Reklama

Wiara

Mieć odwagę

Gdy używamy imienia Jezus w zwykłej rozmowie czy głośno mówimy o tym, jaką siłę daje nam wiara, dajemy świadectwo. Ludzie mogą je odrzucić, ale równie dobrze może się ono stać ziarnem.

Niedziela Ogólnopolska 17/2022, str. 15

[ TEMATY ]

nawrócenie

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od lat powtarzamy za kolejnymi papieżami, że świat bardziej potrzebuje dzisiaj świadków niż nauczycieli Ewangelii. Gdy wyobrażamy sobie jednak takiego świadka, zazwyczaj widzimy kogoś, kto stojąc na środku kościoła, opowiada historię swojego życia. Ludzie przychodzą, by posłuchać o jego nawróceniu, o działaniu Boga w jego codzienności. Umocnieni w wierze wracają do swoich domów i wraz z innymi katolikami wspominają potem to spotkanie, dyskutują na ten temat, zachwycają się wiarą tego człowieka, chcą budować tak bliską relację z Bogiem, o jakiej im opowiadał. Zgadzamy się więc chętnie z tym, że świat potrzebuje świadków, i my sami przyjdziemy na spotkanie z nimi do naszej parafii, jeśli tylko w ogłoszeniach usłyszmy, iż ktoś taki się pojawi. W taki oto sposób wytrącamy Bogu z ręki zapewne ponad 90% tych, o których mówili papieże i których On posyła.

Coraz trudniej mówić o Jezusie

Reklama

Wszystko zaczyna się od tego, że sami mamy poczucie mało spektakularnego życia duchowego, o cudach nawet nie wspominając. W dodatku żaden biskup nie dał nam zezwolenia na głoszenie. A przecież świadectwo o istnieniu Jezusa, o Jego miłości i o życiu Nim możemy dawać nieustannie. Niestety, często wyhamowujemy, zanim w naszych myślach zacznie toczyć się bój o to, by na głos wymówić Jego imię. Słyszałam kiedyś konferencję pewnego księdza, który twierdził, że łatwiej jest założyć koszulkę z napisem „Nie wstydzę się Jezusa” niż żyć Ewangelią. Oczywiście, Dobra Nowina zawsze będzie wymagająca, a wprowadzenie jej w życie to po prostu nieustanna walka ze swoimi słabościami. O Jezusie – zwłaszcza z imienia – coraz trudniej jednak mówić. Odsetek praktykujących katolików maleje, nieustannie też słyszymy, że wiara jest sprawą prywatną, i tak z dnia na dzień coraz bardziej chcemy oszczędzić ludziom tych chrześcijańskich elementów. Gdy opowiadamy znajomym, np. ze wspólnoty, o trudnych przeżyciach, o ciężkim dniu w pracy czy próbie dojścia do porozumienia z naszym szefem albo kimś z rodziny, często wspominamy, jaką rolę odegrała w całej sprawie modlitwa. Nie mamy trudności, by wymienić świętego, któremu polecaliśmy ważne sprawy w naszym życiu. Gdy jednak te same historie opowiadamy u fryzjera, kosmetyczki, na placu zabaw czy w pracy, znika z nich cała Opatrzność, której zaufaliśmy. Nie wymieniamy źródła, z którego czerpaliśmy siłę. Czasem z powodu jakiegoś zawstydzenia – w końcu od tak dawna słyszymy żarty z wiary katolickiej, że nie chcemy wystawiać się na ostrzał. Innym razem uznajemy po prostu, że ludzie spoza kościelnego kręgu tego nie zrozumieją, więc po co o tym mówić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bądźmy świadkami Chrystusa

Do dziś pamiętam, jak na zakończenie wakacyjnych rekolekcji duszpasterz zachęcił nas, byśmy po powrocie do swoich sąsiadów i współpracowników mówili: „Byłem na rekolekcjach”. Myśleliśmy, że chce tym sposobem wyćwiczyć naszą odwagę w przyznawaniu się do wiary. On jednak wiedział, że takie wyznanie pociągnie za sobą szereg pytań i pozwoli nam... dać świadectwo. Gdy używamy imienia Jezus w zwykłej rozmowie, opowiadamy o tym, jak spędziliśmy niedzielę czy mówimy głośno o tym, jaką siłę daje nam wiara i jak ważna w naszym życiu jest np. spowiedź – dajemy świadectwo. Ludzie mogą je odrzucić, ale równie dobrze może się ono stać ziarnem. Pewnie nigdy się nie dowiemy, ile takich – wydawałoby się – zwyczajnych historii zaowocowało czyimś nawróceniem. Może gdyby nie rozmowa z sąsiadką, która opowiadała, jak ważna jest dla niej Eucharystia, na środku naszego kościoła nie stałby człowiek, który jeździ po całym kraju, by głosić świadectwo swojego nawrócenia... Na mówieniu o wierze, o obecności Jezusa w naszym życiu – tak jak opowiadamy o naszych bliskich – nasze powołanie jednak się nie kończy.

