Reklama

Książki

Skazany za niewinność

Czy niesprawiedliwość i cierpienie mogą przynieść coś dobrego? Jaki jest sens ofiary za Kościół? Problemy te porusza w swoich zapiskach więziennych kard. George Pell, który został niesłusznie skazany za przestępstwa seksualne wobec nieletnich.

Niedziela Ogólnopolska 41/2021, str. 18

[ TEMATY ]

kard. Pell

©Ks. Tomasz Podlewski

Kard. George Pell

Kard. George Pell

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ukazał się polski przekład pierwszego tomu dziennika więziennego pt. Apelacja kard. George’a Pella, który w wyniku niesprawiedliwych wyroków spędził w więzieniu 13 miesięcy. Książka drukowana nakładem wydawnictwa Ignatius Press to zbiór myśli kapłana spisywanych od 27 lutego do 13 lipca 2019 r.

"Dziennik więzienny. Apelacja" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W izolatce

27 lutego 2019 r. w szerokiej na 2 metry celi, z niskim łóżkiem i biurkiem, z zamkniętym matowym oknem i toaletą bez drzwi, 78-letni duchowny otworzył notes i przelał na papier swoje pierwsze refleksje. Wówczas nie przypuszczał, że będzie to robił jeszcze 404 razy.

Za ścianą mieszkali m.in. muzułmański terrorysta oraz James Gargasoulas, który w 2017 r., wjeżdżając w tłum na ulicach Melbourne, zabił sześć osób, a dwadzieścia siedem ranił. Na oddziale 8. więzienia stałym elementem codzienności były wrzaski, przekleństwa, a także śpiewane senne modlitwy muzułmanów. W tym okresie podnosiły kapłana na duchu trzy rzeczy: telewizyjne transmisje niedzielnej Mszy św. oraz meczów, gimnastyka na spacerniaku pod zakratowanym niebem oraz przekazywane listownie słowa pocieszenia od przyjaciół i nieznajomych z całego świata.

Listów otrzymywał dziesiątki, nieraz setki. Kiedy po pewnej przerwie w otrzymywaniu korespondencji strażnik podał kapłanowi 50 kopert, kardynał zapisał: „Pozwoliło mi to po raz kolejny uświadomić sobie, jak wielki listy te mają wpływ na czas, który spędzam w więzieniu, na mój rozkład dnia, moje myśli, modlitwy, a także na mój spokój ducha”.

Reforma, czyli co?

Niezwykle cenne są refleksje kard. Pella na temat stanu Kościoła katolickiego. W opisy codziennych, rutynowych czynności, takich jak zamiatanie celi, ćwiczenia z fizjoterapeutą czy pobieranie krwi, autor wplata anegdoty z życia za watykańskim murem. Pisze z przekonaniem i odwagą, co jest potrzebne do odnowy Kościoła. Szczególne miejsce poświęca refleksjom na temat odejścia od nauczania o grzechu, neguje bagatelizowanie surowych fragmentów nauki Jezusa. Zaznacza, że „zbyt łatwa religia to fałszywa religia”.

Reklama

Pobyt za kratami to przede wszystkim czas wzmożonej modlitwy. To, jak wielkim cierpieniem naznaczone było przyjmowanie Ciała Chrystusa jedynie raz w tygodniu oraz niemożność odprawiania Eucharystii, wiedzą tylko kardynał i inni osadzeni duchowni. Brewiarz stał się jego skałą. Jak podkreślił, część codziennej modlitwy ofiarowywał nie tylko za oskarżyciela, ale również za osoby pokrzywdzone przez duchowieństwo. Zwrócił uwagę, że nie będzie sprawiedliwości, dopóki nie zostanie ona oddana wszystkim stronom sporu.

Wybaczenie to kolejna kwestia, która wraca na kartach dziennika. Spośród wielu kapitalnych myśli uwagę zwraca szczególnie ta: „Z decyzją o wybaczeniu jest trochę tak jak z darem wiary – o jedno i drugie trzeba regularnie dbać”. Kardynał podkreślił, że przebaczać i rozgrzewać ducha mamy „cały czas”, nawet jeśli nam się wydaje, że osiągnęliśmy w tym doskonałość.

To, co pozostaje

Kardynał w zapiskach uczy nas, że jednym z kluczy do przetrwania w sytuacji, na którą nie wyrażamy zgody, jest skoncentrowanie się na tym, co można robić, a nie użalanie się na to, co jest od nas niezależne.

Sądzę, że Apelacja to doskonały przewodnik na czas światowej izolacji, pozwalający dostrzec Boże plany wobec nas. Tomy dziennika więziennego bezsprzecznie powinny się znaleźć w każdej więziennej bibliotece. Mogą się okazać szczególnie pomocne tym, którzy zostali niesprawiedliwie osądzeni. Pozwalają uwierzyć, że przeciwności czy to dla człowieka, czy dla Kościoła – ośmielę się to powiedzieć – naprawdę nie są złe.

2021-10-05 10:32

Ocena: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: zadowolenie z uniewinnienia kard. Pella

[ TEMATY ]

Watykan

kard. Pell

Grzegorz Gałązka

Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej opublikowano następujące oświadczenie odnośnie wyroku Sądu Najwyższego Australii w sprawie kard. Georga Pella:

Stolica Apostolska, która zawsze obdarzała zaufaniem australijskie władze sądownicze, z zadowoleniem przyjmuje jednogłośne orzeczenie Wysokiego Trybunału wobec kardynała George'a Pella, które uwalnia go od zarzutów o wykorzystywanie małoletnich i odwołuje wyrok skazujący.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Papież: wynegocjowany pokój lepszy niż niekończąca się wojna

2024-04-25 07:41

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Papież Franciszek

Papież Franciszek

W wywiadzie dla amerykańskiej stacji telewizyjnej CBS Franciszek wezwał do zaprzestania wojen na Ukrainie, w Strefie Gazy i na całym świecie. Przypomniał, że w Kościele jest miejsce dla każdego: jeśli ksiądz w parafii nie wydaje się przyjazny, poszukaj gdzie indziej, zawsze jest miejsce, nie uciekaj od Kościoła, jest wspaniały - stwierdził Ojciec Święty.

Fragmenty wywiadu, który trwał około godziny i został przeprowadzony przez Norah O'Donnell, dyrektora „Cbs Evening News”, zostały wyemitowane po północy czasu polskiego. Rozszerzona wersja dialogu zostanie wyemitowana w niedzielę, 19 maja, w przeddzień Światowego Dnia Dziecka, który odbędzie się w Rzymie w dniach 25 i 26 maja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję