Reklama

"Per aspera ad astra"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W przeddzień uroczystości związanych z 20. rocznicą podpisania porozumień rzeszowskich, w Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Boguchwale odbyło się niecodzienne spotkanie. Po 53 latach od chwili wydania decyzji przez Kuratorium Okręgu Szkolnego Rzeszowskiego w Rzeszowie ( l. dz. 28037/IV/48) i Starostwo Powiatowe w Przeworsku (L.Sp. 24/21/48) o rozwiązaniu Katolickiego Uniwersytetu Ludowego w Ujeznej (30.11.1948) 17 lutego 2001 r. spotkali się słuchacze Ludowego Uniwersytetu Katolickiego Archidiecezji Przemyskiej, aby wyrazić swoją opinię na temat przeszłości i przyszłości podkarpackiej wsi. Przez ponad sześć godzin w gronie 260 uczestników spotkania dyskutowano nad problemami polskiej wsi i edukacji w tym zakresie. Uczestnicy spotkania przekazali swoje pozdrowienia abp. Józefowi Michalikowi, bp. Kazimierzowi Górnemu - ordynariuszowi rzeszowskiemu oraz wojewodzie Podkarpackiemu - Zbigniewowi Sieczkosiowi. Szczegółowe wnioski w formie dyrektyw przedłożono Dyrektorowi LUK AP.

Warto w tym miejscu zastanowić się nie tyle nad przeszłością podkarpackiej wsi i organizacjami tam działającymi czy na wspomnieniu rocznic strajków rolniczych, które w swoim czasie niosły chłopom nadzieję na lepsze jutro, ile nad perspektywami rozwoju i egzystencji dla mieszkańców naszego regionu.

Niewątpliwie Ludowy Uniwersytet Katolicki Archidiecezji Przemyskiej wydaje się być dziś najprężniejszym ruchem wśród organizacji chłopskich, których zresztą niewiele pozostało na naszej ziemi. Jeżeli te, które odeszły wraz z historią, jak: Kółka Rolnicze, PGR-y czy Solidarność RI odegrały już swoją rolę w historii, tak LUK AP wybiega w przyszłość. Poprzez swoją specyfikę kształcenia i formacji pragnie on przygotować swoich słuchaczy do spotkania z przyszłością, odsłaniając cienie i blaski europejskiej unifikacji. Bowiem naczelną zasadą Uniwersytetu jest dążenie do prawdy.

Ludowy Uniwersytet Katolicki Archidiecezji Przemyskiej skupia swoich słuchaczy w czterech ośrodkach filialnych. Największą Filię tworzą mieszkańcy Bieszczad. W Lesku przyjęto 100 słuchaczy, w Jarosławiu - 83, w Łańcucie - 42, a w Krośnie - 24 osoby. Dla pełniejszego obrazu środowiska uniwersyteckiego warto w tym miejscu przytoczyć kilka danych statystycznych. Większość stanowią kobiety (60%), pochodzący ze wsi (76%) i kwalifikujący się wykształceniem średnim lub wyższym ( 74%). Średnia wieku wynosi 28 lat, a frekwencja na zajęciach waha się w granicach od 90 - do 92%. Zajęcia odbywają się w okresie jesienno-zimowym ( październik - kwiecień). Organizowane są w soboty w wymiarze 6 godzin lekcyjnych, a roczny cykl zamyka się w 144 jednostkach wykładowych. Rok szkolny kończy się egzaminem kwalifikacyjnym. Całościowy program edukacyjny został rozłożony na okres 3 lat. Na zakończenie trzyletniego cyklu uczestnicy otrzymują dyplom ukończenia Ludowego Uniwersytetu Katolickiego. Równocześnie trwają prace nad możliwością podniesienia zdobytych już kwalifikacji. W założeniach twórców Uniwersytetu środowisko edukatorów pragnie zwrócić szczególną uwagę na rodzinę i na te wartości, które silna rodzina wnosi w życie całego Narodu. Dziś bowiem - jak podkreśla dyrektor LUK za swoim Pasterzem - ostrze "podziemnego" nurtu walki skierowane jest przede wszystkim w polską rodzinę. Jeśli dawniej te podstępne zakusy zła zatrzymywały się na progu rodzinnego domu, to zachodzące dziś procesy społeczne i sterująca nimi "niewidzialna ręka" bez pardonu atakuje najtrwalsze fundamenty społeczności lokalnej. Pomoc w rozpoznawaniu tych szans i zagrożeń stanowi obowiązkowa lektura, którą na dany rok wyznacza dyrektor Uniwersytetu. Na bieżący rok zajęć wyznaczono myśli społeczne abp. Józefa Michalika zawarte w tomie Bóg i Ojczyzna! Wiara i Naród! W ten sposób słuchacze nie tylko zapoznają się z przepowiadaniem swego Pasterza, ale również zobowiązani są do pozytywnego zaliczenia lektury.

Zdobywając i pogłębiając wiedzę na Ludowym Uniwersytecie Katolickim, a także rozpoznając znaki obecnego czasu słuchacze LUK AP pragną nie tylko lepiej przygotować się na spotkanie "wiosny Kościoła", którą dostrzega największy z Polaków - Ojciec Święty Jan Paweł II, ale w dobie unifikacji pragną również ocalić i zachować dla przyszłych pokoleń tradycyjne wartości ostateczne i podstawowe, których zabrakło w najważniejszym ustawodawstwie polskim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Toruń: Ingres bp. Arkadiusza Okroja do katedry

2025-06-06 20:16

[ TEMATY ]

ingres

Toruń

bp Arkadiusz Okroj

Pawluk/CMDT/flickr.com

- W Kościele nieustającej pomocy możemy stworzyć program duszpasterski, którego istotą będzie to, że wszyscy razem nie będziemy krążyć wokół siebie, błąkać się wokół spraw nieistotnych, ale będziemy krążyć wokół Słońca, wokół Jezusa zmartwychwstałego - powiedział bp Arkadiusz Okroj. W ingresie nowego biskupa toruńskiego do katedry uczestniczyło ponad 20 biskupów, kilkuset kapłanów, osoby konsekrowane i liczni świeccy.

W uroczystości uczestniczyli m.in. nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi, kard. Ladislav Nemet z Serbii, prymas Polski abp Wojciech Polak oraz przewodniczący KEP abp Tadeusz Wojda. Obecni byli też przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, władze uczelni wyższych, a także reprezentanci Kościoła prawosławnego i ewangelicko-augsburskiego.
CZYTAJ DALEJ

Św. Norbercie Biskupie! Czy Ty nie lubisz Polaków?

Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie. Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji. Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich. Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło. W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja. Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.
CZYTAJ DALEJ

Wrocław: Patriarcha Kościoła ormiańskokatolickiego apeluje o miłość do Eucharystii

W ramach III Kongresu Wieczystej Adoracji Wrocław odwiedził Raphaël Bedros XXI Minassian - patriarcha Kościoła katolickiego obrządku ormiańskiego. Przewodniczył on dziś uroczystej Eucharystii w archikatedrze wrocławskiej. Mieszkańcom stolicy Dolnego Śląska mówił o miłości do Najświętszego Sakramentu.

Kongres odbywa się na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu pod hasłem „Adoracja źródłem nadziei człowieka” w dniach 6-8 czerwca. Kulminacją pierwszego dnia była Msza święta po łacinie w archikatedrze wrocławskiej pw. św. Jana Chrzciciela. Oprócz patriarchy Kościoła ormiańskokatolickiego Eucharystię sprawowali także abp Zbigniew Stankiewicz - metropolita Rygi i prymas Łotwy, bp Maciej Małyga, wrocławski biskup pomocniczy oraz księża obrządku rzymskiego i ormiańskiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję