Reklama

Kościół

Stan wewnętrznej czujności

Jest konieczny, by skupić się na obecności Boga. Nazywano go „uwagą” oraz „strażą serca” i traktowano jako podstawę modlitwy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Komu z nas nie przysporzyła trudności? Kto, by ją zdobyć, nie musiał walczyć ze znużeniem i zniechęceniem? A może zagubiony szukał mistrza, który nauczyłby jej duchowego piękna? Kim jest owa „ona”? Ta, z której ciszą walczy rozkrzyczany świat? To modlitwa. Niezwykle trudna praktyka, bo jak mówił jeden z Ojców Pustyni – abba Agaton: „Każdy inny trud bowiem, który podejmuje człowiek o religijnym sposobie życia, choćby znoszony był długo i wytrwale, zakończy się jakimś wytchnieniem. Modlitwa natomiast ma to do siebie, że wymaga wielkiego wysiłku i walki aż do ostatniego tchnienia”.

Nie tylko dla mnichów

A jest nam ten wysiłek obecnie wyjątkowo potrzebny. Świadczy o tym współczesne zainteresowanie życiem duchowym i praktykami ascetycznymi. Niestety, poszukiwania te, nawet chrześcijan wiodą często na manowce, np. ku religiom i praktykom Dalekiego Wschodu. Dlaczego takie wybiegi? Mamy przecież niewyczerpany skarbiec modlitwy Kościoła oraz liczne szkoły modlitwy reprezentowane przez różne nurty duchowości. Wśród nich bardzo ważne miejsce zajmuje przeżywająca obecnie swój renesans modlitwa wschodnich Ojców Kościoła. W gronie jej uczniów są nie tylko mnisi, duchowni, mistycy czy eksperci od duchowości... Jej adeptem może zostać każdy!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Praktycznym przewodnikiem po tej szkole modlitwy jest nowa publikacja ks. prof. Józefa Naumowicza "Szkoła modlitwy wschodnich Ojców Kościoła. Filokalia", która pomoże nam odkrywać i pogłębiać duchową moc płynącą z autentycznego życia wiarą. Antologią najcenniejszych tekstów uczących prawdziwego duchowego piękna, jak sama nazwa wskazuje, jest właśnie Filokalia. Stanowi ją ponad sześćdziesiąt pism autorstwa trzydziestu ośmiu wielkich mistrzów chrześcijańskiej duchowości, żyjących na przestrzeni ponad tysiąca lat, od IV do XV wieku. Nauczali oni, w jaki sposób osiągnąć stan wewnętrznej czujności – koniecznej, by skupić się na obecności Boga. Czujność tę nazywano „uwagą” oraz „strażą serca” i traktowano jako podstawę modlitwy, a nawet całego życia duchowego.

Reklama

Moc Imienia Jezus

Specyficznym rodzajem modlitwy, ukształtowaną w ostatecznej formie w XIII-XIV wieku, jest modlitwa nieustanna, czyli Jezusowa, zwana także modlitwą serca. Jej istotą jest ciągłe wzywanie Imienia Jezus. Krótka formuła przypomina wołanie niewidomego spod Jerycha: „Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną”. Modlitwa ta jest wyznaniem wiary, uwielbieniem i adoracją, wyraża też skruchę i prośbę o miłosierdzie Boże dla grzesznego człowieka.

Wartość modlitwy serca płynie z wiary w moc Imienia Jezus. „W Imię Jezusa”, czyli Jego mocą, Apostołowie leczyli chorych, wyrzucali złe duchy, czynili cuda. Wzywanie Imienia Jezus ma poruszyć to, co w człowieku najgłębsze, i w nim zamieszkać. Celem nie jest powtarzanie martwej formuły, na wzór hinduskiej mantry, ale osiągnięcie stanu „czystej modlitwy”. Jest to utrzymanie pełnej uwagi na Tym, do którego te słowa się odnoszą, i przeżywanie Jego obecności. Wreszcie nieustanna modlitwa łączy się ze stanem wyciszenia, z ciszą wewnętrzną. Chodzi nie tyle o „brak słów”, niemówienie, ile o pozbywanie się wewnętrznego hałasu i zamętu, o wewnętrzny pokój i ciszę oraz pilną czujność. Modlitwa Jezusowa wymaga pójścia za Chrystusem w Jego ofierze i cierpieniu, uczestnictwa w liturgii i sakramentach, ustawicznego zgłębiania Słowa Bożego oraz poddania się doświadczonemu przewodnikowi.

By umysł strzegł serca...

Jednym z głównych traktatów o modlitwie Jezusowej jest Metoda świętej modlitwy i uwagi (XIII wiek), uważana za pierwszy wykład fizycznej techniki („metody”) towarzyszącej modlitwie serca. Dzieło opisuje trzy formy modlitwy i uwagi, wskazując przy tym, że dwie z nich kryją niebezpieczeństwa. W pierwszej uwaga skoncentrowana jest na wyobrażeniach, obrazach i pojęciach. Kto jednak chce przejść do czystej kontemplacji, winien wykluczyć wyobrażenia, które mogą prowadzić do obłąkania i pychy. Drugi sposób modlitwy polega na walce z myślami, na powściąganiu zmysłów i namiętności. Umysł czyni to, by oderwać się od rzeczy tego świata. W końcu stopień trzeci polega na modlitwie wewnątrz serca, czyli zupełnie pozbawionej wszelkich wyobrażeń i pojęć. A do tego niezbędna jest cisza. Święty Jan Klimak (zm. ok. 650 r.) słusznie zwracał uwagę, że: „Mała drzazga podrażnia oko, a niewielka troska burzy wewnętrzną ciszę. Cisza ta bowiem dotyczy myśli i przejawia się odrzuceniem wszelkich trosk, nawet drobnych”. Chodzi zatem o zachowanie prawdziwej „straży serca” z jej warunkami wstępnymi: ścisłym posłuszeństwem ojcu duchowemu, zachowywaniem czystego sumienia i wolności od wszelkiej namiętności.

Reklama

A jak technicznie ma wyglądać ta modlitwa? Duchowi mistrzowie radzą, by znaleźć odosobnione miejsce, zamknąć drzwi i wznieść się myślami ponad to, co doczesne i błahe. A następnie: „Skłoń brodę ku piersi, skieruj spojrzenie twych oczu i cały umysł na środek brzucha, powstrzymuj wdychanie powietrza przez nos, abyś oddychał nie całkiem swobodnie i myślami badaj swe wnętrze, by znaleźć miejsce serca, gdzie zwykły przebywać wszelkie władze duszy. Początkowo natkniesz się na ciemności i nieprzenikniony gąszcz. Jeśli jednak z wytrwałością będziesz powtarzał to ćwiczenie w dzień i w nocy, wówczas – dziwna rzecz – zyskasz radość bez końca”. Wzywanie Imienia Jezus będzie rozpraszać wszelkie złe myśli, zanim jeszcze nabiorą one kształtu. Umysł zaś, żywiący odrazę do demonów, będzie ścigał je i wyganiał. Reszty – mówią autorzy – „nauczysz się z Bożą pomocą i zachowując w sercu Jezusa”.

Z pewnością niejeden z nas doświadczył, że czymś najtrudniejszym w dążeniu do kontemplacji jest właśnie opanowanie umysłu. Wiedział o tym także Grzegorz z Synaju (1255 – 1346), który napisał: „Jeżeli w swym umyśle dostrzegasz nieczyste myśli lub obrazy, które pochodzą od złych duchów, nie przerażaj się. Jeśli zaś ukażą ci się dobre pojęcia, nie zważaj na nie. Powstrzymuj natomiast, o ile to możliwe, wydech, zamknij umysł w sercu i wytrwale, nieustannie wzywaj Pana Jezusa. W ten sposób szybko unicestwisz i stłumisz owe myśli, niewidzialnie smagając je Bożym Imieniem”. Człowiek, który pragnie wejść na tę trudną, ale najpiękniejszą drogę modlitwy, musi jednak pamiętać, że tylko sam Bóg może mu udzielić daru rozmowy i więzi z Nim. Człowiek ma podjąć trud i wysiłek, czyli współpracować z łaską Bożą, pamiętając, że w modlitwie konieczna jest wytrwałość. Bóg bowiem pragnie bardziej naszego trwania z Nim niż natychmiastowych, widocznych efektów.

A modlitwa, matka dóbr, jak nazywał ją pustelnik Teoleptos z Filadelfii (1250 – 1322), nie odstąpi tego, który pozostaje z nią w swoim działaniu – „dopóki nie ukaże ci ślubnej komnaty i nie wprowadzi do jej wnętrza, nie napełni chwałą i niewymowną radością. Usuwa ona bowiem wszelkie przeszkody, wyrównuje drogę cnoty i czyni ją łatwą dla tego, kto szuka”. W końcu zaś, przekonują wschodni Ojcowie Kościoła, najlepszą szkołą modlitwy jest... sama modlitwa!

2023-07-17 14:39

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Aby dzieci pokochały modlitwę

Niedziela Ogólnopolska 3/2015, str. 49

[ TEMATY ]

dzieci

modlitwa

wiara

promo25/pixabay

W „Niedzieli” nr 48/2014 zaprezentowaliśmy fragment spotkania Kręgu Rodzin z Ruchu Światło-Życie, na którym rozmawiano o modlitwie małżonków. Tym razem rodzice wymieniają doświadczenia na temat wdrażania dzieci w misterium modlitwy

(AM): – Chcielibyśmy dziś podzielić się z wami naszym doświadczeniem modlitwy rodzinnej i zapytać was, jak uczyliście swoje dzieci modlitwy. Teraz widzicie skutki, bo wasze dzieci mają swoje dzieci i podejmują zadania, które są już za wami...

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

2024-04-26 11:28

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W odcinku odkryjemy historię tragicznego życia i upadku Friedricha Nietzschego, filozofa, który ogłosił "śmierć Boga", a swoje życie zakończył w samotności i obłędzie, nazywając siebie "biednym Chrystusem".

Chcę Ci pokazać , jak życiowe wybory i niewiedza mogą prowadzić do zgubnych konsekwencji, tak jak w przypadku Danniego Simpsona, który nie zdając sobie sprawy z wartości swojego rzadkiego rewolweru, zdecydował się na desperacki napad na bank. A przecież mógł żyć inaczej, gdyby tylko znał wartość tego, co posiadał. Przyłącz się do naszej rozmowy, gdzie zagłębimy się w znaczenie trwania w jedności z Jezusem, jak winna latorość z krzewem, i zobaczymy, jak te duchowe związki wpływają na nasze życie, nasze wybory i naszą przyszłość.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy - po raz dwunasty

2024-04-28 15:17

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Na Jasnej Górze odbył się zjazd zorganizowany po raz dwunasty przez Stowarzyszenie Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy. Odwołuje się ono tradycji przedwojennych regionu. To druga grupa, która rozpoczęła w kwietniu sezon w częstochowskim sanktuarium. Zjazd wpisujący się w obchodzoną dziś XVIII Ogólnopolską Niedzielę Modlitw za Kierowców był czasem prośby o wzajemny szacunek na drodze i szczęśliwe powroty do domu dla motocyklistów i wszystkich użytkowników dróg.

W zjeździe uczestniczyli motocykliści z całej Polski. Marta Fawroska-Sroka z Będzina jeździ z mężem. Jak przyznaje, choć na początku odnosiła się z rezerwą do pasji małżonka, dziś nie wyobraża sobie życia bez wspólnych wypraw. - Co roku jeździmy na rozpoczęcie sezonu na Jasną Górę, bo Jasna Góra to nasza duma narodowa. Modlimy się rozpoczynając kolejny etap motocyklowej przygody - wyjaśnia uczestniczka motocyklowego spotkania. Motocyklowa pasja staje się wśród kobiet coraz popularniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję