Biskupa Wilhelma Plutę wspominam jako człowieka wielkiej wiary i mocy Ducha Świętego w głoszeniu słowa Bożego. Był doskonale przygotowany do tych zadań, oczytany, miał doskonałe studia teologiczne, dlatego z wielką mocą głosił słowo Boże i zawsze dawał przykład postawy autentycznie oddanej dla Kościoła świętego – powiedział bp Paweł Socha, który 23 stycznia przewodniczył Mszy św. w intencji beatyfikacji Sługi Bożego.
W czasie Mszy św. homilię wygłosił ks. dr Piotr Bartoszek, dyrektor Instytutu Filozoficzno-Teologicznego im. Edyty Stein w Zielonej Górze. – Tu, na tych ziemiach, bp Wilhelm Pluta był znakiem jedności dla ludzi, którzy przyszli tutaj z różnych stron, i dla tych, którzy się na tych ziemiach narodzili. Tu, na tych ziemiach, był znakiem jedności nie tylko dla poszczególnych części łączących Wschowę ze Słupskiem, Koszalinem, ale był też znakiem jedności z Kościołem powszechnym, z Chrystusem. Jego zaangażowanie w debatę teologiczną, w prace Soboru Watykańskiego, uczestnictwo w jego sesjach, jego ożywione dyskusje, korespondencje z czołowymi teologami tamtej epoki pokazują jedno – że był to pasterz świadomy, który buduje jedność i pyta się o znaczenie słowa Bożego dziś – mówił w homilii ks. Piotr Bartoszek.
Po zakończeniu Eucharystii biskupi, kapłani i krewni bp. Pluty modlili się przy jego grobie w kruchcie katedralnej. Rodzina Sługi Bożego przybyła na obchody rocznicy jego śmierci z Koszęcina, Lublińca i Rybnika. – Wspominam wujka jak najserdeczniej, po maturze mieszkałam przez trzy lata w Gorzowie, w rezydencji na ul. 30 Stycznia 1. Pierwszą datą, którą wpisujemy do nowego kalendarza jest 22 stycznia – wtedy tak się organizujemy, żeby wszyscy mogli przyjechać. Jedziemy tutaj ponad 500 km, ze Śląska, ale z największą miłością do wujka, bo on nas tego nauczył, bo mówił nam, że mamy zawsze być razem – powiedziała Gabriela Malec.
– Jeżeli dźwiga się krzyż dla Jezusa i z Jezusem, to on zawsze będzie zwycięstwem – powiedział bp Andrzej Przybylski. 6 lipca biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej przewodniczył w bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny w Częstochowie Mszy św. w intencji drugiego biskupa częstochowskiego Zdzisława Golińskiego w 60. rocznicę jego śmierci.
„Módlmy się, abyśmy wzrastali w człowieczeństwie, aby nasze relacje były bardziej prawdziwe i bogatsze w współczucie” - zaapelował Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. W swojej katechezie papież skomentował przypowieść o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,25-37).
Kontynuujmy rozważania na temat niektórych przypowieści ewangelicznych, które są okazją do zmiany perspektywy i otwarcia się na nadzieję. Brak nadziei wynika niekiedy z tego, że skupiamy się na pewnym rygorystycznym i zamkniętym sposobie postrzegania rzeczy, a przypowieści pomagają nam spojrzeć na nie z innego punktu widzenia.
Gościem majowego spotkania z cyklu „Życie na gigancie” w częstochowskim duszpasterstwie akademickim „Emaus” był ks. dr Tomasz Podlewski – kapłan archidiecezji częstochowskiej, który obecnie mieszka w Rzymie, pracując jako dyrektor biura prasowego Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II. W poniedziałkowy wieczór 26 maja, licznie zebranym słuchaczom, na prośbę duszpasterza akademickiego ks. Michała Krawczyka, opowiedział on o swojej pracy i podzielił się rzymskim doświadczeniem czasu konklawe oraz wyboru i pierwszych celebracji Ojca Świętego Leona XIV. Poniżej przytaczamy fragmenty wypowiedzi ks. Podlewskiego.
W kontekście wyboru nowego papieża ks. Tomasz Podlewski mówił m. in.: „Dla mnie osobiście radość z wyboru nowego papieża to była radość podwójna. Najpierw bowiem, zanim na Placu Św. Piotra usłyszeliśmy konkretne nazwisko, wpierw w naszych uszach zabrzmiały znane wszystkim słowa Hamebus Papam. Dla mnie już same one były dostatecznym powodem wzruszenia, radości i wdzięczności wobec Boga. Przecież już sam fakt, że Kościół znowu ma papieża, jest w stanie napełnić serca katolików pokojem. I rzeczywiście tak było. Zdałem sobie sprawę, że ludzie wiwatują na cześć Ojca Świętego, nie wiedząc jeszcze, kto nim został. To była bardzo krótka i subtelna chwila, ale na mnie zrobiła wielkie wrażenie, dlatego starałem się ten moment jakoś uchwycić świadomością, objąć sercem i zachowuję go w pamięci bardzo żywo. Te słowa przyniosły nam wszystkim jasny przekaz: Łódź Piotrowa znowu ma kapitana! Na Watykanie znowu jest papież! Po czasie oczekiwania i sede vacante, nasz Kościół znów jest pod opieką Piotra! Dla mnie osobiście to był bardzo ważny moment i mimo że ten aplauz oddzielający słowa Hamebus Papam od konkretnych słów Cardinalem Prevost to była w sumie tylko chwila, dla mnie miała wielkie znaczenie. Ten ulotny moment, na który świadomie zwracam dziś uwagę, dla mojej duszy miał w sobie coś z radości dziecka, kiedy tata wraca do domu. Jeszcze nie wiedzieliśmy kim jest nowy papież, ale każdy zdał sobie sprawę, że Bóg po raz kolejny w dziejach Kościoła daje nam w prezencie przewodnika, którego sam dla nas zaplanował. Powiem szczerze, że ktokolwiek zostałby wówczas ogłoszony papieżem, przyjąłbym go z identyczną wdzięcznością i miłością, jako dar od samego Jezusa. Bo przecież tak jest”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.