Reklama

Niedziela Kielecka

Słodka trzeźwość

To, że sierpień dawno skończył się, a z nim miesiąc modlitwy o trzeźwość, nie znaczy, że wszystko wraca do normy. Statystyki cierpień zadanych przez alkohol, wypadki z udziałem pijanych kierowców – nie zatrzymały się.

Niedziela kielecka 41/2022, str. IV

[ TEMATY ]

trzeźwość

K.D.

Słodką konfiturę zrobił także ks. Banasik

Słodką konfiturę zrobił także ks. Banasik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na szczęście nie ustają też wysiłki w diecezji, aby o trzeźwości mówić, modlić o nią i troszczyć się o walczących z nałogiem. Tak jest w Bęczkowie, w parafii św. Jana z Dukli – będącej inicjatorem licznych wydarzeń.

We wrześniu parafia gościła uczestników VII Diecezjalnego Spotkania Trzeźwościowego, które zgromadziło blisko 100 osób skupionych wokół Diecezjalnego Duszpasterstwa Trzeźwości, parafialnego Stowarzyszenia św. Jana Z Dukli z Bęczkowa, terenowych klubów AA. Przybyły osoby wychodzące z nałogu, ich bliscy i rodziny oraz specjaliści na co dzień wspierający uzależnionych. Wydarzenie rozpoczęła Msza św. pod przewodnictwem bp. Mariana Florczyka. Przy ołtarzu modlili się – ks. prob. Stanisław Zieliński oraz ks. Kamil Banasik, diecezjalny duszpasterz trzeźwości. Biskup Marian, nawiązując do Ewangelii, podkreślał, jak ważne są: łaska Boża, zwrócenie się do Boga i codzienne oddawanie Mu krzyża własnego cierpienia tak, by móc z Bożą pomocą pokonać uzależnienie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy nie powinno być nas więcej?

Reklama

Dr Teresa Tymińska, pracująca w Szpitalu Psychiatrycznym w Morawicy, w rozmowie z „Niedzielą Kielecką” podkreślała, że wieloletnie doświadczenie w pracy z uzależnionymi uzmysławia skalę problemu, który dotyka coraz większą liczbę osób, niestety także młodych. Dlatego tak ważna jest promocja trzeźwości jako wartości i dobra społecznego. Czy nie powinno być nas tutaj więcej? Każdy się dystansuje, aby nie przyczepić mu broń Boże łatki „alkoholika”. A to jest błąd! Obecności tutaj nie trzeba postrzegać jako stygmatyzacji, ale wspólną troskę o trzeźwość.

Na spotkaniu z bp. Marianem Florczykiem specjaliści i duszpasterze zastanawiali się nad sposobami promowania trzeźwości w parafiach i szerszej informacji o formach wsparcia dla osób uzależnionych.

Trzeźwość za mało promowana

Problem jest bardzo szeroki. – Pracuję wiele lat na oddziale odwykowym w Szpitalu w Morawicy, współpracuję z Gminną Komisją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Ludzie poszukujący pomocy przybywają zewsząd. Na pewno trzeba rozpropagować mocniej w parafiach tę problematykę – przekonywała.

– Mam nadzieję, że parafia Bęczków z ks. Stanisławem Zielińskim stanie się miejscem szczególnym dla środowiska osób wychodzących z nałogu, walczących o trzeźwość i ich bliskich – mówiła lekarz Tymińska.

Pogłębiać nadzieję

Reklama

– Takie spotkania mają duże znaczenie. W procesie uzależnienia człowiek pozostaje w samotności ze swoim problemem. Kiedy trafia mu się możliwość uczestnictwa w terapii, we wspólnocie na mitingach AA, doświadcza, że nie jest sam, że obok niego są inni. Realizuje też potrzebę przynależności. Na początku swojego procesu zdrowienia ma spory problem z akceptacją siebie samego, razem z tym uzależnieniem. Często ludzie zadają sobie pytanie: Dlaczego mnie, Panie Boże, pokarałeś, dlaczego właśnie mnie? Kiedy przyjeżdża na takie spotkania, nagle okazuje, że jest wielu innych, którzy również walczą z chorobą alkoholową. To rodzi poczucie ulgi. Co ważne, tutaj widzi, że jest cała masa osób, która poradziła sobie z uzależnieniem, korzystając z różnych dróg, bo potrzebna jest terapia, udział we wspólnocie AA, przebywanie na spotkaniach trzeźwościowych. Wtedy chory człowiek pogłębia w sobie nadzieję, że on też może uwolnić się od uzależnienia i prowadzić szczęśliwe satysfakcjonujące życie – tłumaczył terapeuta uzależnień Dariusz Zwierzchowski.

Powstaje droga krzyżowa

– Zauważamy ten problem trzeźwości w rodzinach, jest też sporo osób, które wyszły z nałogu i cieszy to, że trwają w tej trzeźwości – mówi ks. proboszcz Stanisław Zieliński, który dokłada starań, by tematykę trzeźwości i modlitwa o nią były obecne w duszpasterstwie.

W Bęczkowie rozpoczęła się budowa terenowej drogi krzyżowej z kościoła na Radostową. W tym roku gotowe będą dwie stacje. Obecni na spotkaniu również przekazywali ofiary na cel budowy. To będzie kolejny element przyciągający środowiska, które modlą się o trzeźwość w rodzinach i diecezji. W zamysł drogi krzyżowej wpisanych jest także „Dwanaście kroków”. W plastycznych wyobrażeniach znajdą się także odniesienia do uzależnień i nałogów ludzkich.

Bez kart, gotówki, zabezpieczeń

Swoim świadectwem pomocy Bożej w walce z uzależnieniem, podzielił się w Bęczkowie Michał Ulewiński, wędrujący z krzyżem przez Polskę. Doświadczenie samotnej wędrówki przez kraj (aby wędrówką symbolicznie uczynić znak krzyża nad Polską), podjął bez zabezpieczeń, kart, gotówki. Po drodze stale odczuwał działanie Opatrzności. Podkreślał, że to wiara, sakramenty, modlitwa i codzienna praca nad sobą sprawiają, że trwa w trzeźwości.

Każdy z obecnych otrzymał słodki upominek, wyrażający hasło spotkania: „Trzeźwość jest słodka”. A hasło powstało na kanwie wypowiedzi jednego z trzeźwiejących. W Bęczkowie myśl podchwycono. Symbolem były pyszne dżemiki w wielu smakach domowej roboty śliwkowe, jabłkowe, czekoladowe, aby przypominać, że „trzeźwość jest słodka”. Ks. Banasik sam przygotował dżemiki dyniowe.

Spotkanie przebiegało w rodzinnej atmosferze z licznymi atrakcjami. Na scenie, modlitwę pieśniami, podnoszącymi na duchu i psalmami, animował zespół ewangelizacyjny Umiłowani. Obecni wysłuchali także konferencji „Dwanaście Kroków do pełni rozwoju”, którą wygłosił dr Sylwester Bębas, nauczyciel akademicki z Krakowa, terapeuta uzależnień, angażujący się w działania profilaktyczne. Spotkanie zwieńczyła wieczorna modlitwa Koronką do Bożego Miłosierdzia w intencji trzeźwości w naszych rodzinach i w diecezji.

Uratowała mnie św. Rozalia

Ada z Woli Jachowej w Bęczkowie dziękowała Bogu za rok trzeźwości. – Całe moje trzeźwienie zawdzięczam św. Rozalii, naszej patronce kościoła, choć jest ona patronką od chorób zakaźnych (4 września przypadało jej wspomnienie). Wszystko zaczęło się parę lat temu, zapisałam się jako dawca szpiku, gdy zachorowała koleżanka. Po dwóch latach podczas akcji oddawania krwi, dowiedziałam się, że jestem chora zakaźnie. Trafiłam do szpitala, było to długie leczenie, przerywane moim piciem. Leki prawdopodobnie nie zadziałały z tego powodu. Potem był rok przerwy. Modliłam się do św. Rozalii i trafiło się innowacyjna terapia z Belgii. Podpisałam zgodę na terapię eksperymentalną, obarczoną ryzykiem śmierci. I stał się cud, lek pomógł, całkowicie wyzdrowiałam. Ale za to picie było tak silne, że płakałam i prosiłam znów św. Rozalię o pomoc. We jej wspomnienie trafiłam na oddział psychiatryczny do Morawicy po próbie samobójczej pod wpływem alkoholu. Św. Rozalia mnie uratowała. Jak się zaczęło? Nie wiem, alkohol zawsze był obecny w domu… Przez alkohol nie dostrzegałam problemów swoich dzieci i mój syn też zaczął pić już w gimnazjum. Dzisiaj dużo się zmieniło, cieszę się widząc radość uśmiech dzieci, to jak na mnie patrzą. To jest największa nagroda – mówiła „Niedzieli Kieleckiej”.

2022-10-04 12:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Życie najlepiej smakuje na trzeźwo

Rozpoczął się sierpień, obchodzony przez Kościół jako miesiąc trzeźwości. Inicjatywa trwa od 1984 r., kiedy po raz pierwszy Konferencja Episkopatu Polski zaapelowała, aby sierpień stał się miesiącem trzeźwości narodu.

Dlaczego właśnie sierpień? Z wielu przyczyn. Miesiąc ten jest postrzegany jako maryjny i czas pielgrzymowania. W sierpniu, w 1956 r. w święto Matki Bożej Częstochowskiej, w dzień odnowienia Jasnogórskich Ślubów Narodu jedno z przyrzeczeń brzmiało: „Przyrzekamy wypowiedzieć walkę lenistwu i lekkomyślności, marnotrawstwu, pijaństwu, rozwiązłości”. To również miesiąc doniosłych narodowych rocznic, a w naszej historii współczesnej – miesiąc przebudzenia narodowego i powstania „Solidarności”. Ale wybór sierpnia na miesiąc trzeźwości był też umotywowany przed laty względami praktycznymi. Jako miesiąc żniw był też czasem, kiedy odnotowywano najwięcej wypadków spowodowanych nietrzeźwością.
CZYTAJ DALEJ

"Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła"

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 17, 11-19.

Niedziela, 12 października. Dwudziesta Ósma Niedziela zwykła
CZYTAJ DALEJ

Parafialne Zespoły Caritas w Trzebnicy

2025-10-12 10:15

ks. Łukasz Romańczuk

W Sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy odbyła się pielgrzymka parafialnych zespołów Caritas Archidiecezji wrocławskiej. W wydarzeniu uczestniczyło ok. 250 wolontariuszy Caritas.

Pielgrzymka rozpoczęła się od wspólnej modlitwy różańcowej przy grobie św. Jadwigi Śląskiej. Po modlitwie była okazja do zwiedzenia klasztoru i muzeum prowadzonych przez siostry boromeuszki. Centralnym punktem była Eucharystia wraz z homilią ks. Dariusza Amrogowicza, dyrektora Caritas Archidiecezji Wrocławskiej, który przybliżył zgromadzonym na Mszy św. duchowe dziedzictwo patronki Śląska. Ks. Amrogowicz podkreślił, że kult św. Jadwigi nie zrodził się z mediów ani z internetu, lecz z głębokiej wiary ludzi. - Sprawa świętej Jadwigi nie powstała w telewizji ani w komputerach. Ona trwała w wierze, bo to wiara sprawiła, że jej dzieła poruszają serca nawet po 780 latach - wskazał kapłan, przypominając życie świętej począwszy od dzieciństwa w bawarskiej rodzinie hrabiów Andechs, poprzez małżeństwo z księciem Henrykiem Brodatym, po czasy, gdy musiała zmierzyć się ze stratą wielu dzieci. - Gdy przychodzi cierpienie, szatan wlewa w serce człowieka zwątpienie: “Gdyby Bóg był, twoje dziecko by nie umarło”. Ale święta Jadwiga nie pozwoliła, by zło zwyciężyło. W bólu pozostała wierna Bogu. - mówił ks. Dariusz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję