Dzięki zaangażowaniu wielu wspólnot działających w ramach Duszpasterstwa Młodzieży Diecezji Toruńskiej Kotwica oraz duszpasterza młodzieży ks. Dawida Wasilewskiego młodzi mogli poznać się i zintegrować oraz wspólnie modlić. Wysłuchali świadectw Pauliny, która podzieliła się historią swojego nawrócenia, i Mikołaja, który opowiedział, jak żyje z Bogiem w codzienności. Zachęcali oni młodzież do poznawania Jezusa Chrystusa i budowania z Nim relacji, która przynosi szczęście i spełnienie. – Ten, kto słucha Słowa Bożego, ma spokojne serce – mówił Mikołaj.
Młodzi mieli okazję do zabawy podczas koncertu znanej im hip-hopowej ekipy Muodych Kotów, którzy w bardzo żywiołowy sposób mówili o rozwijaniu talentów, dobrych wartościach i zarażali pasją do życia i Boga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po południu wszyscy spotkali się na Eucharystii, którą poprzedziła prelekcja filmu o kard. Stefanie Wyszyńskim. Na zakończenie wydarzenia uwielbienie poprowadziła Wspólnota Odnowy w Duchu Świętym „Wypłyń na Głębię” z Grudziądza.
Kochaj i rób co chcesz
Konferencję o miłości i czasie wygłosiła Katarzyna Sobaś ze wspólnoty Góra Błogosławieństw z Grębocina. Młodzi słuchali jej z wielkim zainteresowaniem, co przyniosło owoce podczas późniejszego spotkania w grupach.
Reklama
Rozróżniła dwa rodzaje miłości: tę, którą oferuje nam współczesny świat i drugą, z którą przychodzi do nas sam Bóg. – Miłość w świecie mówi: rób, co chcesz, nie patrz na innych. Ty jesteś najważniejszy, tylko ty się liczysz – mówiła. Taka miłość niesie ze sobą ogrom niebezpieczeństw, ponieważ może niszczyć i zniewalać. W tym wypadku miłość do samego siebie jest najważniejsza, Bóg i drugi człowiek schodzą na dalszy plan. Świat pokazuje nam, że wszystko nam się należy, mamy dążyć do realizacji marzeń czy zdobywać relacje po trupach, nie musimy się poświęcać dla drugiego.
Miłość według Jezusa i Słowa Bożego także mówi, że wszystko nam wolno, ale nie wszystko przynosi nam korzyść. Bóg dodaje: „Oceniajcie jedni drugich za wyżej stojących od siebie”, zaznacza „kochaj bliźniego, kochaj swego nieprzyjaciela, przebaczaj, bez względu na wszystko”. – Miłość to rezygnacja z siebie. Ja nie będę miała, żeby miał ktoś inny – zaznaczyła Katarzyna i podała za przykład miłość matki do dziecka, która jest bezinteresowna, jest poświęceniem i traceniem czasu dla dobra drugiego człowieka.
Wiele osób będących daleko od Kościoła zauważa, że Bóg nakłada na wierzących w Niego wiele zakazów i nakazów. Katolicy muszą żyć zgodnie z Dekalogiem, wypełniać Boże prawa, mają obowiązki, które czasami mogą wydawać się absurdalne i trudne do przyjęcia. Miłość Jezusa jest wymagająca, ale jeśli w nią wejdziemy, to zmieniamy perspektywę patrzenia. Przykazania to coś, co nas chroni. Kiedy człowiek żyje według konkretnych zasad, czuje się bezpiecznie, jest wolny, bo wie, do jakiego miejsca może się posunąć, aby nie skrzywdzić drugiego człowieka.
Dobrze marnuj czas
Reklama
Katarzyna Sobaś oparła swoją konferencję o myśli kard. Stefana Wyszyńskiego, którego beatyfikacja miała miejsce kolejnego dnia. Błogosławiony mówił: „Postanawiam sobie tak urządzić czas, aby zostawić jak najmniej miejsca myślom dociekliwym”. – Kiedy nie organizujemy sobie odpowiednio czasu, to go tracimy. Odkładamy relacje z ludźmi na rzecz telefonów, korzystania z internetu. Nie rezygnujemy z siebie, nie umieramy dla drugiego człowieka, jak zrobił to Jezus – zaznaczyła. Kiedy nie mamy odpowiedniego zajęcia, myśli i emocje schodzą na ścieżkę grzechu, pojawiają się na przykład nieczystość i pornografia, obmowa, zazdrość czy znużenie duchowe. – Życzę wam, abyście dobrze marnowali swój czas – zakończyła Katarzyna.
Miłość z krzyża
Eucharystię sprawował ks. Artur Szymczyk, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Diecezjalnej Toruńskiej, w koncelebrze kilkunastu kapłanów z diecezji, którzy przybyli do Rywałdu wraz z młodzieżą.
Homilię wygłosił redemptorysta o. Adam Dudek. – Czy uważasz Jezusa za swojego przyjaciela? Czy wierzysz w to, że modlitwa ma moc, bo zwracasz się do Boga? – mówił do młodzieży, która wypełniła świątynię po brzegi. Nie ma takiego grzechu, którego Bóg by nie odpuścił. On wszystkie nasze przewinienia poniósł na drzewo krzyża i obmył je swoją krwią. – Bóg przez miłość, przez krzyż, ratuje Twoje życie. Tylko musisz wybrać, czy chcesz to przyjąć – zaznaczył.
Ojciec Adam zwrócił uwagę, że „chrześcijaństwo nie jest cukierkową drogą, nie ma tu tylko trzymania się za ręce i śpiewania. To droga wyrzeczeń, rezygnacji, miłości nieprzyjaciół”. Podkreślił, że pójście za Bożym wezwaniem nie jest łatwe, ale przynosi upragnione owoce i życie wieczne. – Z taką pewnością w sercu musiał żyć kard. Wyszyński, inaczej nie przetrwałby tych trudności i nie byłby beatyfikowany – podkreślił. Kaznodzieja pozostawił młodych ze słowami: „Jezus daje nam pomoc i przyjaciół, którzy są obok nas, daje kapłanów, by było nam lżej iść tą drogą miłości, bo ona zmienia świat, bo pochodzi od Boga”.