Reklama

Niedziela Przemyska

Miłosierne dłonie

Niemalże od początku wojny byli na posterunku. Tłumaczyli, rozmawiali, podawali ciepły posiłek, prowadzili na właściwy pociąg lub autobus – wolontariusze, którzy w tym czasie stali się ikoną miłosierdzia.

Niedziela przemyska 17/2022, str. I

[ TEMATY ]

miłosierdzie

wolontariat

Caritas Archidiecezji Przemyskiej

Młodzież czynnie angażowała się w pomoc charytatywną

Młodzież czynnie angażowała się w pomoc charytatywną

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Fala uchodźców napływająca do Polski od momentu wybuchu wojny na Ukrainie uruchomiła pokłady dobra wśród ludzi. Od początku pojawiali się ci, którzy byli gotowi pomagać, pojawiały się także różne potrzebne artykuły. Na prośbę wolontariuszy bardzo szybko na przemyskim dworcu znalazły się wózki dla małych dzieci, maskotki, słodycze czy inne artykuły pomagające uciekającym z terenu wojny dzieciom, przyjeżdżającym ogromnymi transportami, zapomnieć choć na chwilę o traumie. Miłosierne dłonie wolontariuszy, które przerzucały tony potrzebnych artykułów, za chwilę przekazywały je najbardziej potrzebującym. To nie pozostaje bez znaczenia, miłosierdzie udziela się, zmienia człowieka, pozostawia w nim swój ślad.

Julia – wolontariuszka posługująca w kilku punktach pomocy, daje obraz wymiaru tej pomocy: – Przyjechałam na wolontariat kilka dni po rozpoczęciu wojny i od razu zostałam oddelegowana do punktu medycznego. Przynieś, podaj, osłuchaj, przetłumacz, zmierz ciśnienie, spakuj pakiet leków. Słuchałam przy okazji historii ludzi, którzy do nas przychodzili – że ktoś nie przeżył podróży, że kobieta urodziła na granicy, że mała Olena zostawiła ulubioną lalkę w domu. Spędziłam tam tydzień. Czułam, że to za mało, że chciałabym więcej, że mogę więcej, ale odezwał się mój organizm, który był już przemęczony, a lada dzień miałam wrócić na uczelnię. Pomagać można na wiele sposobów, więc gdy zdrowie nie pozwoliło mi być fizycznie na miejscu, byłam pod telefonem, do konsultacji. Teraz służę już w innym miejscu. Przychodzę po zajęciach na kilka godzin, sprawdzić czy nikomu nie potrzeba lekarstw lub innej pomocy medycznej. Czasem pobawię się z dziećmi, dam do zabawy stetoskop czy ciśnieniomierz. I wiem, że to jest dobre. Bo trzeba pomagać. Warto dać trochę siebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Skala zaangażowania także młodych ludzi przeszła najśmielsze oczekiwania. Długie nocne dyżury, godziny spędzone w różnych punktach pomocy, kilometry przejechane, aby pomagać uchodźcom są mocnym świadectwem ofiarnej służby.

Dlatego dzisiaj, w święto Bożego Miłosierdzia, kiedy z nieba wylewają się zdroje łask, prośmy, aby ten Chrystus Miłosierny przemieniał nas. To okazja, aby nasze dłonie uczyły się być miłosierne, w myśl słów św. Siostry Faustyny Kowalskiej: „Dopomóż mi, Panie, aby ręce moje były miłosierne i pełne dobrych uczynków, bym tylko umiała czynić dobrze bliźniemu, na siebie przyjmować cięższe, mozolniejsze prace” (Dz 163).

2022-04-19 09:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fotografia, która zostanie na całe życie

Niedziela świdnicka 16/2018, str. I-V

[ TEMATY ]

hospicjum

wolontariat

Wałbrzych

Ryszard Wyszyński

Młodzież z uwagą słuchała opowieści o pisarce

Młodzież z uwagą słuchała opowieści o pisarce

Wzorem lat poprzednich podczas Mszy św. odprawionej 7 kwietnia br. na wałbrzyskim stadionie u podnóża Chełmca z górującym nad nim milenijnym krzyżem – w 13. rocznicę odejścia do domu Ojca naszego papieża Jana Pawła II – przeprowadzono kwestę na rzecz wałbrzyskiego Hospicjum, które nosi jego imię. Ze specjalnie oznaczonymi puszkami pomiędzy rzędami ławek znajdującymi się na murawie stadionu oraz na jego koronie, zbierając datki od zgromadzonych licznie w tym miejscu wiernych uczestniczących w nabożeństwie przeszli wolontariusze wałbrzyskiego Hospicjum ubrani w żółte charakterystyczne koszulki. Było ich 36, a wśród nich uczniowie: PG nr 7, PSP nr 15, PSP nr 28 im. Jana Pawła II wraz z opiekunami ze szkół współpracujących regularnie z Hospicjum w tej i wielu innych charytatywnych akcjach. Uroczystej polowej Eucharystii przewodniczył metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki wraz z bp. Ignacym Decem i bp. Adamem Bałabuchem. Po Mszy św. Ksiądz Arcybiskup i Księża Biskupi zostali zaproszeni przez prezes Renatę Wierzbicką do wspólnej fotografii z wolontariuszami Hospicjum.

CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję