W wydarzeniu 15 lipca uczestniczyło pięć oaz młodzieżowych i dziecięcych, a także rodziny Domowego Kościoła. Centralnym punktem dnia była uroczysta Eucharystia w świątyni na Białych Morzach.
Jedno serce, jeden duch
Mszy św. dziękczynnej przewodniczył bp Robert Chrząszcz, który w poprzednich dniach odwiedzał oazowiczów w domach rekolekcyjnych. Ksiądz biskup wyraził nadzieję, że pobyt na rekolekcjach przyczynił się do pogłębienia przyjaźni z Jezusem. – Ten czas rekolekcji ma was do tego prowadzić. Czujecie się swoimi przyjaciółmi i przyjaciółmi Jezusa. Wiecie, że On jest waszym przyjacielem. Jeśli odnajdziemy się w tej relacji z Jezusem, od razu zrozumiemy, jaka powinna być relacja z innymi – powiedział duchowny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Duszpasterz w homilii przytoczył powiedzenie „twoi przyjaciele są moimi przyjaciółmi” i podzielił się opowieścią z pracy w Brazylii. – Zdarzało się, że przyjaciel ksiądz mówił, że w Rio de Janeiro będzie grupa jego przyjaciół. „Możesz się nimi zająć?” – pytał mnie. I to było naturalne, że będąc przyjaciółmi mojego przyjaciela, stają się oni również moimi przyjaciółmi. Dzisiaj trzeba spojrzeć na to w ten sposób, że przyjaciele Jezusa są moimi przyjaciółmi. To jest niesamowite – wyznał duchowny.
Reklama
Kapłan przypomniał też definicję przyjaźni sformułowaną przez Jana Pawła II – patrona łagiewnickiej świątyni. – On z przyjaciółmi pozdrawiał się zwrotem łacińskim: Unum cor et anima una – jedno serce i jeden duch. To zdanie występuje również w Piśmie Świętym. „Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wszyscy oni mieli wielką łaskę” (Dz, 4, 32-35) – cytował Dzieje Apostolskie bp Chrząszcz. Przypomniał też, że tym, co charakteryzowało pierwszą wspólnotę uczniów, była zażyłość i zjednoczenie. – Przyjaźń jest czymś świętym, jest swoistą miłością – dodał.
Powrót do Boga
Owocami rekolekcji w rozmowie z Niedzielą podzieliła się Karolina, 15-letnia uczestniczka oazy. – Wzięłam w tym wszystkim udział, bo czułam, że trochę oddaliłam się od Boga. Każdy w swoim życiu ma upadki, potknięcia. Również moja relacja z Panem Bogiem z dnia na dzień była coraz gorsza – powiedziała i dodała: – Nie żałuję, że tu przyjechałam. Miałam czas, by przemyśleć wiele spraw, a na to zwykle nie ma przestrzeni, zwłaszcza jeśli mieszka się w mieście. Tu mogłam się wyciszyć, poczytać Pismo Święte, długo adorować Jezusa, chodzić na Msze św. Jestem niezmiernie wdzięczna wszystkim ludziom, których tu poznałam. Wiem, że Pan Bóg jest moim przyjacielem.
Dni Wspólnoty Oaz Rekolekcyjnych są ważnym elementem formacji w Ruchu-Światło Życie. Spotkanie pozwala uczestnikom wypełniać pozostawiony przez założyciela wspólnoty, ks. Franciszka Blachnickiego, charyzmat. To czas budowania bliższych więzi, rozpoznawania kierunków działania Ducha Świętego i dziękowania za wszystkie łaski otrzymane od Boga podczas wakacyjnych rekolekcji.
To także wielka radość zobaczyć potężne sanktuarium wypełnione młodymi ludźmi. W czasach mniejszego zaangażowania młodzieży w życie Kościoła warto przyjrzeć się programowi, jaki proponuje Ruch Światło-Życie. Wspólnota pomaga człowiekowi – młodemu i starszemu – zafascynować się drogą do dojrzałego chrześcijaństwa.