Reklama

Wiara

Elementarz biblijny

Prorok Elizeusz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Postać proroka Elizeusza wspomniana jest na kartach Ksiąg Królewskich. Jest to uczeń i następca proroka Eliasza. Działał on w okresie od 850 r. do 800 r. przed Chr. Swe orędzie głosił na terenie Królestwa Północnego zwanego Izraelem. Jego imię znaczy „Bóg zbawia”. Określa ono to, czego sam doświadczał i czego chciał nauczyć swych rodaków, gdyż ci często szukali ocalenia we własnych siłach lub u obcych narodów czy pogańskich bóstw.

Zanim podjął tę misję, Elizeusz żył we wsi noszącej nazwę Abel-Mechola. Był rolnikiem, i to dość zamożnym. Wskazuje na to wzmianka o dwunastu parach wołów, z pomocą których orał pole. To właśnie przy tej czynności spotkał go prorok Eliasz i wezwał, by porzucił swe zajęcie i został jego uczniem. I pewnie z czasu poprzedzającego powołanie pozostał mu zwyczaj chodzenia z laską, która wędrowcom i rolnikom pomagała pokonywać górzyste tereny Królestwa Północnego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Niewiele wiemy o jego zewnętrznym wyglądzie poza tym, że był łysy. Choć jego nauczyciel większość czasu spędzał na pustyni, on zazwyczaj przebywał w miastach. W Samarii miał własny dom. Korzystał również z gościny udzielonej mu przez bogatą kobietę w Szunem. Nie stronił również od innych proroków. Ponadto spotykał się i rozmawiał z ich uczniami. Nawiedzał także sanktuaria. Był w Betel, Gilgal oraz na górze Karmel.

Reklama

W urząd prorocki wprowadził go sam Eliasz, który namaścił go na swego następcę. Elizeusz był świadkiem jego wniebowstąpienia. Wtedy poprosił, aby dwie części mocy Eliasza zstąpiły na niego. Była to prośba na wzór prawa do spadku należnego najstarszemu synowi. Jej spełnienie wskazuje na prymat Elizeusza pośród wszystkich proroków tego okresu.

Wzorem swego nauczyciela nosił płaszcz z wielbłądziej sierści – symboliczny strój proroka. Jego życie jest opowiedziane przez pryzmat niezwykłych wydarzeń, znaków Bożej mocy. Te przekazywane przez kolejne pokolenia zostały czasem ubarwione i nabrały swoistej dramaturgii. Starał się ukazać sens misji proroka w sposób, który budził w ludzkich sercach wiarę w Boga. Wskazywał na jej podstawę: pomoc Boga udzielaną ludziom w sytuacjach, które wydawały się bez wyjścia.

Elizeusz na początku swej misji dokonał oczyszczenia wody z jedynego źródła. Wskrzesił jedynego syna Szunemitki. Przyszedł z pomocą głodnym, dokonując cudu rozmnożenia oliwy i chleba. Upominał się o pokrzywdzonych, doprowadził do zwrócenia ziemi bezprawnie odebranej kobiecie z Szunem. Nie zamykał daru łaski Boga przed poganami – świadczy o tym uzdrowienie pogańskiego wodza – Syryjczyka Naamana.

Wzorem swego mistrza angażował się w sprawy związane z życiem politycznym. Wspierał tych, którzy bronili kraju, występował przeciw jego wrogom, udzielał władcom rad i przestróg. Czynił tak, gdyż bronił władzy Boga zarówno nad Izraelem, jak i nad całym światem. Uczył, iż tylko Bóg jest źródłem ocalenia ludzkiego życia.

2023-06-26 16:09

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwsze rzeczy przeminęły

W wizji Nowego Jeruzalem, która zwieńcza Apokalipsę Janową, a zatem i całe Pismo Święte, pojawia się stwierdzenie, że „pierwsze rzeczy przeminęły” (21, 4b). W Apokalipsie bardzo często widać kontrast „pierwszy – nowy”, przy czym to, co „nowe”, jest wyrażone za pomocą przymiotnika kainos, który oznacza nowość w sensie jakościowym (nie w sensie czasowym). Stąd mowa jest np. o nowej ziemi i nowym niebie (por. 21, 1). „Pierwsze rzeczy” w Apokalipsie oznaczają pierwsze niebo i pierwszą ziemię, to znaczy rzeczywistość, która naznaczona jest skutkami grzechu pierworodnego. Owe skutki zostały dookreślone w pierwszej części wersetu 21, 4. Jest tam mowa o tym, że w Nowym Jeruzalem otarte będą wszelkie łzy z oczu ludzi, ponadto nie będzie śmierci, żałoby, krzyku ani trudu. Tak więc stary świat naznaczony jest łzami, śmiercią, żałobą, krzykiem i trudem. Chodzi tu o różnego rodzaju cierpienia, które jawią się jako skutek oddziaływania Złego na stworzenie.
CZYTAJ DALEJ

Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]

2025-09-13 23:34

Karol Porwich/Niedziela

W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.

W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki o Krzyżu Baryczków: jego istnienie w mieście skazanym na nieistnienie jest cudem

2025-09-14 13:37

[ TEMATY ]

krzyż

Łukasz Krzysztofka

Krzyż Baryczków można nazwać po trzykroć cudownym: jest cudem artystycznym; jego istnienie w mieście skazanym na nieistnienie jest cudem historycznym; a trwający pięć wieków kult jest cudem teologicznym - mówił abp Stanisław Gądecki podczas obchodów 500-lecia obecności Krzyża Baryczków w Warszawie.

Główne obchody rocznicowe 500-lecia obecności Krzyża Baryczków w Warszawie odbyły się w niedzielę w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję