Reklama

Niedziela Lubelska

Wspólnota pokoleń

Wierni charyzmatowi Ruchu Światło-Życie mamy stawać się żywym Kościołem – powiedział ks. Jerzy Krawczyk.

Niedziela lubelska 51/2023, str. I

[ TEMATY ]

Lublin

Ruch Światło‑Życie

Paweł Wysoki

Oaza się nie starzeje. Młodzież z parafii św. Andrzeja Boboli w Lublinie

Oaza się nie starzeje. Młodzież z parafii św. Andrzeja Boboli w Lublinie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święto patronalne Ruchu Światło-Życie, przypadające w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, zwieńczyło roczne obchody 50-lecia istnienia oazy w archidiecezji lubelskiej.

Dzieci, młodzież i dorośli ze wszystkich gałęzi ruchu, wraz z moderatorami, świętowali 8 i 9 grudnia w archikatedrze oraz Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II. Wśród gości dzielących jubileuszową radość znaleźli się m.in. abp Stanisław Budzik, biskupi Krzysztof Włodarczyk, Adrian Put i Adam Bab oraz moderator generalny ks. Marek Sędek. Obchodom towarzyszyła promocja II tomu oazowych świadectw i fotografii oraz jubileuszowa gala, połączona z wręczeniem statuetek „Kłosy Oazy” osobom zasłużonym dla Ruchu Światło-Życie. Otrzymali je: Maryla i Marian Ziębowie, Krystyna i Tadeusz Zaprawowie, Elżbieta i Witold Kowalczykowie, Karolina i Marek Niziołowie, Monika Wiatrowska, Agata Kusiak, Patrycja Ziarkiewicz, ks. prał. Czesław Grzyb, bp Adam Wodarczyk oraz pośmiertnie Grażyna Wilczyńska z Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak podkreślił ks. Jerzy Krawczyk, moderator Ruchu Światło-Życie w archidiecezji lubelskiej, rok jubileuszowy był okazją do dziękczynienia Bogu za 50 lat oazy na Lubelszczyźnie, za każdą osobę, która była obecna w drodze formacyjnej. Dzięki charyzmatowi sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, twórcy oazy, Ojczyzna i Kościół w minionym półwieczu zyskały tysiące Polaków, dojrzałych chrześcijan, gotowych służyć Bogu i bliźnim. – Od bp. Adriana Puta usłyszeliśmy, że nie możemy być gronem kombatantów, jedynie wspominających dawne czasy, ale wspólnotą wsłuchującą się w głos Boga i pełniącą Jego wolę. Jubileusz odczytujemy więc na dwóch płaszczyznach – wdzięczności Bogu za miniony czas i wsłuchiwania się w Jego plany na przyszłość. Wciąż wierni charyzmatowi Ruchu mamy odczytywać znaki czasu i stawać się żywym Kościołem. Oaza ma wielki potencjał, ma wiele do zaoferowania współczesnemu człowiekowi – dzielił się ks. Jerzy Krawczyk.

Jubileuszowym obchodom towarzyszyła pasterska refleksja bp. Krzysztofa Włodarczyka, delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. Ruchu Światło-Życie. – Dar wdzięczności otwiera nas na innych oraz na łaskę Bożą; nie jest jedynie sprawą sentymentu, ale życia i śmierci. Jeśli zapomnimy, co Bóg zrobił dla nas, możemy przegrać życie – powiedział ksiądz biskup. Przywołując początki oazy i obecność ks. Franciszka Blachnickiego w Lublinie, bp Włodarczyk wskazał, że nieprzemijającym charyzmatem oazy jest formowanie nowego człowieka, takiego, który „myśli i czuje nie tylko po ludzku, ale kształtuje swoje życie według Bożego Słowa”. Jak powiedział, „w centrum duchowości oazowej jest Chrystus Sługa, który przyszedł, aby pełnić wolę Ojca; On określa ideał formacyjny ruchu, którym jest powołanie do uczestnictwa w dziele ewangelizacji, wyzwolenia i budowania wspólnoty Kościoła”.

2023-12-12 14:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łagów: Oaza Ewangelizacji dla rodzin

W domu rekolekcyjnym w Łagowie 30 kwietnia rozpoczęła się Oaza Ewangelizacji dla rodzin.

- Pierwotne założenie tego typu rekolekcji było takie, że będą w nich uczestniczyć osoby, które nie mają za wiele wspólnego z Domowym Kościołem. Ale życie pokazało, że również wśród członków DK jest dużo ludzi spragnionych tych pierwszych treści dotyczących ewangelizacji, kerygmatu. I dotychczasowe doświadczenie pokazuje, że zwykle przyjeżdża jedno małżeństwo „nowe”, a pozostałe są z DK – mówi ks. Tomasz Westfal. - Uważam jednak, że to bardzo dobrze, ponieważ można chodzić do kościoła, być we wspólnocie, ale nigdy nie zadać sobie prawdziwego pytania o wiarę. A temu służą te rekolekcje. Zadanie sobie tego pytania jest kluczowe, choć znalezienie na nie odpowiedzi nie musi nastąpić od razu, może zająć dłuższy czas.
CZYTAJ DALEJ

Kim był Św. Gabriel Possenti?

[ TEMATY ]

wspomnienia

Archiwum Parafii Św. Mateusza Apostoła i Ewangelisty

27 lutego wspominamy w Kościele św. Gabriela od Matki Bożej Bolesnej. To postać, którą można zaliczyć do grona młodych świętych. Zmarł bowiem w wieku 24 lat na gruźlicę. Przeszedł w swoim życiu wiele trudnych doświadczeń. Często pokazywany jest w towarzystwie jaszczurki i rewolweru. Dlaczego?

W 1859 roku Wiktor Emanuel, ówczesny król Sardynii i Piemontu przyłączył się do Garibaldiego i wojsko piemonckie zaczęło okupować Abruzzię. W tej prowincji studiował wówczas przyszły święty - Gabriel Possenti. Poinformowano go, że żołnierze są w drodze do Isola by gwałcić, rabować i palić. Wiele rodzin uciekło więc do lasów. Żołdacy z łatwością rozbili oddziałek milicji broniący Isoli i zaczęli plądrowanie. W odpowiedzi na tę niesprawiedliwość, Gabriel pobiegł odważnie do miasteczka. Zastał tam ponad 20 żołnierzy, którzy podkładali ogień pod domy. Widząc jak jeden z napastników ciąga spłakaną dziewczynę za warkocze, Gabriel doskoczył do niego i wyjął mu z kabury rewolwer. “Puść ją natychmiast!” - krzyknął, innemu żołnierzowi wydał zwyczajnie rozkaz: “Rzuć broń na ziemię, ale już!” - co ten uczynił. Wrzask zaalarmował jednak innych. Gdy wszyscy się zbiegli Gabriel nakazał im rozbrojenie. Komendant w randze sierżanta roześmiał się i zaczął żartować z młodzianka w habicie, który chciał rozbroić całą kompanię wojska. Wtem na ulicę wpełzła jaszczurka, dawny talent łowiecki obudził się w świętym, nie bacząc nawet w jej kierunku wypalił odstrzelając jej łeb. Następnie wymierzył w sierżanta i powtórzył rozkaz. Żołnierze w szoku po celnym strzale w łeb gada rzucili natychmiast broń na ziemię.
CZYTAJ DALEJ

Austria: Po 459 latach zamknięto najstarszą wiedeńską restaurację

2025-02-28 07:48

[ TEMATY ]

Austria

Adobe Stock

Goesser Bierklinik

Goesser Bierklinik

Po blisko 459 latach z mapy Wiednia zniknęła najstarsza lokalna restauracja, Goesser Bierklinik - informują w czwartek austriackie media. Przetrwała tureckie oblężenie, monarchię austro-węgierską i II wojnę światową. Ostatecznie pokonały ją inflacja i problemy kadrowe.

Pierwsze wzmianki o gospodzie przy Steindlgasse pojawiają się w dokumentach z 1406 roku, ale oficjalnie Goesser Bierklinik funkcjonowała jako zajazd od 1566 roku. Oznacza to, że przetrwała tureckie oblężenie Wiednia, była świadkiem odsieczy wiedeńskiej, funkcjonowała w czasach Austro-Węgier oraz niemieckiej okupacji podczas II wojny światowej. Działalności zajazdu nie przerwał nawet fakt, że kamienica, w której się znajdował, została zbombardowana w marcu 1945 roku.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję