Najpierw był rzut oka na parafialną stronę internetową, a potem kilkugodzinny pobyt w masłowickiej parafii św. Andrzeja Boboli, które potwierdziły słuszność komunikacyjnej zasady, że pierwsze wejrzenie jest najprawdziwsze. Oto, co zobaczyliśmy w parafii – porządek i zaangażowanie.
Pierwszy kontakt
– Pamiętam pierwszy dzień, kiedy ksiądz proboszcz Mariusz Sztaba przybył do nas i witaliśmy go na pierwszej Mszy św., rozpoczynającej nowy rok szkolny. Objaśnił nam wtedy termin „edukować”, który w języku łacińskim oznacza m.in. wydobywanie tego, co najlepsze – wspomina Janusz Jasiński, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Masłowicach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
To słowo stało się, według dyrektora, inspirującym przypomnieniem fundamentalnych zasad nauczania.
– Myślę, że rolą szkoły, parafii i Kościoła jest właśnie wydobywanie z człowieka tego, co najlepsze – dzieli się swoimi przemyśleniami Janusz Jasiński.
W uzupełnieniu wypowiedzi dyrektora szkoły ks. Sztaba wskazuje na ważność wychowania w procesie edukacji. – Wychowywać to prowadzić do odpowiedzialnej wolności. A to jest trudne, by umieć odrzucać zło, a wybierać dobro. Parafia to wychowująca wspólnota wiary. Ostatnie słowo i tak należy do Pana Boga, a my mamy czynić to, do czego się zobowiązaliśmy – zaznacza.
Rada duszpasterska
Reklama
Ksiądz proboszcz nie ukrywa, że bardzo liczy na nową radę duszpasterską. Mieliśmy okazję, by być na inauguracji jej działalności.
– Na razie wszystko mi się podoba – cieszy się Olga Merta, zasiadająca w radzie duszpasterskiej po raz pierwszy. Natomiast dla Ilony Grobelnej, która lubi pomagać w parafii i czuje się potrzebna, to kolejna kadencja w radzie parafialnej.
– Moje obowiązki w radzie parafialnej, w straży i w parafii w zasadzie się pokrywają, bo dbanie o miejscowość, o jej wizerunek, to dbanie również o parafię. Moja wiara jest żywą częścią mojego życia i sposobem współżycia społecznego, by relacje międzyludzkie układać po Bożemu – wyjaśnia zasady świadomej odpowiedzialności Jan Janik, sołtys Masłowic i prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Masłowicach. – Wiara jest szczególnie odczuwana, kiedy np. jakaś choroba człowieka „dociśnie”. Przekonałam się o tym osobiście – odsłania swoją religijną wrażliwość Katarzyna Pietrzak, matka trojga dzieci, która z mężem prowadzi wielohektarowe gospodarstwo i znajduje czas dla parafii. Anna Matuszewska natomiast zdradza swoje literackie upodobania: – Z Biblii najbardziej lubię Psalmy, a w parafii pełnię rolę lektora. – Dzięki parafii poznałam dużo osób – wskazuje i na takie zalety wspólnoty Renata Falis, od ponad dekady masłowicka parafianka.
Reklama
– W naszej parafii straż pożarna idzie zawsze na pierwszy ogień. Jesteśmy dużym wsparciem dla niej, ze względu na zabezpieczanie wszelkich kościelnych uroczystości – w bojowym nastroju melduje gotowość do dalszej współpracy z proboszczem Sebastian Jasiński, naczelnik OSP w Masłowicach.
Nauczanie
– Ksiądz proboszcz jest ceniony przede wszystkim za wiedzę teologiczną i za sposób jej przekazywania. W naszej parafii nigdy się nie zdarzyła Msza św. bez homilii, nawet w dzień powszedni. Wtedy kazania są krótkie, ale cenne jak perełki. Wszyscy przyjezdni to podkreślają – cieszy się dyrektor Jasiński.
– Słowo Boże usłyszane w homilii ma nas kształtować, pogłębiać wiarę i pomagać nam dobrze żyć. W encyklice o wierze Lumen fidei jest napisane, że wiara ma być światłem. Moje krótkie homilie są medytacją nad słowem Bożym, po prostu wtedy głośno myślę – tłumaczy ks. Sztaba. – Ksiądz proboszcz głosi piękne i mądre kazania. Należy ich uważnie słuchać i wyciągać wnioski na życie – podsumowuje ten wątek rozmowy Olga Merta.
Uczestnictwo
Nabożeństwa prowadzone przez księdza proboszcza są zawsze pewną niespodzianką. Nie uchybiając zasadom liturgicznym, nie pozwala innym i sobie popadać w rutynę codziennego uczestnictwa. Tym bardziej, że wierni pragną w kościele doświadczać żywej obecności Pana Boga.
Reklama
– Dzięki wspólnocie, która staje się jednością w Bogu i przez osobę kapłana, Msza św. pozwala zbliżyć się nam do Chrystusa – tłumaczy Małgorzata Raszewska. – Lubię rozmawiać z Panem Bogiem, w kościele mogę się wyżalić i opowiedzieć Mu o swoich problemach – zwierza się 20-letnia Amelia Świercz. – Wiara daje mi dużo siły, dzięki temu jestem szczęśliwa. Bez Pana Boga nie dałabym sobie rady w życiu – wyjaśnia powody swojego optymizmu mama Amelii – Małgorzata Świercz i dodaje: – Kiedy przekraczam progi kościoła, to ogarnia mnie rzeczywisty „święty spokój”.
Czy skorzystają?
Ksiądz Mariusz Sztaba ma w planach powołać krąg biblijny i prowadzić edukację biblijną od podstaw. Gwarantuje zainteresowanym, że będzie to niezwykła przygoda, nie tylko intelektualna. – Chcąc stworzyć moim parafianom przestrzeń poznawania parafii, pragnień duchowych i religijnych, założyłem parafialną stronę internetową. Można tam zajrzeć i znaleźć artykuły, teksty, przemyślenia na temat wiary i treści pedagogiczne, wszak jestem z wykształcenia również pedagogiem – zachęca.
Głos ministranta
– Będąc przy ołtarzu, przełamuję stres, bo wiem, że służę Bogu i parafii. Wiara jest dla mnie sferą osobistą, a Pan Bóg przewodnikiem na drogach życia – mówi po namyśle Maciej Bednarek, uczeń pierwszej klasy liceum. Bartłomiej Grobelny ma 17 lat i zaraz po Pierwszej Komunii św. zaczął służbę przy ołtarzu. – Wiara to jest styl życia, bo do Boga zawsze się idzie, chociaż czasami się błądzi. A skoro Bóg jest przy nas cały czas, to i my powinniśmy przy Nim trwać – zaznacza.
Wezwanie organisty
– W czasach nauki w szkole średniej ówczesny ksiądz katecheta z parafii św. Stanisława w Wieluniu szukał organisty, a ponieważ w szkole muzykowałem, stwierdził, że się nadam. I tak się zaczęło. A w masłowickej parafii służę już dziewięć lat. Prowadzę też scholkę dziecięco-młodzieżową, w której śpiewa ok. 15 osób – przedstawia się Niedzieli Marek Walczak, organista parafii św. Andrzeja Boboli w Masłowicach, i za naszym pośrednictwem apeluje do parafian: – Nie bójcie się śpiewać, bo jak się już odważycie, to naprawdę brzmicie bardzo dobrze.
To się podoba
– W parafii, jak mówi ksiądz proboszcz, ma być porządek. I mnie się to bardzo podoba – cieszy się ministrant Bartłomiej. – Księdza proboszcza często można zobaczyć, jak sprząta okolice plebanii i kościoła. Jest zaangażowanym kapłanem, organizatorem życia parafialnego. Masłowice w ogóle mają szczęście do dobrych proboszczów – wyraża zadowolenie dyrektor Jasiński.