Codziennie, od poniedziałku do środy, będą się w niej odbywać lektoraty językowe, a w wybrane dni miesiąca warsztaty, wykłady i koncerty. Oferta obejmuje zarówno najmłodszych, jak i najstarszych wiekiem parafian.
Małżeństwo Kwiatkowskich, założyciele fundacji, od ponad dwóch lat mieszkają w Korbielowie. Pochodzą z Mazowsza i Podkarpacia, ale to pod Pilskiem znaleźli swoją ostoję. – Jako wolontariusze byliśmy związani z „Cafe Siena” od początku jej istnienia. I pomyśleliśmy, że w to piękne miejsce trzeba zapełnić życiem społecznym, kulturalnym, edukacyjnym. Przy pełnej zgodzie dominikanów udało się wdrożyć projekt, który dostał dofinansowanie z Narodowego Instytutu Wolności – wyjawia Maja Kwiatkowska. Nową inicjatywę ochrzczono mianem „made in BeskIDy”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
No to start
Reklama
Inauguracja projektu odbyła się 17 września z głośnym przytupem. Na dobry start przygotowano różne bloki tematyczne: malarstwo akwarelowe, gry fabularne, spotkanie przy kawie z językami – angielskim i hiszpańskim, żonglerkę kontaktową oraz zajęcia z makramy, które zaowocowały własnoręcznie wykonanymi bransoletkami. Z tych propozycji skorzystało ponad 40 osób. Po debiucie większość z tych propozycji będzie miała kontynuację. Cyklicznie ruszają lektoraty i warsztaty z gliną. Do tego w każdy pierwszy czwartek miesiąca dojdzie projekcja klasyki filmowej, połączona z klubem dyskusyjnym, a w pierwszą sobotę miesiąca – warsztaty rękodzielnicze, m.in. upcyklingowe, na których stare rzeczy dostaną nową jakość i przeznaczenie oraz gry planszowe i fabularne. Uzupełnieniem oferty będzie odbywający się raz w miesiącu koncert, wykład historyczny w postaci dyskursu oraz zajęcia parentingowe dotyczące rodzicielstwa.
– Do końca roku planujemy zorganizować dwa spotkania z zawodowymi historykami połączone z koncertami. Jedno z nich odbędzie się 11 listopada i będzie połączone ze śpiewaniem pieśni patriotycznych. Z kolei w grudniu tematem wykładu będzie stan wojenny – mówi M. Kwiatkowska. O wielowymiarowości działań realizowanych w ramach projektu „made in BeskIDy” najlepiej świadczą zajęcia teatralne, za które w „Cafe Siena” odpowiada Dominika Juraszek.
Bezpieczny rok
Dotacja z Narodowego Instytutu Wolności daje gwarancję realizacji pomysłów, jakie zrodziły się w głowach małżeństwa Kwiatkowskich do końca sierpnia przyszłego roku. Ich kontynuacja zależna będzie od pozyskania kolejnej transzy grantu. Alternatywą formą zabezpieczenia projektu może w przyszłości stać się zbiórka crowdfundingowa. – Daj Boże, aby ta inicjatywa była cykliczna. Niestety w świecie organizacji pozarządowych jesteśmy uzależnieni od grantów i dofinansowań – mówi M. Kwiatkowska. I dodaje: – Oferta, którą mamy, jest bardzo szeroka, aby i dorośli i dzieci, mogli w niej coś dla siebie znaleźć. W wielu przypadkach łączymy pokolenia, co dzisiaj nie jest zbyt częste. Widzę w tym ogromną wartość, bo zacieśnianie relacji między ludźmi w różnym wieku jest czymś niezwykle istotnym – podkreśla Maia. Wypada więc tylko życzyć, aby inauguracja projektu „made in BeskIDy” doczekała się tylu odsłon, ile lat widnieje w dowodach jej najstarszych uczestników.