć sobie na nasze gęby, bo dawno się nie widzieliśmy. Skoro ani my nie mogliśmy przyjść do nich, ani oni do nas, to zagościliśmy u nich chociaż na ekranie. Potem proboszcz powiedział, że z najnudniejszego kawałka Mszy św. zrobiliśmy smakowity kąsek.
Taka misja
Reklama
Na ekranie wygląda to lekko i zabawnie, ale nie dajcie się zwieść. Stworzenie takich wiadomości to sporo pracy. – Na początku, kiedy jeszcze się uczyłem obrabiania filmów, każdy odcinek powstawał naprawdę długo. Nagrywaliśmy po kolacji, a obróbkę kończyłem o drugiej, trzeciej nad ranem. Teraz idzie to już szybciej, ale wciąż zajmuje parę godzin. Można zapytać: po co? Dla mnie to jest taka misja, chcę docierać do parafian w każdy możliwy sposób – mówi ks. Łukasz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Fatima TV ma już swoje stałe grono odbiorców. – Wiem, że są parafianie, którzy regularnie ją oglądają, czekają na kolejne odcinki. Z drugiej strony to pokazało też smutną prawdę. Mimo że ogłoszenia parafialne są czytane na Mszy św., a także wrzucone do Internetu, również w ramach Fatima TV, to wciąż jest grupa parafian, którzy nie wiedzą, co się dzieje w naszym kościele, w ogóle nie są tym zainteresowani.
Z biskupem na luzie
Program się rozwija i wypływa na szersze wody. Nowością jest seria „Gość w salce”. W Internecie można już zobaczyć pierwszy odcinek, a w nim bp. Tadeusza Lityńskiego. – Przy tej rozmowie byli moi oazowicze. To naprawdę fajne, bo mogli posłuchać i zobaczyć biskupa na żywo, ale nie w jakiejś sztywnej, oficjalnej sytuacji albo zza ołtarza, tylko tak zwyczajnie. Jeden ze znajomych później mi powiedział, że wreszcie zobaczył wywiad z biskupem bez zadęcia, na luzie – dodaje ks. Łukasz.
– Generalnie plan jest taki, żeby nagrywać rozmowy z ludźmi, którzy odwiedzą naszą parafię i oczywiście zgodzą się na taką rozmowę. Drugi odcinek będzie z ks. Norbertem Lasotą, sekretarzem biskupa Lityńskiego. Pojedziemy do kurii, a on nas po niej oprowadzi. „Gość w salce” jest skierowany do szerszego odbiorcy, nie tylko do naszych parafian.
Tworzenie programu przyniosło kolejną inspirację, której realizacja to kwestia – miejmy nadzieję – niedalekiej przyszłości. – Mamy projekt z udziałem młodzieży, na razie jednak trzeba ogarnąć fundusze. Chciałbym, żeby młodzi się szkolili w obsłudze programów do tworzenia grafiki komputerowej, muzyki czy filmów, a potem będą mogli to sobie wpisać w CV. Chciałbym, żeby wynieśli z tego nie tylko dobrą zabawę, ale konkretny owoc.