Nic tak nie zachęca do szukania Boga i budowania relacji, jak poznanie kogoś, kto Jego miłości doświadcza i jest w niej zanurzony. Gdy dochodzimy do takiego etapu, nie potrzebujemy już pamiętać o wyłączeniu autocenzury – czego sobie i każdemu życzę! Zanim jednak osiągnie się ten stan, warto sobie uświadomić, że jest się świadkiem, który faktu działania Boga w swoim życiu po prostu nie może przemilczeć!

2022-04-19 09:24

Oceń: +8 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krzyż nawraca Francuzów. Piszą o tym do biskupów, prosząc o chrzest

2025-04-18 12:18

[ TEMATY ]

krzyż

chrzest

Francja

nawrócenie

Adobe Stock

To Chrystus ukrzyżowany przyciąga dziś nowych ludzi do Kościoła we Francji - uważa bp Matthieu Rougé, ordynariusz podparyskiej diecezji Nanterre. Na łamach dziennika La Croix odnosi się do bezprecedensowych osiągnięć Kościoła nad Sekwaną: gwałtownego wzrostu liczby chrztów dorosłych, tłumów na liturgiach Środy Popielcowej i Niedzieli Palmowej, rekordowego udziału paryskich licealistów w pielgrzymce do Lourdes.

Bp Rougé uważa, że osiągnięcia te są nie tyle rezultatem apostolskich inicjatyw kapłanów i wiernych, co dziełem samego Boga, po prostu łaską. Spełnia się to, co zapowiedział sam Jezus: „A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie”.
CZYTAJ DALEJ

Mistrz miłosierdzia

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

kapłan

miłosierdzie

kapłan

wikipedia.org

Św. Józef Benedykt Cottolengo, prezbiter

Św. Józef Benedykt
Cottolengo, prezbiter

Niósł pomoc tym cierpiącym, na których inni nawet nie chcieli spojrzeć.

Józef Benedykt Cottolengo od najmłodszych lat wyróżniał się wrażliwością na los ubogich. Z domu rodzinnego wyniósł zasady życia chrześcijańskiego oraz głębokie nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu i Matki Bożej. Do seminarium wstąpił w czasach, gdy po wybuchu rewolucji francuskiej wzmogły się represje przeciwko Kościołowi. Święcenia kapłańskie przyjął w 1811 r.
CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Dziękczynienie za peregrynację Obrazu Nawiedzenia – 2 maja

2025-04-30 18:48

[ TEMATY ]

peregrynacja

Karol Porwich/Niedziela

Peregrynacja kopii Cudownego Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej po archidiecezji częstochowskiej, 9 kwietnia 2024 r.

Peregrynacja kopii Cudownego Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej po  archidiecezji częstochowskiej, 9 kwietnia 2024 r.

2 maja na Jasnej Górze odbędą się uroczystości dziękczynne za drugi etap peregrynacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej po polskich diecezjach. Rozpoczną się one o godz. 17:00 nieszporami maryjnymi w Archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie, po których nastąpi procesja z Obrazem Nawiedzenia na Jasną Górę. Mszy św. o godz. 19:00 na jasnogórskim Szczycie będzie przewodniczył abp Antonio Guido Filipazzi, Nuncjusz Apostolski w Polsce. Wraz z nim modlić się będą abp. Tadeusz Wojda, przewodniczący KEP i abp. Wacław Depo, metropolita częstochowski. Po Mszy św. odbędzie się koncert oratoryjny „Równoj ku Górze”, a uroczystość zakończy Apel Jasnogórski.

Na uroczystości dziękczynne kończące czas nawiedzenia Maryi w znaku Jasnogórskiego Obrazu w archidiecezji częstochowskiej i 40-tu lat w polskich diecezjach zapraszają: abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, przewodniczący Komisji Maryjnej Konferencji Episkopatu Polski i paulini.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję