Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Jedyne na świecie

Owocem beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego jest ustanowienie pierwszego na świecie Sanktuarium Stefana Kardynała Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia w Kobylance.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 40/2021, str. I

[ TEMATY ]

sanktuarium

Kobylanka

bł. kard. Stefan Wyszyński

Archiwum sanktuarium w Kobylance

Liturgia poświęcenia i konsekracja

Liturgia poświęcenia i konsekracja

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dzień ustanowienia sanktuarium od rana trwało modlitewne czuwanie, poparte promocją książki ks. Jarosława Wąsowicza, salezjanina o Prymasie Tysiąclecia i ks. Piotrze Głogowskim, proboszczu Kobylanki. Wręczono również pamiątkowe monety NBP przygotowane z okazji powstania sanktuarium.

18 września uroczystej Mszy św. pontyfikalnej przewodniczył abp Jan Romeo Pawłowski z Watykanu, delegat papieża Franciszka, Sekretarz ds. Reprezentacji Papieskich. Koncelebrowali również: abp Andrzej Dzięga, bp prof. Henryk Wejman, biskup senior Marian Błażej Kruszyłowicz oraz bp Krzysztof Włodarczyk z Koszalina a także blisko stu kapłanów zarówno salezjańskich, w tym Inspektor Tadeusz Itrych, salezjanin, jak i diecezjalnych. Wojewoda Zbigniew Bogucki odczytał list od premiera Mateusza Morawieckiego, który stwierdził m.in.: „Trudno w pełni oddać rolę jaką odegrał w powojennej historii Polski nowy błogosławiony. Bez Niego nie byłoby tak silnej i ważnej pozycji Kościoła w życiu duchowym i społecznym naszej Ojczyzny. Nie byłoby programów duszpasterskich takich jak Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego czy Wielka Nowenna Tysiąclecia, które kształtowały postawę Polaków gruntując trwanie przy wierze i tradycji”.

Obecni byli poseł Michał Jach, Anna Rastawicka z Instytutu Prymasowskiego oraz przedstawiciele samorządu Kobylanki, Stargardu i pobliskich gmin, służby mundurowe i pielgrzymi z archidiecezji i z całego kraju. Po powitaniach przez ks. kustosza Pawła Żurawińskiego, salezjanina oraz po odczytaniu dekretu metropolity szczecińsko-kamieńskiego ustanawiającego sanktuarium, rozpoczęły się obrzędy poświęcenia świątyni oraz ołtarza do sprawowania Eucharystii. – Błogosławiony ks. kard. Stefan Wyszyński przez całe swoje życie czuł obecność Pana Boga i nią żył. Z obecności Boga wypływała także świadomość misji Kościoła katolickiego – dawać ludziom Boga, mówić i świadczyć o Bogu – powiedział abp Pawłowski. Wskazał także na rolę Maryi oraz kobiet i na obszar patriotyzmu. – Postawmy i my na Maryję. Uciekajmy się pod Jej opiekę, nie przyzwalajmy na szydzenie z Matki Boga na tej ziemi, na wieszanie Jej wizerunku na śmietnikach, na hańbienie jakimiś kolorowymi aureolami, bo każdy akt poniżania Maryi jest poniżaniem Twojej i mojej Mamy. Potrzeba nam także silnej Ojczyzny, nie byle jakiej. Arcybiskup zachęcił zgromadzonych aby modlili się już o kanonizację Prymasa Tysiąclecia. W sanktuarium Jemu poświęconemu ta modlitwa trwa od dawna. Włączmy się w nią także przez dziękczynienie za dar beatyfikacji i ustanowienia sanktuarium w Kobylance.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2021-09-28 11:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jubileusz parafii w Kobylance

Niedziela szczecińsko-kamieńska 25/2018, str. I

[ TEMATY ]

parafia

jubileusz

Kobylanka

Dajana Kurantowicz

Abp Jan R. Pawłowski dokonuje poświęcenia Pomnika Prymasa Tysiąclecia i ks. Piotra Głogowskiego SDB

Abp Jan R. Pawłowski dokonuje poświęcenia Pomnika Prymasa Tysiąclecia i ks. Piotra Głogowskiego SDB

Historia parafii naszej archidiecezji jest niezwykle fascynująca i zasługująca na docenienie z racji wielu istotnych wątków, które przechodzą do dziedzictwa naszego lokalnego Kościoła. Bardzo bogatą kartę pod tym względem dopisała 9 czerwca 2018 r. parafia pw. św. Antoniego w Kobylance, która obchodziła jubileusz 70-lecia istnienia wraz z przybyciem tutaj pierwszych salezjanów.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Beata Kempa dla portalu niedziela.pl: Przyglądałam się temu szaleństwu Zielonego Ładu z niedowierzaniem

2024-04-25 10:01

[ TEMATY ]

Beata Kempa

Grzegorz Boguszewski

Beata Kempa

Beata Kempa

Ostatnia kadencja Parlamentu Europejskiego obfitowała w szereg absurdalnych dyskusji - powiedziała portalowi niedziela.pl Beata Kempa. Jak podkreśliła europoseł Suwerennej Polski kompletną aberracją było m.in. ponad sto debat, które łajały Polskę tylko dlatego, że w naszym kraju były konserwatywne rządy.

Beata Kempa dodaje, że w Europie jest sporo problemów gospodarczych spowodowanych nie tylko wojną na Ukrainie, ale także Zielonym Ładem. A to pcha elity europejskie, bojące się teraz własnych wyborców, do debat, które mocno elektryzują społeczeństwa ideologicznie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję