Reklama

Niedziela Częstochowska

Odpowiedzialne zadanie

O znaczeniu duszpasterstwa Liturgicznej Służby Ołtarza mówi ks. Mateusz Olejnik, wikariusz parafii św. Józefa w Częstochowie, nowy diecezjalny duszpasterz LSO w naszej archidiecezji.

Niedziela częstochowska 38/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Liturgiczna Służba Ołtarza

Archiwum prywatne ks. Mateusza Olejnika

Ks. Mateusz Olejnik

Ks. Mateusz Olejnik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Mariusz Frukacz: Arcybiskup Wacław Depo 3 września mianował Księdza nowym diecezjalnym duszpasterzem Liturgicznej Służby Ołtarza Archidiecezji Częstochowskiej. Jak Ksiądz przyjął tę nominację?

Ks. Mateusz Olejnik: Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie ta nominacja. Oczywiście, przyjmuję ją z wielką radością, ale też jako wyzwanie, ważne zadanie, by służyć w naszej archidiecezji w taki szczególny sposób. Moi poprzednicy bardzo dużo zrobili w duszpasterstwie LSO. Poprzeczkę mam podniesioną bardzo wysoko. Posługiwanie ministrantom, lektorom, ceremoniarzom, współpraca z nimi, koordynacja ich duszpasterstwa to bardzo ważna sprawa. Trudno przecież wyobrazić sobie parafię bez ministrantów. Dlatego jestem wdzięczny moim poprzednikom, którzy pełnili tę funkcję.

Reklama

Często podkreśla się, że duszpasterstwo ministrantów łączy się również z kwestią powołań kapłańskich...

Oczywiście, zgadzam się z tym, że duszpasterstwo Liturgicznej Służby Ołtarza jest również duszpasterstwem powołaniowym. Z ministrantów, lektorów i ceremoniarzy rodzą się i powinny się rodzić powołania kapłańskie, zakonne, do służby Bożej w Kościele. Ja sam zaraz po Pierwszej Komunii św. zostałem ministrantem, przeszedłem przez wszystkie szczeble ministrantury. Wspominam te lata w mojej rodzinnej parafii św. Andrzeja Boboli w Masłowicach jako czas odczytywania powołania, tego, co Bóg ode mnie chce. Tworzyliśmy taką bardzo fajną grupę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przejmuje Ksiądz to duszpasterstwo, jak sam wspomniał, z wysoko postawioną poprzeczką...

W ostatnich latach duszpasterstwo Liturgicznej Służby Ołtarza zapisało piękna kartę w naszej archidiecezji. Bardzo dobrze zorganizowane były rekolekcje dla ministrantów, kursy dla lektorów i ceremoniarzy. Dzięki temu w naszej archidiecezji są parafie, w których jest spora liczba ministrantów i lektorów. Oczywiście, jest też tak, że w niektórych parafiach ich liczba jest znacznie mniejsza albo, niestety, w ogóle nie ma ministrantów. Dlatego jest to wciąż pilne zadanie do wykonania. Ogromną rolę spełniamy my, kapłani. To jest też odpowiedzialność regionalnych i dekanalnych duszpasterzy. Istotna jest współpraca z rodzinami i katecheza w szkole. Właśnie w szkole ksiądz katecheta ma okazję do rozmowy z młodymi ludźmi, a zatem i do tego, by ich zachęcić do bycia ministrantami. Dziewczyny można zachęcić chociażby do śpiewania w scholi. Ponadto bardzo ważne miejsce w liturgii mają także dorośli świeccy, którzy chcą czytać czytania, wezwania modlitwy wiernych, śpiewać psalmy. Myślę, że fascynujące jest uczestniczenie w liturgii z drugiej strony ołtarza.

Reklama

Wspomniał Ksiądz o współpracy z rodzinami. Jak bardzo jest ona ważna?

W dużej części rodzice cieszą się, że ich syn jest ministrantem, lektorem. Zdarza się, niestety, również tak, że rodzice nie zgadzają się na to. Pewnie zdarzają się także takie sytuacje, w których syn, będąc ministrantem, przekonuje jednak rodziców, że to jest piękna rzecz. Dlatego bardzo ważna jest świadomość tego, że służba przy ołtarzu to ogromne wyróżnienie. To jest wielka łaska dla młodego człowieka, że może być tak blisko najświętszych wydarzeń. To jest też wyróżnienie dla całej rodziny. Potrzebna jest rozmowa z rodzicami na ten temat przy różnych okazjach, choćby w czasie przygotowań do Pierwszej Komunii św. ich dzieci. To nie są przygotowania tylko do tej uroczystości, do tej jednej niedzieli w roku. To są przygotowania do całego życia. Myślę, że to jest piękna sprawa, aby już wtedy zachęcać chłopców, by stanęli przy ołtarzu i służyli do Mszy św. Uważam, że trzeba zawsze zauważać rodziców ministrantów, bo przecież to oni są pierwszymi wychowawcami. Ja mam to szczęście, że moi rodzice byli bardzo dumni z tego, że byłem ministrantem. Dwaj moi bracia do tej pory służą przy ołtarzu, chociaż są już studentami.

Jak jeszcze bardziej umocnić i zintegrować wspólnoty ministranckie w parafiach?

Bardzo ciekawą formą duszpasterstwa ministrantów są zawody sportowe. W naszej archidiecezji są rozgrywki piłkarskie LSO. W parafiach dużą rolę odgrywają również inne spotkania ministranckie, poza zbiórkami, np. wycieczki, gry w bilard, tenis stołowy, a nawet wspólne zmagania sportowe przy użyciu konsoli, wspólne wyjazdy do kina. Tak właśnie było, gdy pracowałem jako wikariusz w parafii św. Stanisława Kostki w Zawierciu. Ważna jest rozmowa z ministrantami, np. przy wspólnej pizzy, o tym, co przeżywają. To wszystko niesamowicie integruje. W takiej grupie ministranci czują się zauważeni, potrzebni. Taka wspólnota na pewno daje im siłę.

Reklama

Jak, zdaniem Księdza, powinny wyglądać zbiórki ministranckie w parafiach?

Zbiórki ministranckie to jest nie tylko próba przed liturgią. Oczywiście, to jest przygotowanie do niedzielnej Mszy św., uroczystości odpustowych czy też do Triduum Paschalnego. Jest to jednak tylko jeden z ważnych wymiarów zbiórek ministranckich. Dobrze by było, aby to spotkanie było również ewangelizacyjne. Jest to okazja do tego, aby podczas takiej zbiórki wspólnie pomodlić się w kościele przed Najświętszym Sakramentem. Na zbiórkach można rozważać wspólnie słowo Boże przeznaczone na daną niedzielę i uroczystość, zapoznać się z życiorysem świętego z danego tygodnia, wprowadzić w symbolikę gestów i znaków liturgicznych. A tych jest dużo, choćby w czasie Triduum Paschalnego. Jest to ciągłe przypominanie o tym, kim ma być ministrant również w szkole, we własnej rodzinie. Zbiórka to czas na ewangelizację młodego człowieka, ale to też dobra okazja do wysłuchania go. Na taką dobrą i regularną zbiórkę składa się wiele elementów.

Przypomina mi się dzień skupienia, który przeżywałem jeszcze jako kleryk w naszym seminarium. Wtedy konferencję wygłosił do nas ks. Sebastian Ciastek, ówczesny duszpasterz Liturgicznej Służby Ołtarza. Powiedział nam o takiej ministranckiej zasadzie: dwa raz „m” – módl się i myśl. Chodzi o to, że ministrant przy ołtarzu ma się modlić tą liturgią, a czyni to wszystko dla Boga. Dlatego zbiórki powinny mieć wymiar ewangelizacyjny, katechetyczny.

Czy Ksiądz ma jakieś swoje marzenie w związku z nowymi zadaniami wyznaczonymi przez Kościół?

Moim marzeniem jest, aby we współpracy z Bożą łaską kontynuować to dzieło LSO, ale także, oczywiście, dalej je rozwijać. Czasy ciągle się zmieniają i młodzi ludzie także są inni. Trzeba iść do przodu z przekonaniem, że Bóg urzeczywistnia się w czasie. Bardzo zachęcam młodych ludzi do wstępowania w szeregi ministrantów i rozpoczęcia w ten sposób niezwykłej przygody z Bogiem.

2023-09-12 14:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Liturgiczny Survival już w wakacje

Trwają zapisy na trzecią edycję wakacyjnego Liturgicznego Survivalu.

Turnus organizowany przez Duszpasterstwo Liturgicznej Służby Ołtarza Diecezji Bielsko-Żywieckiej odbędzie się nad morzem w Gdyni w dniach 28 czerwca do 9 lipca.
CZYTAJ DALEJ

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku

2025-05-01 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
CZYTAJ DALEJ

Odznaczenie dla ks. Sławomira Kurca

2025-05-04 12:40

Archiwum ks. S. Kurca

Ks. Sławomir Kurs wśród swoich wiernych

Ks. Sławomir Kurs wśród swoich wiernych

Ks. Sławomir Kurc urodził się w Ropczycach. Po maturze wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu. Studia Seminaryjne zwieńczył obroną pracy magisterskiej na KUL-u, na wydziale z psychologii. Święcenia kapłańskie przyjął w Katedrze Rzeszowskiej z rąk Ks. Bpa Kazimierza Górnego w 1994 r.

Po święceniach posługiwał jako kapelan szpitala w Gorlicach, później wikariusz w Tarnowcu, Kolbuszowej, Gorlicach i dwa lata jako dyrektor Katolickiego Radia Via oraz Kapelan Policji Podkarpackiej. W 2004 r. wyjechał do Stanów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję