Szacunek wobec środowiska naturalnego oraz ochrona życia przed wszelkim uszczerbkiem są nierozerwalnie związane z ascezą, duchową czujnością oraz świętością. Apoftegmaty Ojców Pustyni, żywoty świętych oraz pisma ascetyczne doskonale ukazują, jak głębokim szacunkiem święci darzyli dzieło Boże. W sposób prosty, naturalny, nieskażony miłość świętych do Boga ogarnia całe stworzenie.
Pierwszymi ascetami chrześcijańskimi byli Ojcowie Pustyni: Antoni Wielki, Arseniusz i Makary Wieki Egipski. Żyjący pod koniec III wieku na terenach Egiptu, Syrii i Palestyny uznawani są jednocześnie za pierwszych mnichów chrześcijańskich. To właśnie ich dorobek może być praktykowany w życiu społecznym i wpływać na nasz stosunek do przyrody. Jest to chrześcijański wariant teologii ciała, która w konsekwencji kształtuje dobre praktyki również w stosunku do przyrody ożywionej i nieożywionej. Pościmy po to, aby osiągnąć większą kontrolę nad naszym ciałem i naszymi myślami, a przez to stać się bardziej opanowanymi ludźmi. Post nie powinien jednak prowadzić do uszczerbku na zdrowiu. „Trzeba, aby mnich ciągle trwał w gotowości, tak jakby musiał umrzeć jutro, a z kolei by tak używał swego ciała, jakby musiał żyć z nim jeszcze przez wiele lat” – czytamy w rozważaniach św. Makarego Wielkiego Egipskiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Asceza może mieć charakter społeczny, realizowany z dala od klasztoru lub pustelni, w centrum naszej cywilizacji. To chrześcijańskie wezwanie do głębokiego szacunku wobec swojego ciała, a w konsekwencji – rygoryzm nastawiony na ograniczenie używania dóbr, a nawet wezwanie do buntu wobec kultury nadkonsumpcji. W wymiarze praktycznym naśladowanie świętych ascetów oznacza mniejsze zakupy, mniej śmiecenia, używania dóbr luksusowych. Dzięki ascezie wypracowujemy w sobie pokorę, posłuszeństwo, wstrzemięźliwość i oderwanie od hedonistycznych przyzwyczajeń.
Na przeciwstawnym biegunie ascetycznej ekologii, która wynika z miłości do Stwórcy, jest materialistyczny ateizm. Jan Paweł II już w encyklice Centesimus annus wskazał, że korzeń kryzysu ekologicznego jest tak naprawdę w ludzkim sercu. Ateizm przekonuje człowieka, że jest on absolutnym władcą całej rzeczywistości, a stworzony świat jest po prostu materiałem, którego ludzie mogą dowolnie używać. Wtedy człowiek próbuje zbudować własny świat, inny niż świat Boży.
Jako antidotum na materializm papież wskazywał konieczność ograniczenia konsumpcji, pełne szacunku podejście do spraw środowiska oraz bardziej racjonalne użytkowanie zasobów naturalnych. Apelował o umiar i ascezę w używaniu dóbr, o nowy styl życia i autentyczny humanizm oparty na właściwej hierarchii wartości, w której prymat wiodą wartości etyczne i duchowe. Zwracał uwagę na „rolę praktyk pokutnych w kształtowaniu postawy głębokiego szacunku wobec środowiska naturalnego, zgodnie z zamysłem Bożym”, które „mogą być traktowane jako swoiste antidotum na nieumiarkowanie i chciwość”.
Katolicy nie mogą jednak zrezygnować z dobrze pojętego antropocentryzmu. Nie mogą troszczyć się o przyrodę dla niej samej, nie mogą jej absolutyzować. Wszyscy spośród świętych, którzy mają swój „ekologiczny” wkład w nauczanie Kościoła, zostali wyniesieni do chwały ołtarzy ze względu na swoją miłość nie do przyrody, ale do Pana Boga.
Dbajmy o środowisko naturalne, bo jest darem Bożym i zostaliśmy do tej troski powołani przez Boga. Święta Hildegarda z Bingen nazywała człowieka „kapłanem stworzenia”. Ale według niej – jesteśmy raczej zarządcami, ogrodnikami przyrody niż jej właścicielami, a naszym powołaniem jest zachowanie świata w dobrej kondycji dla przyszłych pokoleń.
Publikacja dofinansowana ze środków budżetu państwa w ramach programu Ministra Edukacji i Nauki pod nazwą Społeczna odpowiedzialność nauki – Popularyzacja nauki i promocja sportu, nr projektu: SONP/SN/550964/2022, kwota dofinansowania: 500 000,00 zł, całkowita wartość projektu: 556 000,00 zł.
MEN