Reklama

Niedziela Częstochowska

Odnowa parafii

Kościół może się odrodzić tylko przy zaangażowaniu ludzi świeckich. Taki kierunek wskazał Sobór Watykański II. Wysiłek ten wciąż na nowo podejmują parafie Ruchu dla Lepszego Świata.

Niedziela częstochowska 35/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Ruch dla Lepszego Świata

Marian Florek/Niedziela

Ks. Dariusz Nowak z kapłanami zaangażowanymi w odnowę parafii

Ks. Dariusz Nowak z kapłanami zaangażowanymi w odnowę parafii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Osoby zaangażowane w działalność Ruchu co roku spotykają się na ogólnopolskiej pielgrzymce. Każdego roku w innej parafii realizującej Parafialny Program Odnowy i Ewangelizacji. W tym roku gospodarzem spotkania trwającego w dniach 19-20 sierpnia była parafia św. Floriana Męczennika w Częstochowie, gdzie od kilku lat dzięki zaangażowaniu księdza proboszcza program realizowany jest systematycznie. Ksiądz Dariusz Nowak sam od kilku lat uczestniczył w formacji Polskiej Grupy Promotorów Ruchu dla Lepszego Świata, a w kwietniu tego roku oficjalnie został włączony w jej szeregi.

Chcemy więcej!

– Ruch dla Lepszego Świata to przede wszystkim odnowa parafii oraz przyjęcie nauczania Soboru Watykańskiego II, nad tym się pochylamy, żeby jak najlepiej odpowiedzieć na znaki czasu. Odpowiedzi szukamy na modlitwie i podczas wspólnej refleksji – mówi ks. Marek Szumilas, proboszcz parafii Przemienienia Pańskiego w Starokrzepicach. – Pierwszym chętnym do nawrócenia musi być proboszcz, potem parafianie – podkreśla kapłan.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Dla mnie bycie w Ruchu jest bardzo istotne – zaznacza Krystyna Zosik z parafii św. Mikołaja w Hrubieszowie. – Czynnie uczestniczymy w życiu parafii, włączamy się do różnych akcji. Po to, żeby zmieniać nie tyle świat, ile nastawienie ludzi, pokazując im, czym jest wiara, kim jest Bóg, i co kończy tę ziemską wędrówkę człowieka dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa – wyjaśnia parafianka z Hrubieszowa.

Tomasz Świtajło z parafii św. Bartłomieja Apostoła w Szydłowicach od ponad 30 lat prowadzi firmę stolarską, zatrudnia i szkoli pracowników, a od 7 lat równie mocno angażuje się w działalność Ruchu. – Zaczyna się od spotkania z drugim człowiekiem, tworzenia więzi i dzielenia się swoim świadectwem. To powoduje, że się do siebie zbliżamy i wtedy wzrastamy w wierze – dzieli się spostrzeżeniami. Opowiada też, jak trafił do Ruchu. – Brakowało mi czegoś w sercu. Byłem wychowany w rodzinie katolickiej. Rodzice i dziadkowie chodzili do kościoła, ja też. Ale po przeżytych czterdziestu paru latach samo chodzenie do kościoła to było dla mnie za mało. Chciałem pogłębiać swoją wiarę, poznawać Pana Boga. I przyszła taka okazja. W naszej parafii pojawił się Program Odnowy i Ewangelizacji proponowany przez Ruch dla Lepszego Świata, wyraziłem chęć udziału w tej formacji i tak to się zaczęło.

– Nasza parafia jest już bardzo długo w Ruchu, ale ja nie jestem w nim od samego początku. Zainteresowało mnie spotkanie zorganizowane dla osób z różnych parafii. Poszłam na nie z babskiej ciekawości, żeby zobaczyć, co to jest. Tam spotkałam ludzi, którzy chcą coś zmienić. W Ruchu jestem już kilkanaście lat i ciągle mnie to zachwyca i pociąga, i zmienia mnie samą – mówi Alina Smoła z parafii św. Barbary w Łęcznej.

Propozycja z pewnym „ale”

Reklama

– Parafia nie ruszy bez ludzi świeckich – stwierdza jasno ks. Stanisław Zając, koordynator Programu Odnowy i Ewangelizacji Parafii. – Program, który Ruch dla Lepszego Świata proponuje parafii, diecezji jest bardzo konkretnym odniesieniem do nauki soborowej. Jest to program pastoralny, który daje możliwość zorganizowania duszpasterstwa w trzech wymiarach: jest to duszpasterstwo wspólnotowe. Odchodzimy od klerykalizmu, tu otwiera się i animuje podmiotowość ludzi świeckich, którzy stają się współpracownikami duszpasterskimi. Następny wymiar to duszpasterstwo organiczne. Dzięki stworzeniu struktur komunikacji docieramy do wszystkich ludzi. I powiem, że jest to wielki komfort dla duszpasterza, dla proboszcza, kiedy ma świadomość, że ze swoim zorganizowanym duszpasterstwem dociera do wszystkich. I następna ważna rzecz, program ten zapewnia dynamizm rozwoju parafii dzięki temu, że jest to konkretnie określone działanie, czyli jest propozycja, ale wymaga ona nawrócenia, i z tym jest największy problem – podsumowuje ks. Zając.

Przyjaciel Piusa XII

Ruch dla Lepszego Świata powstał we Włoszech w 1952 r. z inicjatywy o. Riccardo Lombardiego, jezuity, który głosił potrzebę głębokiej odnowy świata. – Jako jedyny na tej pielgrzymce znałem o. Lombardiego. Zapamiętałem go jako człowieka profetycznego, przyjaciela papieża Piusa XII – wspomina ks. prof. Mieczysław Nowak, były wieloletni dyrektor Polskiej Grupy Promotorów Ruchu.

– Ojciec Lombardi, można powiedzieć, czuł Kościół – dodaje ks. Stanisław Zając. – Głosił swoje odkrycia i angażował ludzi do odbudowy świata. To robiło wrażenie. Gromadziły się wokół niego dziesiątki tysięcy ludzi. To zwróciło uwagę papieża Piusa XII, który zaprosił go na spotkanie. Od tamtej pory zaczęła się ich współpraca – opowiada kapłan. Wskazuje także na pochodzenie nazwy Ruchu: – W 1952 r. papież Pius XII ogłosił program dla diecezji rzymskiej pod nazwą Proklamacja dla Lepszego Świata. To bardzo ciekawy tekst, warto do niego sięgnąć. I stąd właściwie bierze się nazwa Ruchu dla Lepszego Świata.

– Ciągle podejmujemy te zadania, które najpierw stawiał nam papież Pius XII, a teraz stawia papież Franciszek, żeby Kościół czynić misyjnym i żeby ciągle był zarzewiem miłości – dopowiada ks. prof. Mieczysław Nowak. – Skupiamy się na pracy w parafiach, bo tam dokonuje się życie Kościoła – dodaje.

Wołanie o odnowę

Niedzielnej Eucharystii dla pielgrzymów zgromadzonych w parafii św. Floriana w Częstochowie przewodniczył i homilię wygłosił abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. – Kim jesteśmy jako wspólnota narodu ochrzczonego już przecież ponad tysiąc pięćdziesiąt lat i który się zmaga, żeby pozostać wiernym tym właśnie przyrzeczeniom, które wynikają z chrztu świętego? – pytał. Kontynuując rozważanie, zauważył, że „w ostatnich dziesiątkach lat jakoś ten sens walki i zmagań nam się zagubił, że przyjęliśmy pewien model, który jest nam już znany i o którym przypominamy: Bóg – tak, Chrystus – tak, Kościół – nie”. Następnie wskazał na nauczanie papieży Piusa XII, Jana Pawła II i Benedykta XVI i podkreślił: – Największym grzechem naszego czasu jest utrata poczucia grzechu. Człowiek nie staje wobec Boga, sam siebie czyni kreatorem prawdy. I to jest największy grzech, który jest grzechem pychy. Tym samym powracamy do źródła pierwszego buntu człowieka wobec Boga. Dlatego to jest nasze zadanie z pomocą Boga i w mocy Ducha Świętego: wołanie o odnowę i lepszy świat – o świat i ludzi wiernych Bogu.

2023-08-22 12:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Jan Chryzostom

[ TEMATY ]

święty

Jan z Antiochii, nazywany Chryzostomem, czyli „Złotoustym”, z racji swej wymowy, jest nadal żywy, również ze względu na swoje dzieła. Anonimowy kopista napisał, że jego dzieła „przemierzają cały świat jak świetliste błyskawice”. Pozwalają również nam, podobnie jak wierzącym jego czasów, których okresowo opuszczał z powodu skazania na wygnanie, żyć treścią jego ksiąg mimo jego nieobecności. On sam sugerował to z wygnania w jednym z listów (por. Do Olimpiady, List 8, 45).

Urodził się około 349 r. w Antiochii w Syrii (dzisiaj Antakya na południu Turcji), tam też podejmował posługę kapłańską przez około 11 lat, aż do 397 r., gdy został mianowany biskupem Konstantynopola. W stolicy cesarstwa pełnił posługę biskupią do czasu dwóch wygnań, które nastąpiły krótko po sobie - między 403 a 407 r. Dzisiaj ograniczymy się do spojrzenia na lata antiocheńskie Chryzostoma. W młodym wieku stracił ojca i żył z matką Antuzą, która przekazała mu niezwykłą wrażliwość ludzką oraz głęboką wiarę chrześcijańską. Odbył niższe oraz wyższe studia, uwieńczone kursami filozofii oraz retoryki. Jako mistrza miał Libaniusza, poganina, najsłynniejszego retora tego czasu. W jego szkole Jan stał się wielkim mówcą późnej starożytności greckiej. Ochrzczony w 368 r. i przygotowany do życia kościelnego przez biskupa Melecjusza, przez niego też został ustanowiony lektorem w 371 r. Ten fakt oznaczał oficjalne przystąpienie Chryzostoma do kursu eklezjalnego. Uczęszczał w latach 367-372 do swego rodzaju seminarium w Antiochii, razem z grupą młodych. Niektórzy z nich zostali później biskupami, pod kierownictwem słynnego egzegety Diodora z Tarsu, który wprowadzał Jana w egzegezę historyczno-literacką, charakterystyczną dla tradycji antiocheńskiej. Później udał się wraz z eremitami na pobliską górę Sylpio. Przebywał tam przez kolejne dwa lata, przeżyte samotnie w grocie pod przewodnictwem pewnego „starszego”. W tym okresie poświęcił się całkowicie medytacji „praw Chrystusa”, Ewangelii, a zwłaszcza Listów św. Pawła. Gdy zachorował, nie mógł się leczyć sam i musiał powrócić do wspólnoty chrześcijańskiej w Antiochii (por. Palladiusz, „Życie”, 5). Pan - wyjaśnia jego biograf - interweniował przez chorobę we właściwym momencie, aby pozwolić Janowi iść za swoim prawdziwym powołaniem. W rzeczywistości, napisze on sam, postawiony wobec alternatywy wyboru między trudnościami rządzenia Kościołem a spokojem życia monastycznego, tysiąckroć wolałby służbę duszpasterską (por. „O kapłaństwie”, 6, 7), gdyż do tego właśnie Chryzostom czuł się powołany. I tutaj nastąpił decydujący przełom w historii jego powołania: został pasterzem dusz w pełnym wymiarze! Zażyłość ze Słowem Bożym, pielęgnowana podczas lat życia eremickiego, spowodowała dojrzewanie w nim silnej konieczności przepowiadania Ewangelii, dawania innym tego, co sam otrzymał podczas lat medytacji. Ideał misyjny ukierunkował go, płonącą duszę, na troskę pasterską. Między 378 a 379 r. powrócił do miasta. Został diakonem w 381 r., zaś kapłanem - w 386 r.; stał się słynnym mówcą w kościołach swego miasta. Wygłaszał homilie przeciwko arianom, następnie homilie na wspomnienie męczenników antiocheńskich oraz na najważniejsze święta liturgiczne. Mamy tutaj do czynienia z wielkim nauczaniem wiary w Chrystusa, również w świetle Jego świętych. Rok 387 był „rokiem heroicznym” dla Jana, czasem tzw. przewracania posągów. Lud obalił posągi cesarza, na znak protestu przeciwko podwyższeniu podatków. W owych dniach Wielkiego Postu, jak i wielkiej goryczy z powodu ogromnych kar ze strony cesarza, wygłosił on 22 gorące „Homilie o posągach”, ukierunkowane na pokutę i nawrócenie. Potem przyszedł okres spokojnej pracy pasterskiej (387-397). Chryzostom należy do Ojców najbardziej twórczych: dotarło do nas jego 17 traktatów, ponad 700 autentycznych homilii, komentarze do Ewangelii Mateusza i Listów Pawłowych (Listy do Rzymian, Koryntian, Efezjan i Hebrajczyków) oraz 241 listów. Nie uprawiał teologii spekulatywnej, ale przekazywał tradycyjną i pewną naukę Kościoła w czasach sporów teologicznych, spowodowanych przede wszystkim przez arianizm, czyli zaprzeczenie boskości Chrystusa. Jest też ważnym świadkiem rozwoju dogmatycznego, osiągniętego przez Kościół w IV-V wieku. Jego teologia jest wyłącznie duszpasterska, towarzyszy jej nieustanna troska o współbrzmienie między myśleniem wyrażonym słowami a przeżyciem egzystencjalnym. Jest to przewodnia myśl wspaniałych katechez, przez które przygotowywał katechumenów na przyjęcie chrztu. Tuż przed śmiercią napisał, że wartość człowieka leży w „dokładnym poznaniu prawdziwej doktryny oraz w uczciwości życia” („List z wygnania”). Te sprawy, poznanie prawdy i uczciwość życia, muszą iść razem: poznanie musi się przekładać na życie. Każda jego mowa była zawsze ukierunkowana na rozwijanie w wierzących wysiłku umysłowego, autentycznego myślenia, celem zrozumienia i wprowadzenia w praktykę wymagań moralnych i duchowych wiary. Jan Chryzostom troszczył się, aby służyć swoimi pismami integralnemu rozwojowi osoby, w wymiarach fizycznym, intelektualnym i religijnym. Różne fazy wzrostu są porównane do licznych mórz ogromnego oceanu: „Pierwszym z tych mórz jest dzieciństwo” (Homilia 81, 5 o Ewangelii Mateusza). Rzeczywiście, „właśnie w tym pierwszym okresie objawiają się skłonności do wad albo do cnoty”. Dlatego też prawo Boże powinno być już od początku wyciśnięte na duszy, „jak na woskowej tabliczce” (Homilia 3, 1 do Ewangelii Jana): w istocie jest to wiek najważniejszy. Musimy brać pod uwagę, jak ważne jest, aby w tym pierwszym etapie życia człowiek posiadł naprawdę te wielkie ukierunkowania, które dają właściwą perspektywę życiu. Dlatego też Chryzostom zaleca: „Już od najwcześniejszego wieku uzbrajajcie dzieci bronią duchową i uczcie je czynić ręką znak krzyża na czole” (Homilia 12, 7 do Pierwszego Listu do Koryntian). Później przychodzi okres dziecięcy oraz młodość: „Po okresie niemowlęcym przychodzi morze okresu dziecięcego, gdzie wieją gwałtowne wichury (…), rośnie w nas bowiem pożądliwość…” (Homilia 81, 5 do Ewangelii Mateusza). Potem jest narzeczeństwo i małżeństwo: „Po młodości przychodzi wiek dojrzały, związany z obowiązkami rodzinnymi: jest to czas szukania współmałżonka” (tamże). Przypomina on cele małżeństwa, ubogacając je - z odniesieniem do cnoty łagodności - bogatą gamą relacji osobowych. Dobrze przygotowani małżonkowie zagradzają w ten sposób drogę rozwodowi: wszystko dzieje się z radością i można wychowywać dzieci w cnocie. Gdy rodzi się pierwsze dziecko, jest ono „jak most; tych troje staje się jednym ciałem, gdyż dziecko łączy obie części” (Homilia 12, 5 do Listu do Kolosan); tych troje stanowi „jedną rodzinę, mały Kościół” (Homilia 20, 6 do Listu do Efezjan). Przepowiadanie Chryzostoma dokonywało się zazwyczaj podczas liturgii, w „miejscu”, w którym wspólnota buduje się Słowem i Eucharystią. Tutaj zgromadzona wspólnota wyraża jeden Kościół (Homilia 8, 7 do Listu do Rzymian), to samo słowo jest skierowane w każdym miejscu do wszystkich (Homilia 24, 2 do Pierwszego Listu do Koryntian), zaś komunia Eucharystyczna staje się skutecznym znakiem jedności (Homilia 32, 7 do Ewangelii Mateusza). Jego plan duszpasterski był włączony w życie Kościoła, w którym wierni świeccy przez fakt chrztu podejmują zadania kapłańskie, królewskie i prorockie. Do wierzącego laika mówi: „Również ciebie chrzest czyni królem, kapłanem i prorokiem” (Homilia 3, 5 do Drugiego Listu do Koryntian). Stąd też rodzi się fundamentalny obowiązek misyjny, gdyż każdy w jakiejś mierze jest odpowiedzialny za zbawienie innych: „Jest to zasada naszego życia społecznego (…) żeby nie interesować się tylko sobą” (Homilia 9, 2 do Księgi Rodzaju). Wszystko dokonuje się między dwoma biegunami, wielkim Kościołem oraz „małym Kościołem” - rodziną - we wzajemnych relacjach. Jak możecie zauważyć, Drodzy Bracia i Siostry, ta lekcja Chryzostoma o autentycznej obecności chrześcijańskiej wiernych świeckich w rodzinie oraz w społeczności pozostaje również dziś jak najbardziej aktualna. Módlmy się do Pana, aby uczynił nas wrażliwymi na nauczanie tego wielkiego Nauczyciela Wiary.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Leon XIV przyjął kierownictwo Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich

2025-09-12 16:56

[ TEMATY ]

Watykan

Leon XIV

Vatican Media

W piątek 12 września arcybiskup Thibault Verny został przyjęty na audiencji przez Jego Świątobliwość Papieża Leona XIV poinformowała Papieska Komisja ds. Ochrony Małoletnich. Towarzyszył mu biskup Luis Manuel Alí Herrera, sekretarz Komisji. Było to pierwsze oficjalne spotkanie przewodniczącego Komisji z Ojcem Świętym po jego mianowaniu 15 lipca - zaznaczono.

Arcybiskup Verny poprosił o audiencję, aby osobiście wyrazić wdzięczność Ojcu Świętemu za zaufanie, jakim go obdarzył, powołując na stanowisko, oraz aby przedstawić drugi roczny raport dotyczący polityki i procedur ochrony w Kościele - czytamy w komunikacie.
CZYTAJ DALEJ

Uroczystości pogrzebowe śp. Danuty Ciesielskiej

2025-09-13 10:00

Biuro Prasowe AK

- Widzieliśmy w niej osobę głębokiej wiary i zawierzenia Bogu wszystkiego, co ją spotykało. Ufamy, że cierpienia, których doznawała, zniknęły i dziś raduje się już ze spotkania swoich najbliższych, a także Ojca Świętego Jana Pawła II, który zawsze żywił wielką życzliwość i miłość do całej rodziny – mówił kard. Stanisław Dziwisz.

W Sanktuarium św. Józefa Mężnego Opiekuna Rodzin w Krakowie-Podgórzu kard. Stanisław Dziwisz przewodniczył w środę 10 września uroczystościom pogrzebowym śp. Danuty Ciesielskiej ze Środowiska ks. Karola Wojtyły – Jana Pawła II, żony Czcigodnego Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję