Reklama

Niedziela Kielecka

Pomoże złapać głębszy oddech

O fascynacji papieżem Polakiem i zadaniach świętokrzyskich literatów z Anną Zielińską-Brudek rozmawia Agnieszka Dziarmaga.

Niedziela kielecka 46/2022, str. IV

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Archiwum prywatne

W Krośnie, z mężem Mirosławem

W Krośnie, z mężem Mirosławem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agnieszka Dziarmaga: W Twojej twórczości – poetyckiej, pisarskiej jest mocno obecny motyw osoby i dzieła Jana Pawła II, właśnie organizujesz konkurs związany z jego twórczością. Dlaczego? Czy chodzi przede wszystkim o literackie inspiracje – wszak papież był poetą, czy o zamiar upamiętnienia tego, co robił, co napisał, co nam zostawił?

Anna Zielińska-Brudek: Jan Paweł II był przede wszystkim wielkim duchowym przywódcą. Jego służba człowiekowi odcisnęła największe piętno na światowej rzeczywistości. Moją fascynacją, tak jak pewnie milionów ludzi, była jego osobowość. Nasza siermiężna rzeczywistość końca lat 70. została nagle rozświetlona postacią z pogranicza fantastyki lub cudu. Tak jak miliony Polaków pokochałam go jako człowieka, wielkiego rodaka i pasterza, który „odnowi oblicze tej Ziemi”. To zrozumiałe, że chłonęłam wszystko, co starał się nam przekazać. Nie wszystko rozumiałam, ale irracjonalnie czułam jego mądrość i dostrzegałam dobroć płynącą z postaci. Nie odważyłam się ujmować w moje skromne poetyckie określenia jego postaci czy wydarzeń z nim związanych. Czułam się taka maleńka przy jego wielkości. Dopiero w 10. rocznicę śmierci Jana Pawła napisałam wspomnienia i kilka poetyckich strof. Musiałam to zrobić! I to jest chyba odpowiedź na Twoje pytanie! Ocena tej nieziemskiej postaci jest wielowymiarowa. Staram się najlepiej jak potrafię podziękować Bogu za to, że miałam olbrzymie szczęście i radość współuczestniczyć w rzeczywistości, której Jan Paweł był bohaterem. Wszystko, co robił, miało głęboki sens, było dedykowane człowiekowi. „Zobaczyć w bliźnim człowieka”– to jedna z jego wskazówek, która kieruje moim postępowaniem cały czas.

Tropiłaś ślady Ojca Świętego…

Towarzyszyłam mu w 5. pielgrzymkach. Światowy Dzień Młodzieży – Częstochowa, 15 sierpnia 1991 r., na mokrych i błotnistych wzgórzach w Skoczowie (1995 r), rozległym, zielonym lotnisku w Krośnie (1997 r.), zalanym słońcem rycerskim Sandomierzu (1999), na błoniach Krakowa wśród ponad 2 mln wiernych (2002r). Jego skupienie, ukrytą w dłoniach twarz, mam cały czas w pamięci i sercu. Za każdym razem, uczestnicząc w tych duchowych rekolekcjach, odczuwałam głębię wzruszeń, których można było doświadczyć na Mszach św. z udziałem papieża Polaka. I tak, jak wszyscy zastanawiałam się nad fenomenem jego wielkości. W moim przekonaniu po prostu wydarzył się cud, ot najoczywistsza prawda. I o tym napisałam w publikacji wspomnieniowej w 2014r. wraz z refleksjami ponad 300 osób z całego świata, m.in. R. Regana, M. Gorbaczowa i innych, znaczących postaci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

„Patrzyliśmy na siebie szczęśliwi, czując jedynie w podświadomości wiejskich umysłów, że wydarzyło się coś, co ma znamiona cudu... Każdy z nas czuł i wiedział, że to, co teraz stało się w stolicy Piotrowej, zmieni nasze życie” – napisałam w opowiadaniu. Na promocji tych wspomnień-książki w Zakopanem recenzent publikacji prof. Adam Dobroński, patrząc na liczne gremium zapytał: – Co wydarzyło się w październiku 1978 r.? I odpowiedział z uśmiechem, cytując mój tytuł: – Proszę Państwa, w jesienne wykopki wydarzył się cud. Poczułam dumę.

„Ziarno, Ojcze Święty, niejedno ma serce. Ostatecznie żyzne Twoim miłowaniem. Głodni siebie i ziemi o trwanie na wieki, kiedy lęk się sroży kołaczemy do Ciebie” – to fragment mojego wiersza „Niejedno ziarno” z tomu poezji „Ugina się dzień”.

Skrzętnie pisane przeze mnie notatki ze spotkań z naszym Papieżem uruchamiają pokłady pamięci do dziś. W 2019 r. napisałam słowa do hymnu dla niepełnosprawnych „Od miłości do świętości”. Utwór z kompozycją Bogusława Polaka, wyśpiewany przez Marcina Janaszka miał premierę w czerwcu 2019 r. na lotnisku w Masłowie podczas XIII Spotkań Integracyjnych Dzieci i Młodzieży. Tu, w 1991 r. podczas wizyty Jan Paweł II powiedział znamienne słowa: „To jest moja matka ta Ojczyzna. To są moi bracia i siostry”. Pieśń „Od miłości do świętości” towarzyszyła pielgrzymom na szlaku Pieszej Pielgrzymki Kieleckiej do Częstochowy: „Bo Polska oddycha słowami świętego, żyje prawdą Jana Pawła II. To nasza matka ta ziemia. Ojczyzna, rodzina w dobro się zmienia”. Oby te słowa nabrały znaczenia w obecnej, trudnej rzeczywistości, bo do tej pory wiele ludzi postępuje tak, jakby go nigdy wśród nas nie było.

Reklama

Zostałaś właśnie wybrana prezeską kieleckiego Oddziału Związku Literatów Polskich. Jakie stawiasz sobie i oddziałowi najpilniejsze zadania? Na tu i teraz?

Chociaż kielecki Oddział Związku Literatów Polskich istnieje od ponad 38 lat, nie miał własnej siedziby. Dziś mogę powiedzieć, że udało mi się to zmienić. Rozmowa z Sylwestrem Kasprzykiem, dyrektorem Wojewódzkiej Biblioteki Pedagogicznej w Kielcach, była owocna i otrzymałam zgodę na to, by ZLP miał stałą siedzibę w jednym z pokoi w bibliotece przy ul. Jana Pawła II. Upłynie jednak trochę czasu, by literaci mogli się tam spotykać. Konieczny jest remont i adaptacja pomieszczenia. Będziemy w końcu mogli swobodnie się spotykać, mieć stałe, literackie dyżury i zorganizować koło młodych literatów. Z wydawniczego dorobku kieleckiego ZLP chciałabym stworzyć świętokrzyską bibliotekę dokonań i odpowiednio ją upowszechnić. A dokumenty, pamiątki utrwalające pamięć świętokrzyskich literatów znajdą tam swoje godne miejsce. Chcę zapraszać przede wszystkim ludzi młodych, mających już doświadczenie literackie lub stawiających pierwsze kroki. My postaramy się przekazać naszą wrażliwość i pomagać. Może narodzi się wśród nich nowy wizjoner „Szklanych domów”? Atmosfera będzie sprzyjająca, bo siedziba biblioteki to miejsce, które pewnie wielokrotnie mijał Stefan Żeromski, a i teraz, wystarczy zamknąć na chwilę oczy, a pod powieką jawi się jego postać podążającą do sąsiadującego budynku gimnazjum, gdzie pobierał nauki…

Reklama

Nie zamkniemy się w czterech ścianach. Literatura powinna być codzienna i powszechna. Gościć będziemy w środkach masowego przekazu, odwiedzać szkoły, hotele, dworce, ulice. Nie możemy być anonimowi. Organizowanie jak największej liczby spotkań autorskich, konkursów literackich będzie stałym przedsięwzięciem naszego Oddziału ZLP, bo tylko w taki sposób przedstawimy nasz dorobek i uruchomimy wrażliwość szerszego grona. Do tego ważne są starania o wsparcie finansowe związane z adekwatnym docenianiem ludzi pióra.

Nie będziemy czekać na zaproszenia – koniecznością jest stała współpraca z różnymi instytucjami, akcentowanie obecności w czasie wydarzeń patriotycznych i na lokalnych uroczystościach. Nasza twórczość powinna mieć swobodny oddech, bez barier politycznych. Taka jest moja wizja i taką chciałabym wspólnie z literatami realizować. Będziemy robić wiele, by region świętokrzyski był godnie reprezentowany na literackich arenach. Tutaj się urodziłam, ten region pokochałam tak, jak więksi ode mnie go kochali i tę ziemię rozsławili.

Anna Zielińska-BrudekPrezeska kieleckiego Oddziału Związku Literatów Polskich. Na zdjęciu z pisarzem Wiesławem Łuką

2022-11-07 17:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Otwarto wystawę „Jan Paweł II – Apostoł pokoju”

[ TEMATY ]

wystawa

Wiedeń

św. Jan Paweł II

GRZEGORZ GAŁĄZKA

Rok jubileuszowy Jana Pawła II trwa, mimo trudności jakie nam przynosi obecny czas. Z okazji 100. urodzin Karola Wojtyły Instytut Polski w Wiedniu przygotował wystawę fotograficzną zatytułowaną „Jan Paweł II - Apostoł Pokoju”.

Otwarcie wystawy odbyło się 1 października 2020 w kościele św. Michała w Wiedniu, który jest współorganizatorem wystawy. Gościem honorowym był, przybyły specjalnie na tę okazję z Rzymu, Autor zdjęć Grzegorz Gałązka. Jego prace oddają szeroko rozumiane pojęcie pokoju w długim pontyfikacie Ojca Świętego. Akredytowany w Watykanie polski fotograf, autor portretu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Jana Pawła II, towarzyszył Papieżowi Polakowi w 44 podróżach apostolskich do wielu krajów świata. Grzegorz Gałązka mówił o swoich przeżyciach związanych z jego pierwszą zagraniczną podróżą papieską. A była nią podróż do Austrii w 1988 r. - druga wizyta apostolska Jana Pawła II do tego kraju, podczas której Papież odwiedził sześć krajów związkowych. Z tej pielgrzymki pokazane są na wystawie m.in. wymowne zdjęcia z wizyty Jana Pawła II w byłym obozie koncentracyjnym w Mauthausen oraz ujęcia z pobytu w Innsbrucku. Grzegorz Gałązka opowiadał również o historii powstania portretu na beatyfikację Jana Pawła II w 2011 r. Wybór zdjęcia jego autorstwa, które stało się chyba najbardziej znanym zdjęciem na świecie, było wielkim wyróżnieniem i zwieńczeniem kariery zawodowej fotografa - kariery, którą Grzegorz Gałązka traktował zawsze jako służbę polskiemu Papieżowi.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: na Błoniach zakończył się Marsz Nadziei

2024-04-25 07:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Biuro Prasowe Jasna Góra

„Każde Życie jest Ważne”, „Pomagamy, Wspieramy, dajemy Nadzieję” - z takimi hasłami i przesłaniem zakończył się na jasnogórskich Błoniach Marsz Nadziei. To w ramach ogólnopolskiej kampanii Pola Nadziei, która zwraca uwagę na działalność hospicjów i wszystkich pacjentów dotkniętych niepełnosprawnościami i chorobą nowotworową. Uczestnicy przy figurze Niepokalanej pomodlili się i złożyli kwiaty.

W Marszu wzięli udział uczniowie częstochowskich przedszkoli i szkół, mieszkańcy miasta, a także pacjenci hospicjum. - Od czterech lat korzystam z pomocy hospicjum. Jestem pacjentem onkologicznym, a moi bliscy już nie żyją. Pracownicy dali mi wsparcie i opiekę, są dla mnie jak rodzina. Czuję się jakby podarowano mi drugie życie - powiedział pan Dariusz, pacjent częstochowskiego hospicjum. Dodał, że Marsz jest dla niego manifestacją i apelem, że „osoby chore też mają prawo do normalnego funkcjonowania”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję