Reklama

Niedziela Łódzka

Duma polskiego patriotyzmu

Jest w nich taka moc, że w wielu ludziach wywołują nie tylko wspomnienia, ale również łzy – powiedział Piotr Adamczyk, wicemarszałek województwa łódzkiego.

Niedziela łódzka 4/2023, str. V

[ TEMATY ]

patriotyzm

Marek Kamiński

O krzewienie patriotyzmu zabiega o. Józef Łągwa

O krzewienie patriotyzmu zabiega o. Józef Łągwa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Koncertem laureatów w Teatrze Muzycznym w Łodzi zakończył się II Wojewódzki Konkurs Pieśni i Piosenki Patriotycznej „Nasza radość i duma” z okazji 81. rocznicy utworzenia Armii Krajowej.

Jest to najbardziej przystępna i najpiękniejsza forma sławienia naszych czynów bitewnych, chwalenia heroizmu bohaterów, którzy poświęcili swoje życie w imię idei, w imię Polski, w imię wolności. – To jest piękne, kiedy słyszymy w wykonaniu młodych ludzi pieśni i piosenki, które znamy. Jest w nich taka moc, że w wielu ludziach wywołują nie tylko wspomnienia, ale również łzy. To najlepsza forma krzewienia patriotyzmu w naszym narodzie – powiedział Piotr Adamczyk, wicemarszałek województwa łódzkiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W ubiegłym roku zauważono, że brakuje inicjatyw propagujących wśród młodych postawy patriotyczne, dlatego też postanowiono zorganizować konkurs. – Ważną osobą, która napędza pomysły jest o. Józef Łągwa. W tym roku do przeglądu zgłosiło się kilkudziesięciu uczestników z Łodzi i województwa łódzkiego – podkreśliła Agnieszka Battelli, organizatorka i jurorka konkursu.

Reklama

Osoby pragnące wziąć udział przesyłały własne nagrania piosenek. Jury anonimowo oceniało kunszt wykonawców, widząc tylko numer kandydata i grupę wiekową. Oceny jurorów były zbieżne. Laureaci zaprezentowali się na scenie teatru w trzech kategoriach wiekowych. Jury, pod przewodnictwem Kamila Chałupnika, przyznało zwycięzcom statuetki i nagrody rzeczowe. Zdobywcy pierwszych miejsc to: Wiktoria Pawlak (Łęczyca), Lena Wieczorek (Łódź), Dawid Wilk (Żarnów), Zofia Kurowska (Dąbrówka k/Zgierza, Chór „Bravo” (Łódź), Zespół wokalny „Sikorki” (Zduńska Wola), który został także laureatem Grand Prix.

Na widowni zasiedli młodzi artyści, biorący udział w konkursie, ich opiekunowie muzyczni, a także żołnierze Armii Krajowej, których obecność nagrodzono wielkimi brawami. – Słuchając wraz z kombatantami wykonań utworów, dostrzegłem na twarzach tych ludzi, niezwykle twardych, zahartowanych przez trudne sytuacje, wzruszenie i łzy szczęścia. Młodzi artyści przypomnieli być może trudne momenty z życia przyjaciół, braci, którzy polegli na polu chwały. Wielkie podziękowania i ukłony za taki piękny patriotyzm, z jakim się dzisiaj na tej scenie młodzi artyści podzielili z nami wszystkimi – dodał Piotr Adamczyk.

Organizatorem konkursu byłi m.in.: Fundacja im. Stanisława Pomian-Srzednickiego, Stowarzyszenie „Słowo i Muzyka u Jezuitów”, Teatr Muzyczny w Łodzi, Łódzka Kolej Aglomeracyjna.

2023-01-17 10:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Debata o patriotyźmie w ZNPO

[ TEMATY ]

patriotyzm

debata

Sebastian Adamus

W ramach realizowanego projektu „Szkoła Młodych Patriotów”, w Zespole Niepublicznych Placówek Oświatowych w Częstochowie prowadzonym przez Zgromadzenie Sióstr św. Józefa, odbyło się konwersatorium pt.: „Patriotyzm na co dzień. Co dla mnie oznacza bycie patriotą?”

Nasza droga do wolności nie była łatwa. Mimo braku Polski na mapie, w sercach Polaków była Ona zawsze – powiedziała na wstępie do zgromadzonych pani Grażyna Biesiekierska dyrektor ZNPO. Co sprawiało, że Polacy nie godzili się na niewolę? Czy doszłoby do odzyskania wolności, gdyby nie odrodzenie się wartości służących sprawie polskiej? Kluczowym wydaje się być tu przyjęcie przez Polaków postawy patriotycznej, czyli praca u podstaw, edukacja i walka, pełna mobilizacja do wspólnego wytężonego wysiłku, który przyniósł Polsce wolność. Setna rocznica odzyskania niepodległości stanowi znakomitą okazję do postawienia pytania o współczesne rozumienie i definicję patriotyzmu, jego akceptacji lub odrzucenia.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję