Reklama

Niedziela plus

Koszalin

Parafia nad jeziorem

Po wojnie dużo ludzi z Wilna i Wileńszczyzny przybyło do Szczecinka, który jest bardzo mocno nasycony świadomością i religijnością tamtych terenów – mówi ks. Jerzy Chęciński.

Niedziela Plus 40/2023, str. II

[ TEMATY ]

Koszalin

Marian Florek/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy młody diakon Jerzy w 1985 r. trafił na roczną praktykę do parafii Najświętszej Maryi Panny w Szczecinku, od dwóch lat działała, wydzielona z niej, na zachodnich obrzeżach miasta Szczecinka i jeziora Trzesiecko, parafia św. Rozalii. – Na praktykach spotykałem się z młodymi z parafii Mariackiej. Teraz wielu z nich, już 50-latków, widuję na terenie parafii św. Rozalii, której jestem proboszczem. To jest piękne Boże działanie – cieszy się ks. Chęciński, od 1 lipca 2018 r. proboszcz tej parafii.

– Pierwszy okres duszpasterzowania był piękny, ale krótki, bo zaraz nastała pandemia i zaczęły obowiązywać maseczki. Nie zdążyłem jeszcze dobrze poznać moich parafian, a już widziałem ich tylko w maseczkach. Było to dramatyczne przeżycie: jestem nowym proboszczem, zaczynam poznawać swoich wiernych, a tu trzeba zasłaniać twarze. Potem pandemia mija, parafianie odkrywają je, a ja ich ledwo pamiętam i z trudem rozpoznaję – zwierza się ks. Chęciński.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Trochę historii

W 1979 r. ks. Hubert Nokelski, ówczesny proboszcz parafii św. Jakuba Apostoła w Szwecji k. Wałcza, z upoważnienia biskupa pomocniczego diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Ignacego Jeża, kontaktował się z komunistycznymi władzami, by się zorientować w możliwościach utworzenia parafii dla nowo powstającego osiedla Zachód.

Reklama

– W czasie wakacji ks. Nokelski odwiedził naszą placówkę, której fundamenty tworzył. Był z nami przez cały dzień. Podkreślił, że powstanie parafii jest zasługą przede wszystkim Bożej Opatrzności. Wyraził wdzięczność mieszkańcom Szczecinka za życzliwość i pomoc. Wytłumaczył, dlaczego teren kościelny jest tak rozległy. Okazało się, że bp Jeż planował, iż na terenie nowej parafii obok kościoła powstanie jeszcze siedziba biskupa pomocniczego, który miał tu rezydować i obsługiwać południe diecezji – ks. Chęciński przytacza fragmenty rozmowy z ks. Nokelskim, który – zgodnie ze słowem danym przez bp. Jeża – 3 lipca 1983 r. kończył swoją misję.

Powstanie kościoła

– Budowę nowego kościoła rozpoczęto w 1988 r., kiedy proboszczem był ks. Andrzej Targosz. Ludzie garnęli się do roboty. Łomem i kilofem wybieraliśmy glinę pod fundamenty wieży kościoła. A była tak mocno zbita, że ani kilof, ani łom nie dawały rady – wspomina Wiesław Bandura, emerytowany technik budowlany.

– Kamienie, z których zbudowana jest świątynia, były przywożone z całego powiatu. Parafianie zwozili je swoimi ciężarowymi samochodami. Jestem słabym świadkiem budowy, ale wiem, że świątynię wznoszono szybko – mówi ks. Chęciński.

Reklama

– Kiedy budowaliśmy nowy kościół, to nie mieliśmy maszyn, dźwigów, dlatego wszystko wykonywało się ręcznie. Nie było pieniędzy na nowoczesne urządzenia. Mieliśmy tylko mały dźwig. Sposobem chałupniczym załatwialiśmy sprawy budowlane – przybliża peerelowskie realia Edmund Korobko, lat 84. I zaznacza: – Każdą wolną chwilę po pracy spędzało się na budowie kościoła. Gdy kryliśmy dach, to pracowało ze sto osób. – To był taki zryw – dodaje Maria Korobko, żona p. Edmunda, od 54 lat. – Od dziecka chodziło się do kościoła i to jest już taki nawyk jak oddech – bez oddechu trudno przecież żyć. I bardzo ważna jest modlitwa, ona pomaga... – zauważa p. Maria. – Było to jeszcze na Kresach. Mieszkaliśmy wtedy w okolicach Grodna. Matula brała mnie za rękę i prowadziła do kościoła. Mam takie głębokie przekonanie, że muszę być przy kościele. Lubię pomagać w świątyni – dopowiada Korobko.

Zaangażowani

Reklama

– Codziennie przed Mszą św. odmawiamy Różaniec, zamawiamy Msze św. o zdrowie, za kapłanów, chorych, zmarłych, za osoby zmarłe z róż różańcowych. Z księdzem proboszczem współpracuje się bardzo dobrze. W Żywym Różańcu jest prawie 180 osób – wylicza Anna Gołach, zelatorka trzeciej żywej róży i skarbnik Żywego Różańca. – Rzeczywiście, w parafii bardzo prężnie działa Żywy Różaniec, ale mamy też grupę ministrancką, scholę dziecięcą oraz międzyparafialną grupę skautów – cieszy się ks. Chęciński. Wymienia jeszcze organistkę Beatę Anderman, prowadzącą scholę, która na uświetnienie ważnych uroczystości parafialnych przygotowuje większe zespoły śpiewacze. – Pomaga jej mąż, znany szczecinecki muzyk. Obydwoje są nauczycielami muzyki – podkreśla ksiądz proboszcz. – Jestem w parafii od początku, a od 1999 r. pełnię funkcję prezesa parafialnego oddziału Caritas, który zajmuje się zbiórką żywności, organizacją funduszy na zakup lekarstw, czyli pomocą członkom naszej parafii – zaznacza Aleksandra Jarzynowska i wskazuje na okazały budynek: – Tam, w miejscu, gdzie jest teraz bursa dla młodzieży z okolicznych wiosek, znajdował się nasz pierwszy kościół. – Mamy, kamienne stacje drogi krzyżowej. To wszystko z dużym zaangażowaniem było budowane przez nas. Rodziny łączyły siły, by poszczególne stacje sfinansować – informuje. – W budowanym kościele kładłem dach. W każdym miejscu kościoła i obejścia jest cząstka mojej pracy – uzupełnia Witold Jarzynowski, mąż p. Aleksandry, od 57 lat. – W młodości byłem ministrantem, a potem ministrantem seniorem i na prośbę ks. Andrzeja Targosza zostałem kościelnym. Wprowadziłem się tutaj 40 lat temu, kiedy powstawała parafia. Tutaj ochrzciłem syna, jeszcze przy ołtarzu polowym. Obecny kościół też budowałem. Pan Bóg doświadczał mnie w życiu, ale i leczył – zwierza się Janusz Pyciński.

Parafialne muzeum

– Rok 2011 był poświęcony św. Rozalii i ks. proboszcz Andrzej Targosz zdecydował, by powstało tu parafialne muzeum. Z kolegą – śp. Józkiem Padewskim podjęliśmy się tego zadania i we dwóch przez pół roku codziennie to muzeum stawialiśmy. Ono jest związane przede wszystkim z naszą parafią, z jej historią, ze wznoszeniem kościoła i budową kalwarii. Ponieważ kościół jest kamienny, kalwaria także, to i w muzeum pokazujemy kamienie zebrane z ciekawych i świętych miejsc. W muzeum mamy komnatę historii parafii, w której prezentowana jest makieta całej naszej parafialnej posiadłości, ze wszystkimi szczegółami, nawet ksiądz proboszcz jest na tej makiecie – śmieje się Wiesław Bandura i wskazuje na makiety innych kościołów. – To są świątynie z naszego dekanatu. W tej chwili mamy 19 kościołów, a dwa są na ukończeniu – opowiada z dumą.

Ktokolwiek będziesz w szczecineckiej stronie, zatrzymaj się przy świątyni św. Rozalii nad jeziorem Trzesiecko. Otoczenie kościoła jest bowiem imponujące, z kamienną drogą krzyżową, ścieżką patronów i ścieżką historyczną. Warto. Więcej na: www.parafiarozalia.pl .

2023-09-26 14:22

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kafejka z duszą

Niedziela Plus 11/2024, str. III

[ TEMATY ]

Koszalin

Hubert Wyszyński

Jak marzenie i pasja doprowadziły do powstania klimatycznej kawiarni w Koszalinie? Co różni ją od innych tego typu lokali?

Jest takie miejsce w centrum Koszalina, gdzie można poczuć się jak w domu przepełnionym ciepłem i rodzinną atmosferą, odpocząć od zgiełku świata w klimatycznym pomieszczeniu z filiżanką kawy albo czekolady. – O to chodzi, aby w delikatny sposób dawać ludziom Boga – wyjaśnia Maria Kiełkowska, menedżerka kawiarni „Kawa z Duszą”. Lokal jest poświęcony Matce Bożej, dlatego wchodzących wita figurka Niepokalanej (obok stoją zawsze świeże kwiaty). Na ścianie w głównej sali wisi duży krzyż, do każdego zamówionego napoju dołączane jest „słówko”, czyli cytaty z Pisma Świętego lub sentencje świętych, np. św. Jana Pawła II, a w tle słychać chrześcijańską muzykę. W tym miejscu odbyły się i nadal się odbywają: Tydzień z herbatą czy kawą z różnymi dodatkami, Tydzień z szejkami, koncerty, spotkania grup ewangelizacyjnych. Dużą popularność zdobyły wspólne kolędowania w okresie świąt Bożego Narodzenia. W każdą środę w godz. 11.00-15.00 jest możliwość rozmowy na różne tematy lub po prostu o życiu z bratem albo siostrą Miłosiernego Pana. W ostatni piątek miesiąca są organizowane konferencje – wśród prelegentów jest m.in. ks. dr Radosław Siwiński, pomysłodawca kawiarni.
CZYTAJ DALEJ

Święty Bonawentura

Niedziela Ogólnopolska 11/2010, str. 4-5

[ TEMATY ]

święty

Francisco de Zurbarán/pl.wikipedia.org

Drodzy Bracia i Siostry! Chciałbym mówić dziś o św. Bonawenturze z Bagnoregio. Muszę przyznać, że proponując Wam ten temat, odczuwam pewną nostalgię, ponieważ wracam myślami do poszukiwań, gdy jako młody naukowiec zajmowałem się właśnie tym autorem, który jest mi szczególnie bliski. Wiedza o nim odcisnęła się w niemałym stopniu na mojej formacji. Z wielką radością kilka miesięcy temu udałem się z pielgrzymką do miejsca jego urodzenia - Bagnoregio, włoskiego miasteczka w regionie Lacjum, które z czcią zachowuje pamięć o nim. Urodzony prawdopodobnie w 1217 r. i zmarły w 1274 r., żył w XIII wieku, w czasach, gdy wiara chrześcijańska, która przeniknęła już głęboko do kultury i do społeczeństwa Europy, stała się natchnieniem do powstania nieśmiertelnych dzieł w dziedzinie literatury, sztuk pięknych, filozofii i teologii. Wśród wielkich postaci chrześcijan, którzy przyczynili się do stworzenia tej harmonii między wiarą a kulturą, wyróżnia się właśnie Bonawentura, człowiek czynu i kontemplacji, głębokiej pobożności i roztropności w rządzeniu.
CZYTAJ DALEJ

Argentyna: na peryferiach Buenos Aires powstanie Miasteczko Papieża Franciszka

2025-07-15 17:28

[ TEMATY ]

Argentyna

Miasteczko Papieża Franciszka

Jorge Mario Bergoglio

Grzegorz Gałązka

Papież Franciszek

Papież Franciszek

W La Matanza, na przedmieściach Buenos Aires powstanie Miasteczko Papieża Franciszka. Jest to inicjatywa tamtejszej diecezji San Justo i lokalnych parafii. Kilka dni temu kierujący diecezją bp Eduardo García przedstawił projekt papieżowi Leonowi XIV w Watykanie.

Celem Miasteczka Papieża Franciszka jest z jednej strony zapewnienie dachu nad głową tysiącom rodzin, z drugiej zaś - wprowadzenie w życie zasad, którymi kierował się pochodzący z Argentyny papież: integracji, solidarności, sprawiedliwości społecznej i braterstwa. „Jedność jest ponad konfliktem, rzeczywistość jest ponad ideą, całość jest więcej niż sumą części, a czas jest ważniejszy niż przestrzeń” - tą myślą Franciszka podsumowują swe przedsięwzięcie inicjatorzy budowy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję