Maria Fulton: Centrum rozpoczęło już przygotowania do tegorocznego Marszu dla Życia i Rodziny, który przejdzie ulicami stolicy 18 września pod hasłem „I ślubuję Ci”. Skąd decyzja o takim haśle?
Paweł Ozdoba: W tym roku skupiamy się na tematyce nierozerwalności małżeństwa ze względu na kryzysy i niebezpieczny trend, który powoduje zatrważającą ilość rozwodów i stale rozwijającą się mentalność rozwodową. Chcemy pokazać, że życie bez fundamentalnych wartości to zły kierunek. Pokazujemy, że małżeństwo należy traktować jako związek nierozerwalny, który ma wielką wartość dla całego życia społecznego. Chcemy także podkreślać niezwykłą wartość małżeństwa, bo to właśnie na sakramentalnym związku kobiety i mężczyzny opiera się ład społeczny. I to na nim, jak na skale, można budować cywilizację.
Archiwum CżiR
Paweł Ozdoba politolog, publicysta, prezes Centrum Życia i Rodziny
Reklama
Można powiedzieć, że każdego roku na ulicach Warszawy dochodzi do swoistego zderzenia cywilizacji. Z jednej strony maszerujący aktywiści LGBT, jak miało to miejsce pod koniec czerwca – wielka promocja homoseksualizmu, bluźniercze profanacje. A z drugiej strony wasza inicjatywa, będąca afirmacją życia i rodziny...
Oba te wydarzenia są bardzo jaskrawe, ale na tzw. paradach LGBT dominują akcenty wulgarne, podważające fundamentalne zasady, negujące wartość małżeństwa, rodziny, promujące aborcję. Marsze dla Życia i Rodziny są swego rodzaju odpowiedzią na ten atak na wartości. Ale skupiamy się przede wszystkim na afirmacji tych wartości, które niesiemy na sztandarach, które wymagają obrony. Skupiamy się na obronie prawa do życia, obronie rodziny i małżeństwa, a także na prawie do wychowywania dzieci w zgodzie z własnymi przekonaniami. Na głównym, ogólnopolskim Marszu dla Życia i Rodziny w Warszawie spotyka się ok. 10 tys. osób.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zderzenie dwóch światów wartości nastąpiło także 7 czerwca, kiedy to w kinie Muranów rozpoczynał się festiwal filmów postpornograficznych. CŻiR przygotowało nie tylko petycję do ministra kultury, ale także zorganizowało spotkanie modlitewne. Czy takie akcje mają sens i czy mogą coś zmienić?
Bardzo ważne jest, aby w takich sytuacjach reagować szybko i zdecydowanie. To była publiczna promocja pornografii, nie ma co do tego żadnych złudzeń. Naszą petycję podpisało ponad 10 tys. osób. Wiemy, że sprawa została skierowana również do Prokuratury Krajowej. W dzień inauguracji wydarzenia przed kinem zebrała się grupa ponad 100 osób, które modliły się o przebłaganie za publiczne grzechy przeciwko czystości. Publiczna promocja obsceny w miejscu, które z zasady ma promować kulturę, wymagała także publicznej reakcji katolików.
Reklama
Jedną z prowadzonych przez centrum akcji, zainaugurowaną w Roku św. Józefa, jest kampania „Dzień Ojca na nowo!” Dlaczego chcecie przenieść świętowanie tego dnia na 19 marca?
Chcemy nadać temu świętowaniu nowe znaczenie, a także podnieść ojcostwo na wyższy poziom afirmacji. Obecnie Dzień Ojca znajduje się w kalendarzach pod datą 23 czerwca, ale ta data nie jest w żaden sposób zakorzeniona w naszej kulturze czy historii. Dzień również nie został też formalnie przyjęty, np. przez uchwałę sejmową. Na całym świecie Dzień Ojca obchodzony jest tego dnia tylko w Polsce i w Nikaragui. Z kolei 19 marca Dzień Ojca świętują ojcowie z krajów bliskich nam kulturowo, o podobnych uwarunkowaniach społecznych i kulturze tzn. z Portugalii, Hiszpanii, Włoch czy Chorwacji. Wielu polskich biskupów wsparło tę inicjatywę. Także metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz udzielił błogosławieństwa na prowadzenie tej kampanii, wspierał zbiórkę podpisów na terenie archidiecezji, za co na łamach Niedzieli warszawskiej serdecznie pragnę mu podziękować.
Aktualnie inicjatywę poparło ponad 64 tys. osób. Czy jeszcze można wesprzeć tę kampanię?
O szczegółach można przeczytać na stronie www.DzienOjca.pl, gdzie znajduje się petycja do marszałka Sejmu, którą można podpisać m. in. drogą elektroniczną. Już dziś mogę zapewnić, że jest wielka szansa, aby Dzień Ojca został ustanowiony właśnie na 19 marca. Wystarczy tylko zaangażować się podpisując petycję. Można również zbierać podpisy w sposób tradycyjny, na wydrukowanych formularzach. Zachęcam Czytelników Niedzieli, aby zaangażowali się w tę formę pomocy w tej ważnej kampanii. Wszystkie zebrane podpisy jesienią trafią do marszałka Sejmu.
Wasze zaangażowanie na rzecz życia i rodziny charakteryzuje kompleksowe podejście do problemów. Poza akcjami społecznymi prowadzicie aktywną działalność wydawniczą, produkujecie filmy dokumentalne, organizujecie konferencje i panele dyskusyjne. Ale bliskie są wam również dzieła pomocowe. Jakie?
Dzięki wsparciu naszych darczyńców udało się m. in. wykończyć budynek przedszkolny prowadzony przez siostry Niepokalanki w Dursztynie, a w czasie twardego lockdownu pomogliśmy siostrom benedyktynkom ze Staniątek, prowadzącym dom samotnej matki na Białorusi. A także siostrom z podwarszawskiego Sulejówka, które przyjęły uchodźców z Ukrainy. Nasza pomocy bywa zakrojona na szeroką skalę, ale to dzięki naszym wyjątkowym darczyńcom, możemy robić te wyjątkowe rzeczy.
Z pewnością działalność w obronie życia i rodziny w stolicy jest szczególnie ważna i potrzebna...
Warszawa jest miastem liberalnym i wiele inicjatyw dostępnych dla mieszkańców ma charakter liberalny lub wprost lewicowy. Jako Centrum Życia i Rodziny proponujemy szereg kampanii, konferencji i spotkań, które wzmacniają tożsamość chrześcijańską, budują świadomość o moralności katolickiej, o fundamentalnych prawach człowieka, do których należy m. in. prawo do życia. Taka odpowiedź środowisk prorodzinnych, pro-life jest niezwykle cenna. Chcemy być widoczni, dostrzegani w naszym mieście, pokazując, że mamy dobrą propozycję dla wszystkich warszawiaków do tego, aby się angażować społecznie, w obronę ważnych, fundamentalnych wartości.
Paweł Ozdoba - politolog, publicysta, prezes Centrum Życia i Rodziny