Ilu diecezjan wie, kim jest śp. ks. Grzegorz Zdziewojski? Wydaje się, że jego osoba jest mało znana, jednakże grupa osób, które wiedzą o jego dokonaniach zwłaszcza na terenie naszej diecezji, postanowiła pielgrzymować do Łasku (woj. łódzkie) – miejsca urodzenia kapłana 10 marca 1609 r., by tam modlić się w specjalnej intencji. Pojechali tam parafianie z Wilamowic, Starej Wsi, Nowej Wsi, Kęt, Czechowic-Dziedzic i Międzybrodzia Bialskiego wraz z duszpasterzami: ks. prał. Michałem Bogutą, ks. Grzegorzem Thenem i ks. dr. Robertem Niedzielą.
Z Warszawy w nasze strony
Wśród uczestników wyjazdu był dr Jan Rodak, jego pomysłodawca, burmistrz Wilamowic Marian Trela oraz Edward Szpoczek z Czechowic-Dziedzic, który przybliżył naszej redakcji postać kapłana i opowiedział o celu wyprawy. – Ks. Zdziewojski wyświęcony 3 marca 1635 r. w kolegiacie św. Jana w Warszawie był niesamowitym człowiekiem o wielkiej wrażliwości, który rozumiał potrzeby prostych ludzi. Wspierał potrzebujących, ubogich i chorych. Między innymi w Oświęcimiu opiekował się szpitalami i przytułkami dla takich osób. Fundował stypendia dla ubogiej młodzieży. Bardzo się też przysłużył Wilamowicom – mówi Edward Szpoczek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wilamowice
Reklama
Jak się okazuje, ks. Zdziewojski w 1640 r. przybył do Wilamowic, gdzie pracował jako proboszcz do 1644 r. – Tu zastał kościół ogołocony przez kalwinów. Za własne pieniądze wyposażył więc świątynię w sprzęty liturgiczne, ufundował ołtarz bł. Jana Kantego, wzniósł wieżę kościelną, reaktywował szkołę parafialną. Gdy po 4 latach przeniósł się do Pisarzowic, w Wilamowicach nie było już protestantów. W 1660 r. powrócił do Wilamowic, gdzie ufundował nowy kościół parafialny Trójcy Przenajświętszej i św. Józefa. W 1643 r. posługiwał równocześnie w Wilamowicach i Pisarzowicach, gdzie był proboszczem do 1653 r. – opowiada p. Edward.
Kęty
Ks. Zdziewojski zaangażował się też w odbudowę kościoła Świętego Krzyża w Kętach po pożarze w 1657 r. Tu współfinansował budowę kaplicy oraz działał na rzecz promowania kultu św. Jana Kantego jeszcze przed jego beatyfikacją. – Jest to postać bez wątpienia godna uwagi, wielki czciciel Maryi, człowiek wykształcony, doktor teologii i poeta, który również zakładał biblioteki. Jedna powstała w Pisarzowicach, co było ewenementem jeśli chodzi o wioski. Na starość zamieszkał w domku, który wybudował obok kaplicy w Kętach. Tam został zamordowany ok. 1658 r., chociaż pierwotnie uznano, że popełnił samobójstwo – dopowiada nasz rozmówca. Dodaje, że ciało księdza spoczywa w krypcie pod kościołem parafialnym w Kętach i wg świadectwa z 1895 r. nie ulegało rozkładowi.
Modlitwa
Jaki był zatem cel wyjazdu do Łasku? Pielgrzymi pojechali tam po to, aby modlić się o rychłe rozpoczęcie diecezjalnego procesu w celu oficjalnego uznania przez Kościół ks. Grzegorza Zdziewojskiego Czcigodnym Sługą Bożym. Uczestniczy pielgrzymki modlili się na w Eucharystii w kolegiacie Niepokalanego Poczęcia NMP oraz przed cudami słynącą płaskorzeźbą Matki Bożej Łaskiej. Prócz tego rozmawiali z burmistrzem Łasku Gabrielem Szkudlarkiem o planie wspólnych działań na rzecz realizacji przedsięwzięcia.
Wiedza
– Kopalnią wiedzy na temat kapłana są publikacje polonisty dr. hab. Jana Rodaka. Jest autorem ponad 20 książek dotyczących św. Jana Kantego, kościołów w Kętach, Starej Wsi, Tłuczani, oraz książek poświęconych ks. Zdziewojskiemu. Zawarł w nich tłumaczenia jego pism i kazań oraz szereg cennych informacji o jego działalności. Badania prowadzi od ponad 25 lat. Znajdziemy tam m.in. wydane w dwóch tomach tłumaczenia kazań z języka staropolskiego i łaciny, które wygłosił, będąc proboszczem w Wilamowicach i Pisarzowicach – dopowiada E. Szpoczek. Podkreśla, że wszystkie książki J. Rodaka ma w swojej prywatnej bibliotece, przeczytał je i to sprawiło, że zafascynowała go osoba niezwykłego kapłana. Odczytuje to jako znak z nieba, żeby zaangażować się w podejmowanie starań o rozpoczęcie procesu.