Reklama

Niedziela Legnicka

Warsztaty dziennikarskie. Czas zainwestować w siebie

Święty Jan Paweł II powiedział: „Przyszłość zaczyna się dzisiaj, nie jutro”. To, co będziemy robić w przyszłości i w jakich warunkach będziemy żyć, zależy w głównej mierze od nas samych.

[ TEMATY ]

dziennikarze

Legnica

BOŻENA SZTAJNER

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

23 czerwca 2015r., w Biurze KSM DL w Legnicy, odbyła się czwarta już część szkoleń dziennikarskich, których celem jest przygotowanie młodych do prowadzenia relacji podczas Światowych Dni Młodzieży w 2016 r. Poprzez współpracę z zaproszonymi dziennikarzami mają oni okazję wiele się nauczyć oraz rozwinąć swój talent, jednocześnie świetnie się przy tym bawiąc.

Sobotnie warsztaty rozpoczęły się spotkaniem z Katarzyną Matłosz, która omówiła funkcje aparatu fotograficznego, a następnie poprowadziła zajęcia w terenie. Zadaniem uczestników było wykonanie serii zdjęć w otwartej przestrzeni, po czym wszystkie fotografie zostały dokładnie omówione i poddane analizie doświadczonej pani fotograf. Zwracała ona uwagę na tryby, w jakich zostały wykonane zdjęcia, perspektywy i podział kadru. Drugim gościem szkoleń był Jędrzej Rams, dziennikarz ,,Gościa Niedzielnego’’. Kontynuował temat fotografii oraz zdradził kilka wskazówek na wykonanie jak najlepszych zdjęć. Po zakończonych zajęciach każdy już wiedział, jakie dotąd popełniał błędy i co powinien jeszcze udoskonalić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Aż trudno uwierzyć, że za miesiąc odbędzie się ostatnia już część warsztatów. Trzeba przyznać, że piękny jest widok ambitnej i pełnej energii do działania młodzieży, która zamiast marnować swój wolny, w pełni go wykorzystuje i robi coś, co z pewnością zaowocuje w przyszłości. Warto zainwestować w siebie, bo życie polega na ciągłym samodoskonaleniu się. Podczas tych szkoleń młodzi bardzo zżyli się ze sobą, zawarli nowe znajomości, ale przede wszystkim zdobyli jakże cenne dla nich doświadczenie. A dlaczego zdecydowali się na udział w warsztatach? Marta Dębska: Postanowiłam uczestniczyć w warsztatach dziennikarskich w Legnicy, ponieważ chciałam poznać, jaka jest rola dziennikarza, czym on się zajmuje i jak zostają wykonywane przez niego zadania. Wykłady redaktorów ze znanych gazet np. „Niedziela” czy „Gość Niedzielny” nie tylko pozwoliły mi przybliżyć ten temat, ale także pogłębić wiedzę dotyczącą fotografii. Uważam, że warsztaty są dobrą inicjatywą dla młodych dziennikarzy, którzy chcą rozwijać swoje pasje.

Reklama

Piotr Michalczyk: Poszedłem na te szkolenia, ponieważ sam interesuję się dziennikarstwem. Moim celem życiowym stała się posada dziennikarza sportowego, co dałoby mi wiele radości i dużą satysfakcję. Robiłbym to, co lubię i zajmowałbym się czymś, na czym się znam.

Wiktoria Kozinoga: Na warsztaty poszłam za namową księdza z mojej parafii i z czystym sercem mogę stwierdzić - nie żałuję. Zajęcia bardzo pomagają mi w przygotowaniu do realizacji mojego przyszłego zawodu. Konrad Delekta: Światowe Dni Młodzieży 2016 to wielkie wydarzenie dla naszej ojczyzny i całego Kościoła katolickiego na świecie. Dlatego też chciałbym pokazać wszystkim niedowiarkom, że podczas modlitwy można dobrze się bawić a nasza wiara to nie tylko „klepanie regułek”. To w młodych ludziach znajduje się ogromna siła i potencjał. Chcę pokazać wszystkim, że młodzi kochają Chrystusa Króla i chcą kontynuować udział w wielkim święcie, jakie zapoczątkował nasz wielki rodak.

Ja osobiście na udział w warsztatach zostałam namówiona przez ludzi, którzy dostrzegli we mnie talent do pisania. Przed pierwszymi zajęciami miałam pewne obawy, nie wiedziałam czy dam sobie radę z takim wyzwaniem, ale jak zwykle nie było czym się martwić. Każde następne szkolenia sprawiały mi coraz większą przyjemność m.in. dzięki przyjaznej atmosferze panującej w naszym gronie. Mam nadzieję, że po zakończeniu szkoleń nie raz jeszcze będę miała okazję współpracować z pozostałymi uczestnikami, bo są naprawdę świetni w tym, co robią i oczywiście bardzo sympatyczni.

2015-05-27 22:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Góra liczy na nas

Niedziela małopolska 5/2016, str. 4

[ TEMATY ]

Legnica

Msza św.

Jacek Draus

O. Jan składa życzenia Pauli i Grzegorzowi w dniu ich ślubu

O. Jan składa życzenia Pauli i Grzegorzowi w dniu ich ślubu

Msza św. dziękczynna za życie i działalność duszpasterską o. Jana Góry OP zostanie odprawiona w bazylice Mariackiej w Krakowie 6 lutego o godz. 18.30. Modlitwie ma przewodniczyć bp Grzegorz Ryś.
Po Eucharystii będzie można posłuchać świadectw o ojcu Janie. Wydarzenie pod hasłem „Liczę na was” organizuje znana z comiesięcznych adoracji i ewangelizacji wspólnota Chrystus w Starym Mieście

Data nie jest przypadkowa – w tym czasie o. Jan tradycyjnie obchodziłby w ośrodku na Polach Lednickich urodzino-imieniny. Na spotkaniu nie zabraknie bliskich mu osób, wychowanków, pieśni lednickich, ale też kopii ikony Matki Bożej Niezawodnej Nadziei z Jamnej. W czasie Eucharystii każdy z uczestników będzie mógł pomyśleć, za co jest wdzięczny Dominikaninowi, a także jak kontynuować dzieła, które on tworzył.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Bp Piotrowski: duchowni byli ostoją polskości

2024-04-29 11:42

[ TEMATY ]

bp Jan Piotrowski

duchowni

archiwum Ryszard Wyszyński

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Duchowni byli ostoją polskości, co uniemożliwiało skuteczne wyniszczenie narodu, zgodnie z niemieckim planem - mówił dzisiaj w kieleckiej bazylice bp Jan Piotrowski, sprawując Mszę św. przy ołtarzu Matki Bożej Łaskawej, z okazji Narodowego Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

- To duchowni, według Niemców, byli grupą niezwykle niebezpieczną, ponieważ poprzez swoją pracę duszpasterską wspierali wszystkich Polaków - podkreślał biskup w homilii. - Od początku wojny byli wyłapywani, torturowani, niszczeni i mordowani - dodał. Jak zauważył, „sakramentalne kapłaństwo było dla Niemców, Rosjan, a potem komunistów znakiem sprzeciwu”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję