Łukasz Krzysztofka: 25 sierpnia będziemy obchodzić wspomnienie św. Józefa Kalasancjusza, założyciela pijarów. To właśnie dzięki pijarom czcimy w Warszawie Matkę Bożą Łaskawą.
O. Tadeusz Suślik: Wizerunek Matki Bożej Łaskawej to obraz namalowany według wzorca, który jest we Włoszech w miejscowości Faenza. Stamtąd pochodził o. Jacek Orselli, pierwszy przełożony pijarów w Warszawie. On, z fundacji króla Władysława IV, założył kolegium na rogu ulic Długiej i Miodowej. Patronką domu i szkoły ustanowił Matkę Bożą Łaskawą. Zamówił on duży obraz NMP Łaskawej, który był wzorowany na pierwszym fresku Madonny Łaskawej. W 1651 r. w obecności nuncjusza papieskiego abp. Jana de Torres obraz został uroczyście wprowadzony do drewnianego kościoła Świętych Prima i Felicjana przy ul. Długiej, gdzie obecnie stoi katedra polowa i ukazany ludowi Warszawy. Po ustaniu zarazy za wstawiennictwem Matkę Bożą Łaskawej w 1662 r. magistrat ogłosił Ją Patronką Warszawy i Strażniczką Polski. Po upadku powstania listopadowego siedzibę pijarów zajęli Rosjanie, a zakonnikom kazali się przenieść na Świętojańską. Ci zabrali z sobą obraz. Jego kustoszami są obecnie ojcowie jezuici.
Reklama
Charyzmatem pijarów jest szczególna troska o wychowanie dzieci i młodzieży. Dlaczego taki charyzmat?
Wynikało to z doświadczeń naszego założyciela. On, hiszpański kapłan, gdy w 1592 r. przybył do Rzymu, oczekiwał na otrzymanie kanonii od Stolicy Apostolskiej, ale to się opóźniało. Mając czas, postanowił, że zaangażuje się w pewne bractwa, które funkcjonowały w Rzymie. M.in. w Konfraterni Doktryny Chrześcijańskiej, którego zadaniem było katechizowanie dzieci po Mszach św. niedzielnych. W ten sposób trafił na Zatybrze, ubogiej dzielnicy Rzymu, i tam katechizował. Zetknął się z proboszczem w kościele św. Doroty, który w zakrystii uczył dzieci podstawowych umiejętności. Zaproponował, że mu pomoże. Zaczął energicznie uczyć dzieci pisać, czytać, rachować, modlić się – i czynił to za darmo. To spowodowało, że było bardzo dużo dzieci chętnych do nauki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wystarczało miejsca w zakrystii?
Tylko na początku. Wkrótce trzeba było szukać większego lokum. Zmieniano je kilka razy. Św. Kalasancjusz szukał też chętnych do współpracy. W ten sposób skupił wokół siebie świeckich i duchownych, którzy uczyli za darmo dzieci podstawowych umiejętności. Żeby zapewnić stabilność dziełu, najpierw założył w 1602 r. Kongregację Szkół Pobożnych, ale szukał możliwości, żeby tę szkołę, którą stworzył, liczącą już kilkaset uczniów, przejął któryś zakon.
Udało się to?
Zwracał się do Konfraterni Doktryny Chrześcijańskiej, której był członkiem, dominikanów, jezuitów i zakonników z Lukki, ale oni z różnych powodów nie chcieli tego zrobić. Ostatecznie papież Paweł V w 1617 r. ustanowił do kształcenia i wychowywania dzieci Kongregację Paulińską Kleryków Regularnych Ubogich Matki Bożej Szkół Pobożnych, ustanawiając Kalasancjusza jej przełożonym.
Reklama
Na jakich filarach opiera się duchowość pijarów?
W konstytucjach i regułach mamy powiedziane, że wszystko ma być na cześć i chwałę Boga wszechmogącego. Pragnąc zjednoczyć się z Bogiem, wyrzekamy się wszystkiego dla Jego miłości. Św. Kalasancjusz napisał w konstytucjach, że opuszczamy wszystko dla Chrystusa i we wspólnocie życia konsekrowanego idziemy za Nim jako jedynie niezbędnym, jedynie koniecznym. Podkreślał, że Chrystus ma być dla nas drogą i celem. Staramy się naśladować Chrystusa. Nasze naśladowanie jest naśladowaniem Jezusa w Jego stosunku do dzieci. Szczególnie wyraża się ono w słowach Jezusa: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie i nie przeszkadzajcie im”. Św. Kalasancjusz zobowiązywał nas, abyśmy czuwali, by natchnienia Ducha Świętego nie przychodziły niespostrzeżenie i nie odchodziły bezowocnie. Nasz założyciel kładł nacisk na pobożność maryjną. Gdy składał śluby zakonne i obierał sobie patrona do życia zakonnego, to obrał Maryję i podpisywał się Józef od Matki Bożej. Imię Maryi umieścił w nazwie i herbie Zakonu.
Dzisiaj pijarzy prowadzą w Warszawie przedszkole, szkołę podstawową, parafię i Sanktuarium NMP Nauczycielki Młodzieży. To miejsce, z którym wiąże się szczególna historia.
To prawda. To objawienia Matki Bożej i Pana Jezusa na Siekierkach od 3maja 1943 r. do 15 września 1949 r. Miała je Eugenia Władysława Fronczak, która po ślubie przyjęła nazwisko męża i bardziej znaliśmy ją jako Władysławę Papis. W 1979 r. ojciec generał naszego zakonu zwrócił się z prośbą do kard. Stefana Wyszyńskiego, żeby pomógł współbraciom pijarom powrócić do Warszawy, gdzie posługiwali kiedyś przez 200 lat. Po wojnie były podejmowane próby powrotu, ale udaremniała je władza ludowa.
To dzięki bł. Prymasowi Tysiąclecia pijarzy powrócili do stolicy?
Tak. Prymas Wyszyński wezwał prowincjała i przedstawił 3 propozycje, gdzie jest planowana parafia z obowiązkiem wybudowania kościoła. Wtedy przełożony wybrał właśnie Siekierki i pierwszym, który został tutaj skierowany, mając prawie 60 lat był o. Edward Szajor. Przy pomocy łaski Bożej i życzliwości także episkopatów zachodnich rozbudował kaplicę, która była wybudowana jeszcze przez wiernych w 1946 r. Powstał później dom zakonny i kościół, który stoi do dnia dzisiejszego. Parafia została utworzona w 1988 r., a w 1997 r. kard. Józef Glemp, odwołując się do charyzmatu naszego zakonu i intensywnie rozwijającego się tutaj kultu Matki Bożej, ustanowił sanktuarium Matki Bożej Nauczycielki Młodzieży.
Jak sanktuarium zainauguruje nowy rok szkolny?
Staramy się zawsze w drugą niedzielę września organizować uroczystą inaugurację roku szkolnego. W tym roku będzie to 10 września. Głównej Mszy św. o godz. 13.00 będzie przewodniczył bp Tadeusz Pikus, a kazania wygłosi o. dr Roman Tomanek, oblat Maryi Niepokalanej. Wszystkich nauczycieli, uczniów i Czytelników „Niedzieli” serdecznie zapraszamy.
O. Tadeusz Suślik Proboszcz parafii oraz kustosz sanktuarium Matki Bożej Nauczycielki Młodzieży na Siekierkach, ojciec duchowny dekanatu wilanowskiego.