Reklama

Głos z Torunia

Święta od zwyczajności

Jako uczennica lubiła skryć się za firanką i myśleć o dobrym Bogu. Dziś z jej przemyśleń znanych jako Mała Droga korzystają wszyscy ci, którzy chcą być blisko swojego Pana w codziennych małych sprawach.

Niedziela toruńska 21/2023, str. V

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Renata Czerwińska

Postawa dziecięctwa to zaufanie i pójście Bożymi drogami

Postawa dziecięctwa to zaufanie i pójście Bożymi drogami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ojciec Marian Zawada, karmelita bosy, nie po raz pierwszy był gościem rekolekcji organizowanych przez toruńską wspólnotę Posłanie. Tym razem w dniach 5-7 maja opowiadał o św. Teresie z Lisieux. Do Centrum Dialogu przybyli wszyscy ci, których zaciekawiły słowa świętej, będące hasłem przewodnim dni skupienia: „Nic, co robisz z miłości, nie jest małe”.

Ukochana

Ojciec przedstawił Teresę jako wojowniczkę, młodą kobietę, która chciała realizować najbardziej szalone pragnienia. Rzeczywiście, jeśli spojrzeć na czasy, w których żyła, była prekursorką zupełnie innego spojrzenia na Boga. Problemem był nie tylko rosnący ateizm, ale i jansenizm, potępiony zresztą przez Kościół, który kładł się ciągle cieniem na nauczaniu wielu kapłanów i postępowaniu świeckich. Dość powiedzieć, że ksiądz, który przygotowywał Teresę i grupę innych dziewczynek do I Komunii św., mówił tylko o tym, jak mogą obrazić Boga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na szczęście Teresa wychowuje się w dobrej, kochającej się rodzinie. Jej rodzice są dziś wyniesieni na ołtarze. I Komunię św. opisuje tak: „Był to pocałunek miłości; czułam, że jestem kochana i sama również mówiłam: Kocham Cię, oddaję się Tobie na zawsze. Już dawno Jezus i biedna mała Teresa spojrzeli na siebie i zrozumieli się”.

Misjonarka

Reklama

Nic dziwnego, że szybko odkrywa swoje powołanie do wyłącznej służby Bożej, ale też uczy się praw życia duchowego. Życie zakonne nie jest łatwe – to ścieranie się charakterów, rozproszenia na modlitwie, marznięcie w zimnej kaplicy. Teresa doświadcza swoich słabości, ale nie skupia się na nich. Jej celem jest umiłowany Bóg. Jest przekonana, że „dobry Ojciec czeka na nas tam, gdzie jesteśmy słabi, gdzie nie możemy sprostać” – przypomina o. Zawada. Choć jako karmelitanka nie wychodzi na zewnątrz, ma serce misjonarki. Jak sama mówi, „nasza modlitwa roznieca ogień miłości”. Stąd pragnienie modlitwy i ofiary za misjonarzy, ale także za zatwardziałych grzeszników. Przechodząc noc ciemną, pisze, że siedzi przy jednym stole z tymi, którzy doświadczają niewiary. – Muszę pożyczyć Twojej miłości, żeby kochać – mówi Teresa do Jezusa, którego imię pojawia się w jej pismach ponad 1600 razy.

Niezwyczajna

Po jej śmierci siostry zastanawiają się, co by tu o niej napisać – „przecież ona była taka zwyczajna”. Okazało się, że Teresa korzystała z pozornie nieudanych sytuacji, rozproszeń, uśmiechu czy miłego słowa, kiedy w ogóle nie miała na nie ochoty, znoszenia słabości innych i swoich – to były jej „drzazgi, dorzucane do ogniska Bożej miłości”.

Rekolekcjonista zauważa, że każdy – bez względu na to, czy żyje w klasztorze, czy też w świecie – może współpracować z Bożą miłością. – Możesz siedzieć w domu, robić normalne rzeczy, ale jeśli masz miłość, to dźwigasz świat do Boga. W sercu człowieka, który kocha jak Teresa, jest przekonanie, że Bóg nie pozwoli nikomu zginąć.

– Mam nadzieję, że wiele osób po tym spotkaniu zabierze Teresę do siebie – mówi s. Ludmiła, terezjanka, która wraz siostrami ze zgromadzenia uczestniczyła w rekolekcjach. – Deszcz róż, który obiecała spuszczać po swojej śmierci, to pociąganie ludzi do Boga – wyjaśnia o. Marian.

2023-05-17 10:11

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: uznano cud do kanonizacji rodziców św. Teresy z Lisieux

[ TEMATY ]

cuda

św. Teresa z Lisieux

archiwum

Ojciec Święty przyjął dziś na audiencji prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kard. Angelo Amato SDB, i upoważnił tę dykasterię do opublikowania jednego dekretu o cudzie oraz siedmiu dekretów o heroiczności cnót. Dekret o cudzie dotyczy niewytłumaczalnego naukowo i trwałego uzdrowienia za wstawiennictwem rodziców św. Teresy z Lisieux, beatyfikowanych w roku 2008 Zelii i Ludwika Martin. Natomiast wśród siedmiu dekretów o heroiczności cnót Sług Bożych jeden dotyczy Polki, Matki Wincenty Jadwigi Jaroszewskiej, założycielki Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Samarytanek Krzyża Chrystusowego (1900-1937).

Już wcześniej kard. Amato zapowiadał, że kanonizacja rodziców św. Teresy z Lisieux odbędzie się w październiku b.r. Beatyfikowani w 2008 r. Zelia i Ludwik Martin mieli dziewięcioro dzieci. Okres dzieciństwa przeżyło tylko pięć córek, z których wszystkie zostały zakonnicami, w tym Teresa (karmelitanka, kanonizowana w 1925 r.) i Leonia (s. Franciszka Teresa, wizytka, której proces beatyfikacyjny rozpoczął się we Francji w styczniu br.).
CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Tajemnica "gwiazdy z warkoczem"

2024-12-11 22:39

[ TEMATY ]

Wałbrzych

Gwiazda betlejemska

Niepokalanki

Szkoła katolicka

s. Dorotea Milewska

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Dr hab. Paweł Zagożdżon i dr Katarzyna Zagożdżon wraz z s. Dorotą Milewską podczas prezentacji modelu komety

Dr hab. Paweł Zagożdżon i dr Katarzyna Zagożdżon wraz z s. Dorotą Milewską podczas prezentacji modelu komety

W środowy wieczór 11 grudnia w Liceum Sióstr Niepokalanek w Wałbrzychu odbyło się wyjątkowe spotkanie łączące naukę i duchowość, podczas którego zgłębiano tajemnicę Gwiazdy Betlejemskiej. W wydarzeniu uczestniczyli uczniowie, mieszkańcy miasta, siostry niepokalanki oraz zaproszeni goście, w tym bp Marek Mendyk.

Prelekcję poprowadzili geolodzy z Politechniki Wrocławskiej – dr hab. Paweł Zagożdżon i dr Katarzyna Zagożdżon. Naukowcy omówili współczesne teorie naukowe dotyczące Gwiazdy Betlejemskiej, wskazując na możliwość jej identyfikacji z kometą, koniunkcją planet czy wybuchem supernowej. Wykład wzbogacono pokazem zdjęć i modeli astronomicznych, które pomogły uczestnikom lepiej zrozumieć procesy zachodzące w kosmosie. - Warkocz komety zawsze wskazuje kierunek przeciwny do Słońca – tłumaczyła dr Katarzyna Zagożdżon, odnosząc się do zjawisk widocznych na niebie.
CZYTAJ DALEJ

Rosjanie zabili 50 księży i zniszczyli ok. 700 kościołów

2024-12-12 10:16

[ TEMATY ]

kościoły

księża

wojna na Ukrainie

rosyjscy okupanci

PAP/EPA

Zniszczone budynki na Ukrainie

Zniszczone budynki na Ukrainie

Podczas wojny rosyjscy okupanci zabili 50 księży i zniszczyli około 700 kościołów - powiedział prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla stacji CBN News.

„Rosjanie traktują różne ukraińskie kościoły mniej więcej jak szkołę. To znaczy, gdziekolwiek weszli na nasze terytorium, niszczyli szkoły i kościoły. Tylko po to, by nie pozostawić po sobie śladu. Dlatego wielu różnych księży zostało schwytanych lub zabitych. Nawiasem mówiąc, zabili 50 księży. Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali. Za co ich torturowali? Tylko dlatego, że `mieli` służyć patriarsze Cyrylowi i swojej Cerkwi, a ksiądz służy ludziom i Bogu” - powiedział Zełensky.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję