Córka i syn obietnicy. Wspólne marzenie” to tytuł konferencji, którą wygłosili Marcin i Beata Mądrzy, rodzice siedmiorga dzieci, związani z Ruchem Światło-Życie 11 lutego.
Warto zaufać Bogu
Przekonywali młodych, że warto, bo jest On wierny i wypełnia obietnice. Małżeństwo zawarli jako dwudziestolatkowie, ale po formacji w oazie, kiedy przyjęli Boga jako swego Pana i Zbawiciela. Oboje nie mieli zbyt dobrych wzorów w domu rodzinnym, ale w sercu nosili głębokie pragnienie założenia rodziny opartej na wierze i miłości. Wybrali życie w czystości przedmałżeńskiej, a pomagała im w tej drodze częsta spowiedź i stała relacja z Chrystusem. Owoce chodzenia ze sobą i narzeczeństwa poświęcili wzajemnemu poznaniu się. Takie randkowanie wiązało się z wielką kreatywnością, wymyślaniem ciekawych inicjatyw, jak spędzić czas pięknie i twórczo. Jak mówią, nic nie zmieniało się po dwudziestu latach, potrafią randkować także jako rodzice dużej rodziny, dbają o czas dla siebie, bo „dzieci mogą uczyć się miłości, widząc kochających się rodziców”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Marcin i Beata Mądrzy wykorzystują wiele swoich talentów w dziele ewangelizacji młodych, rodzin i małżeństw.
Reklama
Oprócz życia zawodowego, głoszą konferencje, działają w różnych grupach duszpasterskich. Na spotkaniu młodzi mogli zakupić książki napisane przez nich z myślą o nastoletnich chłopcach i dziewczętach, którzy pragną budować dobre relacje w swoim życiu, chcą podążać drogą czystości przedmałżeńskiej i mają marzenie założenia w przyszłości rodziny.
Przed konferencją za młodzież modlił się w czasie Mszy św. bp Andrzej Kaleta wraz z duszpasterzami, wśród których byli: ks. Stanisław Lodziński, asystent diecezjalny KSM, ks. Dariusz Węgrzyn, opiekun Ruchu Czystych Serc, duszpasterze młodzieży.
W homilii Biskup podkreślał, że „nasza wolność jest jednocześnie naszym problemem” i przestrzegał przed bylejakością, nieszanowaniem Bożych praw, które czynią człowieka nieszczęśliwym. – Często niestety uciekamy w usprawiedliwienie naszych złych czynów, mówiąc, że tak postąpiliśmy, bo wszyscy tak robią – zauważył. Zaznaczył, że w takim postępowaniu sprzyjają człowiekowi również media, nagłaśniające upadki i grzechy nawet największych ludzi; „w imię prawdy” pokazuje się zło w Kościele i na szczytach władzy, np. wśród polityków czy twórców kultury, co służy pozornemu polepszaniu naszego samopoczucia – tłumaczył Biskup.
Idziecie pod prąd
Jednak, jak wskazywał na członków Ruchu Czystych Serc i Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży – „można żyć inaczej, iść pod prąd wobec wszelkich współczesnych koncepcji dotyczących człowieka oraz sposobu przeżywania życia, wyrażać prawdziwych siebie, umacniając swoje postanowienia i w ten sposób stanowić znak dla rówieśników”. Do takiej drogi zachęcał młodych.