Reklama

Wiadomości

Nowa aborcyjna furtka

Ministerstwo Zdrowia powołało zespół ds. opracowania wytycznych związanych z wykorzystaniem aborcji w Polsce. Istnieje realne niebezpieczeństwo, że zespół wprowadzi kolejną tzw. furtkę aborcyjną, a liczba legalnie zabijanych dzieci gwałtownie wzrośnie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Resort zdrowia nie ma planów zmiany ustawy aborcyjnej, bo obecnie jest to niemożliwe bez zmiany konstytucji. Ewentualne zmiany mogą dotyczyć wytycznych i potencjalnych rozporządzeń Ministra Zdrowia odnośnie do przesłanki aborcyjnej ze względu na zdrowie i życie matki, która nie została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego.

W tym celu kilka tygodni temu został powołany zespół złożony z ginekologów, położników, psychiatrów oraz urzędników resortu zdrowia. W trakcie specjalnej konferencji prasowej były minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że w Polsce każda kobieta w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia ma prawo do wykonania zabiegu aborcji, oraz podkreślił, że „definicja zdrowia odnosi się nie tylko do zdrowia fizycznego, ale również psychicznego”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sytuacją zaniepokojony jest poseł PiS Bartłomiej Wróblewski, który w 2020 r. występował przed Trybunałem Konstytucyjnym z oficjalnym wnioskiem ws. aborcji eugenicznej. – Wszystkie działania Ministerstwa Zdrowia i Rzecznika Praw Pacjenta muszą uwzględniać zarówno polską konstytucję, jak i orzecznictwo Trybunału, w szczególności orzeczenie uznające za niekonstytucyjne przesłanki aborcji – społeczną i eugeniczną. Przesłanka dotycząca zagrożenia zdrowia matki jako wyjątek od ochrony prawa do życia musi być ściśle interpretowana, nie może być obejściem orzeczeń TK. Dotyczy najpoważniejszych sytuacji, czyli realnego i poważnego zagrożenia zdrowia fizycznego kobiety – podkreśla Bartłomiej Wróblewski.

Po co był wydany wyrok Trybunału?

Trybunał Konstytucyjny orzekł w 2020 r., że aborcja eugeniczna jest niezgodna z ustawą zasadniczą, czego skutkiem było wykreślenie przesłanki aborcyjnej ze względu na podejrzenie „ciężkiego uszkodzenia płodu”. Powodem skargi do TK oraz wielu inicjatyw obywatelskich była narastająca fala aborcji eugenicznych, bo z biegiem lat lekarze w szpitalach rozszerzali definicję „ciężkiego uszkodzenia płodu” na coraz to nowe choroby i niepełnosprawności. Powodem zabijania dzieci były nie tylko tzw. wady letalne, ale także wady serca, niewykształcona kończyna czy inne przyczyny niepełnosprawności. Skutek był taki, że w świetle tego samego prawa mieliśmy gigantyczny wzrost aborcji eugenicznych z 33 w 1995 r. do 1116 w 2019 r.

Reklama

Dobitnym przykładem rozszerzającym interpretację przesłanki eugenicznej były dzieci z zespołem Downa. O ile 20 lat temu praktycznie żaden lekarz nie kierował do aborcji dzieci, u których istniało podejrzenie występowania ZD, to z upływem lat zaczęło się to zmieniać. Pewnym precedensem była aborcja w warszawskim Szpitalu Bielańskim. Chodzi o szeroko nagłośnioną sprawę chłopca z zespołem Downa z 2011 r., którego profesorowie z uniwersyteckiego szpitala w Poznaniu nie chcieli zabić. „Zespół Downa nie musi oznaczać ciężkiego upośledzenia ani nie jest zagrożeniem dla życia” – napisali w oświadczeniu poznańscy lekarze. Podkreślili jednoznacznie, że dziecko nie kwalifikowało się do tzw. legalnej aborcji.

Okazało się, że to, co było uznane za nielegalną aborcję przez lekarzy w Poznaniu, „legalne” stało się na warszawskich Bielanach. Ówczesny ordynator oddziału ginekologicznego Szpitala Bielańskiego chwalił się na łamach prasy, że osobiście podjął decyzję o zabiciu chłopca z zespołem Downa. – Takie nagłośnione aborcyjne kampanie przyczyniały się do tego, że lekarze w innych szpitalach zaczęli się bać odmawiania aborcji. Dlatego aborcji eugenicznych z roku na rok przybywało, choć zapisy ustawy były takie same – mówi mec. Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu „Ordo Iuris”.

Psychiczna przesłanka aborcyjna

Aborcja eugeniczna stała się więc powszechnym „lekarstwem”, dzięki któremu świat miał zostać „wyleczony” m.in. z zespołu Downa i innych wrodzonych niepełnosprawności. Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w 2020 r. „leczenie” polegające na zabiciu niepełnosprawnego dziecka stało się nielegalne, co wywołało protesty wielu środowisk proaborcyjnych oraz oburzenie lewicowych mediów. Od tamtej pory każdy przypadek problemów zdrowotnych i śmierci okołoporodowej jest medialnie manipulowany, a winą za każdy błąd lekarski obarczane jest „złe prawo”. Przecież od stuleci główną zasadą lekarską jest ratowanie życia kobiety nawet wtedy, gdy skutkiem tego miałaby być śmierć nienarodzonego dziecka. Taka zasada obowiązuje także w państwach, w których istnieje całkowity zakaz aborcji.

Reklama

W Polsce przesłanka aborcyjna ze względu na ochronę zdrowia i życia kobiety nie została zaskarżona do Trybunału. W ciągu ostatnich 20 lat liczba aborcji z tego względu praktycznie była stała i wahała się od 30 do 70 rocznie, ale niestety w 2022 r. takich aborcji było już 161. Dlatego też niepokoi fakt powołania zespołu ds. aborcji oraz zapowiedź byłego ministra zdrowia, że nowe wytyczne do zabijania dzieci będą dotyczyć także zdrowia psychicznego kobiety. – Szef resortu zdrowia stwierdził, że można dokonać aborcji nie jak dotąd – tylko w przypadku zagrożenia zdrowia fizycznego, ale także w przypadku zagrożenia zdrowia psychicznego matki. Może to być furtka do całkowicie dowolnego wykonywania aborcji na podstawie powierzchownych i subiektywnych deklaracji lub odczuć. Przesłanka „zdrowia psychicznego” była w 2021 r. przyczyną śmierci 220 tys. dzieci w Wielkiej Brytanii, czyli 98% wszystkich aborcji. Podobnie było przez lata w Hiszpanii, gdzie rocznie na tej podstawie zabijano setki tysięcy dzieci – podkreśla mec. Kwaśniewski.

Rozszerzanie „prawa” do zabijania

Sytuacja wydaje się bardzo niebezpieczna, bo wygląda na to, że resort zdrowia, próbując przenieść aborcje eugeniczne do drugiej przesłanki, przy okazji może otworzyć furtkę do aborcji na życzenie. historia praktyki polskich lekarzy ws. aborcji jednoznacznie dowodzi, że mają oni skłonność do interpretacji rozszerzającej, podobnie jak to ma miejsce w innych państwach, gdzie zabija się nienarodzone dzieci na masową skalę.

Reklama

Sprawę nowej przesłanki aborcyjnej oficjalnie rozpoczął rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek, który zwrócił się do Marszałka Sejmu o zmianę prawa. Później poprosił ministra zdrowia Adama Niedzielskiego oraz rzecznika praw pacjenta Bartłomieja Chmielowca o stanowisko w sprawie aborcji ze względu m.in. na zdrowie psychiczne.

Rozszerzanie prawa do zabijania dzieci nienarodzonych nabrało więc urzędniczego trybu. Niestety, w zespole powołanym przez Ministra Zdrowia przeważają lekarze, którzy najczęściej kierują szpitalami, w których przed 2020 r. dokonywano wielu aborcji eugenicznych. Nie ma tam ani jednego specjalisty, który podzielałby poglądy pro-life. Gdy weźmie się pod uwagę fakt, że uchwały będą przyjmowane zwykłą większością głosów, to wynikiem tych prac będzie zapewne szeroko otwarta furtka do swobodnej interpretacji prawa przez ginekologów i psychiatrów. – Ministerstwo Zdrowia nie jest instytucją do zmieniania prawa. Rolą ministerstwa jest zapewnienie możliwie dobrych procedur, by chronić życie i zdrowie matki, zapewnienie pomocy kobietom w trudnych ciążach oraz wsparcia dla rodzin. W żaden sposób nie jest rolą ministerstwa ograniczenie konstytucyjnej ochrony życia najmłodszych pacjentów – podkreśla Bartłomiej Wróblewski.

Aborcja zamiast opieki

Aborcja jest tematem powracającym od początku rządów Prawa i Sprawiedliwości, które szło do wyborów z wieloma konserwatywnymi postulatami. W szeregach PiS oraz Suwerennej Polski jest wielu polityków o poglądach pro-life i to właśnie oni doprowadzili do tego, że 23 lata po przełomowym orzeczeniu z 1997 r. także w 2020 r. Trybunał Konstytucyjny wreszcie zajął się aborcją eugeniczną.

Niestety, rząd nadal nie wypełnił orzeczenia TK, który, obok zakazu eugeniki, nakazał także większą pomoc dla rodzin z niepełnosprawnymi dziećmi i poprawę opieki okołoporodowej w trudnych przypadkach. Niewiele z tego udało się zrealizować, bo pomoc jest śladowa, a ustawa ministra Marcina Wójcika o hospicjach perinatalnych trafiła do sejmowej zamrażarki. Teraz się okazuje, że zamiast polepszać ochronę i troskę o życie dzieci nienarodzonych, rozpoczęto prace nad tym, jak zwiększyć dostęp do ich zabijania, aby rozwój opieki i powstawanie takich hospicjów nie były potrzebne. Minister Adam Niedzielski został odwołany i należy mieć nadzieję, że resort zdrowia pod kierownictwem Katarzyny Sójki nie będzie kontynuował tego typu niebezpiecznych pomysłów.

2023-08-14 14:22

Ocena: +3 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sejmowa komisja odrzuciła projekt "Stop aborcji"

[ TEMATY ]

sejm

aborcja

sejm.gov.pl

Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka odrzuciła w głosowaniu obywatelski projekt ustawy "Stop aborcji".

Wniosek o odrzucenie zgłosił poseł PiS Witold Czarnecki. Za takim rozwiązaniem zagłosowało 15 członków komisji. Jedna osoba wstrzymała się od głosu. Komisja obradowała w nerwowej atmosferze i trudno było policzyć nawet głosy za i przeciw.

CZYTAJ DALEJ

Fatima: z gajów oliwnych należących do sanktuarium pozyskano w 2023 roku 13 ton oliwy

2024-04-26 19:58

[ TEMATY ]

Fatima

oliwa

gaj oliwny

Ks. dr Krzysztof Czapla

Z położonych na terenie Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie, w środkowej Portugalii, gajów oliwnych pozyskano w 2023 roku około 13 ton oliwy, podały władze tego miejsca kultu, na terenie którego znajdują się tysiące drzew oliwki europejskiej.

Jak poinformowała Patricia Duarte z władz portugalskiego sanktuarium, w minionym roku zanotowano mniejsze zbiory oliwek, co było równoznaczne ze zmniejszeniem pozyskanej ilości oliwy z pierwszego tłoczenia. Dodała, że w latach najlepszego urodzaju z należących do sanktuarium fatimskiego gajów pozyskiwano rocznie surowiec, z którego wytwarzano do 30 litrów oliwy. Duarte sprecyzowała, że oliwa kierowana jest w Fatimie do placówek należących do sanktuarium i służy miejscowym placówkom przyjmującym pielgrzymów na ich własne potrzeby.

CZYTAJ DALEJ

Kosowo: Premier zapowiedział legalizację związków partnerskich osób tej samej płci

2024-04-27 17:07

[ TEMATY ]

LGBT

Kosowo

Adobe Stock

Premier Kosowa Albin Kurti zapowiedział legalizację związków partnerskich osób tej samej płci - przekazał w sobotę portal Klix.

"Kosowo dołoży wszelkich starań, aby wkrótce stać się drugim po Czarnogórze krajem Bałkanów Zachodnich, który gwarantuje swoim obywatelom prawo do związków partnerskich osób tej samej płci. Będziemy ciężko pracować, aby osiągnąć (ten cel) w najbliższej przyszłości" - powiedział Kurti, dodając, że do zmiany w kosowskim prawie może dojść już w maju.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję