Reklama

Aspekty

Na fundamencie wiary

Wieczorem wszyscy razem odmawiamy pacierz. Następnie w dziesiątce Różańca prosimy Maryję o Jej orędownictwo w różnych intencjach, które są dla nas ważne – mówi Janina Hałuszczak.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 39/2022, str. IV

[ TEMATY ]

rodzina

Ks. Rafał Witkowski

Rodzina Hałuszczaków nieraz doświadczyła cudownego wstawiennictwa Matki Bożej

Rodzina Hałuszczaków nieraz doświadczyła cudownego wstawiennictwa Matki Bożej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy w Sulechowie mówi się o państwu Hałuszczakach, wiele osób wie, o kogo chodzi. Najczęściej są rozpoznawani ze względu na ich ponad dwudzietoletnie zaangażowanie w pomoc świadczoną w Parafialnym Zespole Caritas. Wiele razy wspólnie z córką Joanną małżonkowie wydawali ubogim produkty spożywcze, zawozili chorym paczki żywnościowe, a w ostatnim czasie pomagali również uchodźcom z Ukrainy. Mało kto jednak wie, jak szczęśliwe i piękne małżeństwo tworzą już niemal sześć dekad.

Państwo Janina i Franciszek Hałuszczakowie przy okazji 58. rocznicy małżeństwa opowiadają, co zadecydowało o tym, że ich wspólne życie jest zgodne i szczęśliwe. Jednocześnie dzielą się z nami tym, o czym nie mówią na co dzień.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przepis na szczęście

Kiedy zapytałem jubilatów, co zrobili, aby stworzyć tak zgodny i udany związek małżeński, bez wahania odpowiedzieli, że fundamentem ich wspólnego życia jest wiara. – Wieczorem wszyscy razem odmawiamy pacierz. Następnie w dziesiątce Różańca prosimy Maryję o Jej orędownictwo w różnych intencjach, które są dla nas ważne. Naszą modlitwę rodzinną ofiarowujemy w intencji naszych bliskich, ale zanosimy też wezwania o miłość i trwałość wszystkich małżeństw i rodzin. Nieraz śpiewamy też Apel Jasnogórski. W naszym życiu duchowym bardzo ważna jest obecność Matki Najświętszej – wyjaśnia pani Janina. Stąd wielokrotne rodzinne wyjazdy do sanktuariów maryjnych, odbywane czy to w pielgrzymkach parafialnych, czy w sposób indywidualny.

– Mamy za co dziękować Bogu – naszej rozmówczyni łamie się głos. Przeczuwam, że zaraz usłyszę coś bardzo osobistego. – Zachorowałam. Dowiedziałam się, że mam nowotwór. Powiedziałam wtedy: „Panie Boże, jak mnie zabierzesz, to trudno…”, ale broń modlitewna, zwłaszcza różańcowa, która płynęła od wielu księży i znajomych, była, jak się okazało, bardzo ważna, bo przyniosła dar zdrowia.

Siła w Bogu

Ci, którzy uczestniczą we Mszy św. w dzień powszedni, dobrze znają państwa Hałuszczaków z kościoła. Od niemal dekady, czyli od momentu uzdrowienia żony z nowotworu, małżonkowie uczestniczą w Eucharystii codziennie. – Siła w Bogu. Eucharystia to jest fundament wiary – z przekonaniem dodaje pani Janina.

Reklama

Prawie nie było sytuacji, aby opuścili Mszę św. niedzielną. Przeszkodzić mogła im tylko choroba i to naprawdę poważna. – Co niedzielę w kościele. Nie było mowy, żebyśmy opuścili Mszę św. – nasza rozmówczyni wspomina dawne czasy i kilku kilometrowe wędrowanie do wiejskiego kościoła.

Również jej mąż przypomina sobie lata służby wojskowej na Helu i dopowiada: – Kiedy chciałem iść w niedzielę na Eucharystię, mówili, że nie ma przepustek. To powiedziałem, że niech zapiszą, że idę do kościoła. I poszedłem. I potem, kiedy nie miałem służby, zawsze szedłem.

„My się kłócimy po cichu”

Gdy pytam jubilatów o codzienne życie, pani Janina bez chwili zastanowienia odpowiada: – Nie kłócimy się prawie nigdy. Najwyżej ktoś się trochę podąsa. – My się kłócimy po cichu – zaraz dodaje mąż. – Wszelkie spory znikają bardzo szybko. Przecież codziennie przystępujemy do Komunii św. Ale najbardziej jednoczy nas pierwszopiątkowa spowiedź. To dla nas szczególny dzień – stwierdza z nutą radości.

Małżonkowie, jak i inne małżeństwa z podobnym stażem, doświadczyli wielu trudnych chwil. Jedno zdarzenie utkwiło im mocno w pamięci. – Jechaliśmy z naszą córką na operację jej oczu w Katowicach. Trzysta metrów od kliniki mieliśmy wypadek z tramwajem. Samochód poszedł do kasacji. Nam zaś nie stało się nic poważnego, choć mogliśmy stracić życie – mówi pełna wzruszenia pani Hałuszczak. – Przed każdą podróżą, przed każdym wyjazdem zawsze odmawialiśmy Pod Twoją obronę. W nabożeństwie do Matki Najświętszej odczytujemy Jej szczególną opiekę nad naszą rodziną, również podczas tamtego wypadku – podkreśla.

Reklama

Rodzinne pielgrzymowanie

Państwo Hałuszczakowie wraz z córką Asią często pielgrzymują do sanktuariów maryjnych: – Mamy silną potrzebę, aby w świętych miejscach całą rodziną szczególnie prosić Maryję o wstawiennictwo w tylu codziennych sprawach. Ona sama wie, jak wiele już zawdzięczamy Bogu, ale też wie doskonale, jak bardzo pragniemy, aby w naszej rodzinie Matka Boża nadal w czytelny sposób objawiała swoją matczyną obecność.

Państwo Janina i Franciszek wielokrotnie podróżowali do polskich sanktuariów, wśród których szczególnie ukochali Jasną Górę i diecezjalne sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie; nieraz udawali się też na pielgrzymki zagraniczne, m.in. do Medjugorje, Lourdes, Fatimy czy La Salette.

58 x 4

Małżonkowie są pełni wdzięczności Panu Bogu, że zachował ich w zdrowiu, mimo różnych chorób czy niebezpieczeństw. Gdy patrzy się na ich relację, od razu da się zauważyć nadzwyczajną troskę o siebie nawzajem, połączoną z wrażliwością na drugiego człowieka. – Mąż bardzo się mną opiekuje, boi się, żeby nic mi się nie stało – wyjaśnia pani Janina. Zapytana o rodzinne zwyczaje, z dumą odpowiada: – Od Franka dostaję kwiaty cztery razy w roku: na rocznicę naszego ślubu, z okazji moich urodzin, imienin oraz w Dniu Kobiet. I tak przez 58 lat. Nigdy nie zapomniał.

Tym, co bardzo jednoczy nie tylko małżonków, ale w ogóle rodzinę, jest wspólnota stołu i zwyczaj wspólnego spożywania posiłków. Nie tylko od święta. U państwa Hałuszczaków stół stanowi przestrzeń spotkania. To przy nim świętują nie tylko swoje rocznice, ale również codziennie spożywają posiłki i rozmawia ze sobą. Niejednokrotnie do wspólnego świętowania zapraszają rodzinę, sąsiadów, księży, znajomych. Te momenty są dla innych okazją, by doświadczyć, z jakim szacunkiem pan Franciszek traktuje swoją żonę, oraz z jaką wrażliwością pani Janina wypowiada się o swoim mężu. Jednocześnie ci, którzy na drodze małżeństwa są początkujący albo jeszcze nawet nie wkroczyli w etap narzeczeństwa, mogą pomyśleć: „Piękna jest miłość małżonków, którzy swoje życie zbudowali na Panu Bogu i wzajemnej wierności”.

2022-09-21 08:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z Jezusem w rodzinie

Odbywające się w Rzymie X Światowe Spotkanie Rodzin zakończy trwający w Kościele Rok Rodziny Amoris Laetitia. To czas wspólnej modlitwy i świadectwa oraz dostrzeżenia znaczenia i ważności rodziny.

Takie spotkania są silnym przekazem rodzin pochodzących z różnych kultur i krajów, ale mających jeden cel: życie w Chrystusie, który jest Skałą – podkreśliła w czasie konferencji prasowej w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski uczestniczka polskiej delegacji Aldona Wiśniewska, która po raz trzeci z mężem Arturem bierze udział w spotkaniu rodzin. Małżonkowie są zgodni, że Światowe Spotkania Rodzin to wydarzenia ważne i bardzo potrzebne. Podkreślają, że jest to także czas, który pozwala na czerpanie wskazówek i wypracowanie nowych sposobów wspólnego spędzania czasu w rodzinie. Takim momentem jest zwłaszcza kończące każde spotkanie przesłanie Ojca Świętego.

CZYTAJ DALEJ

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny Kmieć

2024-04-14 14:19

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Fundacja Heleny Kmieć

Ogłaszam decyzję o rozpoczęciu procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Sługi Bożej Heleny Agnieszki Kmieć, wiernej świeckiej - czytamy w dokumencie podpisanym przez Metropolitę Archidiecezji Krakowskiej.

Abp Marek Jędraszewski wydał edykt zachęcający wiernych do przekazanie do Kurii Metropolitalnej w Krakowie, jakichkolwiek dokumentów, pism, zdjęć, pamiątek lub wiadomości dotyczących Heleny Kmieć.

CZYTAJ DALEJ

Farmaceuci i lekarze do MZ: recepta na pigułkę "dzień po" wymaga zgody rodziców

2024-04-18 07:09

[ TEMATY ]

Pigułka „dzień po”

Adobe Stock

Farmaceuci, lekarze i położne ostrzegają Ministerstwo Zdrowia, że wystawianie recept farmaceutycznych na pigułkę "dzień po" osobom niepełnoletnim bez zgody rodzica może być niezgodne z prawem. Są też przeciw "sprowadzaniu zawodów medycznych do roli usługodawców, a pacjentów do roli klientów".

Od 1 maja tzw. pigułka "dzień po" ma być dostępna dla osób powyżej 15. roku życia na receptę farmaceutyczną. Usługa będzie realizowana w aptekach, które zgłoszą akces do programu Ministerstwa Zdrowia i podpiszą w tej sprawie umowę z NFZ.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję