Reklama

Aspekty

Służą Jezusowi w Jego winnicy

W życiu osób konsekrowanych najważniejsze są składane śluby. To praktyka rad ewangelicznych w sposób radykalny stanowi centrum życia zakonnego – stwierdził bp Paweł Socha podczas diecezjalnych obchodów Dnia Życia Konsekrowanego w Rokitnie.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 6/2024, str. I

[ TEMATY ]

Dzień Życia Konsekrowanego

Karolina Krasowska

We Wschowie prowadzimy duże przedszkole, mamy sobotnie oratorium – powiedziała s. Teresa (z lewej)

We Wschowie prowadzimy duże przedszkole, mamy
sobotnie oratorium – powiedziała s. Teresa (z lewej)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Światowy Dzień Życia Konsekrowanego został ustanowiony przez papieża Jana Pawła II w 1997 r. i jest obchodzony w Kościele 2 lutego, w święto Ofiarowania Pańskiego. Tegoroczne obchody w naszej diecezji odbyły się 3 lutego w Rokitnie. Spotkanie w sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej przebiegało pod hasłem: „Konsekrowani aktywni we wspólnocie Kościoła”. Rozpoczęło się w domu rekolekcyjnym konferencją o. Piotra Paradowskiego OFMConv z Zielonej Góry, oraz wspólną modlitwą przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Następnie w bazylice rokitniańskiej została odprawiona Msza św. z odnowieniem ślubów zakonnych, której przewodniczył bp Tadeusz Lityński. Homilię wygłosił bp Paweł Socha, który od 1951 r. należy do Zgromadzenia Księży Misjonarzy. W homilii biskup senior podkreślił, że osoby życia konsekrowanego realizują swoje powołanie w sposób radykalny, a więc całkowite oddanie się Bogu przez trzy śluby: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Jak zaznaczył, ich rezygnacja z małżeństwa i posiadania rodziny znajduje swoje przedłużenie w służbie bliźnim. – Miłość oblubienicy dla Oblubieńca znajduje swoje przedłużenie w miłości do tych, których wszyscy opuścili. To właśnie osoby konsekrowane są najbardziej wrażliwe na opuszczone dzieci, sieroty, niepełnosprawnych i uchodźców – zauważył biskup senior. Zwrócił uwagę, że w tych zgromadzeniach, gdzie często praktykuje się adorację Najświętszego Sakramentu, jest nie tylko więcej powołań, ale zachodzi ogromna przemiana na podobieństwo Chrystusa.

Dziękczynienie za dar powołania

– Pracujemy w parafii jako katechetki. Jedna z sióstr posługuje w zakrystii, a jeszcze inna przy kościele. W ten sposób służymy naszym parafianom – powiedziała s. Regina, przełożona Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej. Służebniczki dębickie posługują w parafii NMP Królowej Polski w Głogowie. – Powołanie do życia konsekrowanego, oprócz daru życia, jest dla mnie największym darem, jakim Pan Bóg mnie obdarzył. To On mnie powołał, a ja odpowiedziałam na to wezwanie. Dziś towarzyszy mi przede wszystkim wdzięczność za ten dar, za to, że mogę służyć Panu Jezusowi w Jego winnicy – dodała przełożona wspólnoty z Głogowa. W modlitwie w Rokitnie uczestniczyła s. Teresa Staszewska ze Zgromadzenia Córek Maryi Wspomożycielki we Wschowie. Siostry salezjanki posługują w parafii farnej św. Stanisława Biskupa i Męczennika. – Dzisiejszy dzień jest dla mnie ogromnym dziękczynieniem za wszelkie łaski, które Pan Bóg udzielał mnie i mojemu zgromadzeniu przez te lata. To dziękczynienie łączę ze św. Janem Pawłem II, który ustanowił Dzień Życia Konsekrowanego. To dla mnie zaczerpnięcie sił do dalszego życia, przeżywanie w dziękczynieniu w bliskości i obecności Pana Jezusa – powiedziała s. Teresa. – Jesteśmy salezjankami, więc żyjemy wśród dzieci i młodzieży. We Wschowie prowadzimy duże przedszkole, mamy sobotnie oratorium, gdzie dzieci przychodzą, by się pobawić i z nami pomodlić. To jest przede wszystkim nasz charyzmat – dodała.

Oddanie się Chrystusowi

Jak wyjaśnia rzecznik Kurii Diecezjalnej w Zielonej Górze ks. Andrzej Sapieha, życie konsekrowane polega na doskonalszym oddaniu się Chrystusowi. Dokonuje się to najczęściej przez złożenie ślubów zobowiązujących do zachowania tzw. rad ewangelicznych: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Wierni powołani do tego stanu życia stają się członkami zgromadzeń zakonnych lub wybierają którąś z indywidualnych form życia konsekrowanego (życie pustelnicze, dziewictwo lub wdowieństwo). Poszczególne zgromadzenia zakonne realizują swą misję, angażując się bądź w działalność ewangelizacyjną, duszpasterstwo, posługę na rzecz ubogich i potrzebujących, albo poświęcając się wyłącznie modlitwie. Aktualnie w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej pracuje 168 sióstr z 17 żeńskich zgromadzeń zakonnych oraz 96 zakonników, kapłanów i braci z 10 zgromadzeń męskich. Kilka kobiet podejmuje również indywidualne życie konsekrowane jako wdowy bądź dziewice.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2024-02-06 10:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Są świadkami nadziei

Dzisiaj słowo traci na wartości. Rzucane na wiatr, rozdmuchiwane i zapomniane – bez pokrycia. Jednak Kościół stara się stać na jego straży – przygotowuje do misji i pomaga je wypełniać. Na różnych etapach życia. Kiedy i po co ślubujemy Bogu?

Było ciepłe lato, 40 lat temu. Wybraliśmy się naszym „maluchem” na wakacje, z myślą, że spędzimy piękny czas. Jechały z nami dwie córki: dwunastoletnia i pięcioletnia. Trzecią, dziesięciolatkę mieliśmy po drodze odebrać od babci. Naraz, radosny śpiew przerwał niesamowity huk. To był koniec naszego szczęśliwego małżeństwa. W tym momencie zostałam wdową i w tym momencie rozpoczęło się moje życie dla Boga. Siedziałam głaszcząc ukochane ciała – już bez tchnienia, krzycząc w niebo słowa: „Boże, bądź wola Twoja!” – pani Anna na nowo przeżywa tragiczne rozstanie. – Słowa modlitwy w moich ustach były o tyle dziwne, że do małżeństwa nie zapraszaliśmy Boga, mówiliśmy o sobie: „wierzący, niepraktykujący”. Krótko potem Pan pozwolił mi „spotkać” moich bliskich we śnie. Dziewczynki mówiły, że są tak szczęśliwe, że nie chciałyby wracać na ziemię, a mąż przestrzegł, że do czasu naszego rozstania, nie żyliśmy jak należy. Dzięki temu widzeniu, a także myśli znalezionej w książce Jana Dobraczyńskiego: „Od wszystkiego odrywam, rozłączam, zabieram, aby dać wam Siebie”, stanęłam na nogi. Poszłam do spowiedzi, zajęłam się córką, której niesamowicie ciężko było pogodzić się ze stratą rodziny, i rzuciłam się w wir pracy! – opowiada Anna.

CZYTAJ DALEJ

Św. Pius V

Antonio Ghislieri, zwany Aleksandrinus, urodził się 17 stycznia 1504 r. w Bosco Marengo w Piemoncie (Włochy). Drogowskazem jego całego życia była najdoskonalsza pobożność chrześcijańska.

Mając zaledwie piętnaście lat, przywdział habit dominikański. Został potem biskupem i kardynałem. Po śmierci Piusa IV wybrano go na papieża. Przybrał imię Piusa V. Od razu przystąpił do wprowadzania w życie uchwał zakończonego 3 lata wcześniej Soboru Trydenckiego. Pius V zwracał baczną uwagę, by do godności i urzędów kościelnych dopuszczać tylko najgodniejszych. Odrzucał więc stanowczo względy rodzinne, dyplomatyczne czy też polityczne. Przeprowadził do końca reformę w Kurii Rzymskiej. Papież starał się zaprowadzić ład także w państwie kościelnym. Za jego pontyfikatu 7 października 1571 r. cesarz Jan Austriacki odniósł pod Lepanto słynne zwycięstwo nad Turkami podczas jednej z najkrwawszych bitew morskich.

CZYTAJ DALEJ

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję