Reklama

Niedziela Wrocławska

M jak Mama

Czy mama siódemki dzieci ma czas dla siebie? Z Ewą Janik, szczęśliwą żoną i mamą o trudach i radościach macierzyństwa rozmawia Magdalena Lewandowska.

Niedziela wrocławska 22/2023, str. VI

[ TEMATY ]

macierzyństwo

Tomasz Lewandowski

Ewa Janik żona i mama, tłumacz i lektor języka francuskiego

Ewa Janik żona i mama, tłumacz i lektor języka francuskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Magdalena Lewandowska: Od 28 lat jesteś żoną Krzysztofa, macie sześć córek i jednego syna. Najstarsza w kwietniu tego roku wyszła za mąż, najmłodsza chodzi do drugiej klasy szkoły podstawowej. Czym dla ciebie jest macierzyństwo?

Ewa Janik: To dla mnie sens życia. Nie chcę oczywiście żadnej kobiecie narzucać roli, są też różne życiowe sytuacje, ale myślę, że trzeba być Bogu bardzo wdzięcznym za to, że daje nam możliwość bycia mamą. Chciałabym, aby moje córki też tak myślały, choć współczesny świat podpowiada im trochę inne poglądy.

Macierzyństwo potrafi bardzo wiele rzeczy w nas ukształtować, rozwinąć – kiedy dajemy z siebie miłość, pomoc, opiekę, kiedy zauważamy, że nie jesteśmy sami na świecie, wtedy „rozkwitamy”. Bycie mamą pokazało mi, że najważniejszy nie jest rozwój osobisty skierowany tylko i wyłącznie na nas samych, ale rozwój osobisty związany z darem z siebie samego dla drugiego człowieka i dla Boga. I patrząc z perspektywy osobistego doświadczenia, to daje wewnętrzną radość i spełnienie. Choć nie ukrywam, że macierzyństwo – tak samo jak ojcostwo – jest jednym z najtrudniejszych zadań w życiu. Ale zarazem jednym z najpiękniejszych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co starałaś się przekazać swoim dzieciom, czego je nauczyć?

Oboje z mężem wychodzimy z założenia, że otrzymaliśmy dzieci przede wszystkim po to, żeby je kochać i nauczyć je miłości. Jako rodzice dostajemy szansę kształtowania nowego człowieka, szansę dania mu trochę „wiatru w skrzydła”, wprowadzenia w życie, wprowadzenia w osobistą relację z Bogiem.

Mimo, że dzieci mamy siódemkę, staramy się, aby każde otrzymało jak najlepszą edukację i mogło realizować swoje pasje, rozwijać umiejętności. Piątka dzieci – poza szkołą podstawową – uczyła się także lub uczy nadal w szkole muzycznej I stopnia. Jedna z córek jest lekkoatletką, inna pięknie rysuje i chce zostać architektem, a syn cały swój nastoletni okres życia poświęcił harcerstwu. Chodził do Katolickiego Liceum w Henrykowie, a w tej chwili jest żołnierzem Wojska Polskiego i studentem pierwszego roku Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Nie ukrywam, że jest to duży trud, trzeba poświęcić wiele czasu i siły zwłaszcza na dowożenie do szkoły – nasz wybór to placówki katolickie – czy dodatkowe zajęcia. Dopiero teraz, ponieważ dzieci są już starsze, mogłam wrócić do pracy zawodowej i uczę języka francuskiego – to nie jest tak, że macierzyństwo nic nie kosztuje, ale Bóg dodaje sił i zdolności.

Reklama

Czy mama siódemki dzieci ma czas dla siebie?

Oczywiście, ale ja nie czekam, żeby mi go ktoś dał, ja go po prostu organizuję. Nauczyłam się korzystać z pewnego ułożonego porządku dnia i w nim szukać czasu. Takim momentem jest poranek, kiedy mąż odwozi dzieci do szkoły, a ja mam chwilę dla siebie. Poświęcam wtedy godzinkę dla Boga, by przeczytać czytania z dnia, poczytać jakąś religijną lekturę – to czas tylko dla mnie, dla mojego rozwoju duchowego. Czasem tylko dla mnie są ostatnio także lekcje języka angielskiego, którego postanowiłam się nauczyć – nigdy nie jest za późno, żeby poznać coś nowego, żeby się rozwinąć. A ponieważ śpiewanie to moja pasja, należę w parafii do scholi osób dorosłych i z radością korzystam ze wspólnego śpiewania na chwałę Bogu.

Jakie miejsce w waszym domu zajmuje wiara?

Dla nas wiara jest nieodłącznym elementem życia i oczywiście wychowania dzieci. To, że w ogóle mamy siódemkę dzieci jest spowodowane właśnie zaufaniem do Boga i oddaniem mu naszego małżeństwa. W mojej głowie musiało się pootwierać wiele barier, żeby zgodzić się na taką dużą rodzinę, ponieważ jestem jedynaczką. Mężowi było trochę łatwiej, bo jest z dużej rodziny, więc obecność większej liczby osób i załatwianie kilku spraw „na raz” nie jest dla niego niczym nowym.

Wydaje mi się, że dzieci trochę „przesiąkały” w naszym domu wiarą i Bogiem, bo to jest nasza codzienność – wspólna modlitwa, niedzielna Eucharystia, życie blisko Kościoła i blisko parafii. Codziennie modlę się też za moje dzieci i oddaje je Bogu. Wiem, że o własnych siłach nie jestem w stanie wszystkiego zrobić, kontrolować – zresztą nie po to jesteśmy rodzicami, ale by kochać i uczyć swoje dzieci kochać innych ludzi, kochać Boga.

2023-05-23 14:25

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa za przyszłe mamy

Niedziela legnicka 52/2020, str. VIII

[ TEMATY ]

macierzyństwo

Jakub Zakrawacz

Modlitwie za przyszłe matki przewodniczyli duszpasterze parafii

Modlitwie za przyszłe matki przewodniczyli duszpasterze parafii

12 grudnia obchodziliśmy wspomnienie Matki Bożej z Guadalupe. Jest Ona Patronką życia poczętego.

W tym dniu w parafii św. Joachima i Anny w Legnicy odprawiona została Msza św. w intencji życia poczętego. Na zakończenie specjalne błogosławieństwo otrzymały kobiety spodziewające się dziecka.

CZYTAJ DALEJ

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty – kapłaństwo i małżeństwo

2024-04-28 18:43

[ TEMATY ]

Bp Krzysztof Włodarczyk

Marcin Jarzembowski

Bp Krzysztof Włodarczyk

Bp Krzysztof Włodarczyk

- Szatan atakuje dziś fundamenty - kapłaństwo i małżeństwo. Bo wie, że jeżeli uda mu się zachwiać fundamentami społeczeństwa, to zachwieje całym narodem. My róbmy swoje i nie dajmy się ogłupić - mówił bp Krzysztof Włodarczyk.

Ordynariusz zainaugurował obchody roku jubileuszowego 100-lecia bydgoskiej parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy na Szwederowie. - Została ona erygowana 1 maja 1924 r. przez kard. Edmunda Dalbora. Niektórzy powiedzą, był to piękny czas. Nie było telefonów komórkowych, telewizji, Internetu, żyło się spokojniej, romantycznie, piękna idylla. Czy na pewno? Nie do końca - mówił bp Włodarczyk, zachęcając, by wejść w głąb historii i zobaczyć, czym żyli przodkowie.

CZYTAJ DALEJ

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję