Syn ostatnich właścicieli Dzikowa za niecałe dwa miesiące obchodziłby swoje 91. urodziny. Odszedł człowiek wielkiego serca otwartego zwłaszcza dla najbardziej potrzebujących, wspierał bowiem wiele instytucji, a zwłaszcza te, które zakładały lub zakładali jego przodkowie, kontynuując tym samym ich niepisany testament, m.in. Dom Pomocy Społecznej dla Osób Dorosłych Niepełnosprawnych Intelektualnie oraz dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnych Intelektualnie, który przed przeszło wiekiem powołali do życia jego dziadkowie Zofia z Potockich i Zdzisław Tarnowski. Wspierał również ludzi, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji, w tym obywatelki i obywateli Ukrainy, dotkniętych skutkami wojny.
Wraz z nim kończy się pewna epoka w dziejach Dzikowa i Muzeum – Zamku Tarnowskich w Tarnobrzegu, które dzięki jego 30-letnim staraniom może poszczycić się jedną z najlepszych kolekcji ziemiańskich w Polsce i najlepszą kolekcją spośród muzealnych Polski południowo—wschodniej. Od początku lat 90. XX wieku do 2022 r. toczył prawno-sądowe boje o odzyskanie dzieł sztuki, zbiorów bibliotecznych, pamiątek i innych obiektów, które przed II wojna światową znajdowały się w jego rodzinnym domu – Zamku Tarnowskich w Dzikowie. Uwieńczeniem trudnych i kosztownych starań były lata 2021 i 2022, kiedy dzięki dotacji Ministerstwa Kultury tarnobrzeskie muzeum zakupiło część kolekcji, która trafiła po 1945 r. do Muzeum – Zamek w Łańcucie. – Zdecydowaliśmy o sprzedaży, gdyż w ten sposób kolekcja zostanie w Dzikowie w całości i że już nigdy nie zostanie rozproszona. Starania o scalenie kolekcji dzikowskiej najpierw w imieniu mamy Róży Tarnowskiej, uniwersalnej spadkobierczyni mojego ojca Artura Tarnowskiego, a potem i mojego rodzeństwa, zabrały mi prawie 30 lat, ale nie wszystko udało się odzyskać i pozostawić w Dzikowie. Ojciec na emigracji, przez kilkadziesiąt lat prowadził korespondencję z ówczesnymi władzami, chciał bowiem, aby pochodzące z Dzikowa dzieła sztuki, rozproszone przez reformę po różnych muzeach, znalazły się w jednym miejscu pod nazwą zbiory Tarnowskich z Dzikowa. Nie udało mu się. Tracąc zarówno wzrok jak i nadzieję, jedyne co na emigracji miał z Dzikowa – kolekcję miniatur – podarował do Muzeum Polskiego w Rapperswilu, aby wśród innych pięknych rzeczy, chociaż z daleka, mogły świadczyć o Polsce. Tak więc teraz, wszyscy spadkobiercy Artura i Róży Tarnowskich, zdecydowaliśmy zgodnie, że sprzedaż kolekcji dzikowskiej Miastu Tarnobrzeg dla Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega jest najlepszym rozwiązaniem i przez nikogo – żadnego ze spadkobierców, których jest już siedmioro – nie zostanie ani uszczuplona, ani rozproszona. Mamy nadzieję, że dobrze będzie służyć lokalnej społeczności i pozostanie na zawsze wizytówką Tarnobrzega, miasta, które Tarnowscy założyli ponad 400 lat temu. Bardzo żałujemy, że nie możemy sobie pozwolić na ofiarowanie tej kolekcji miastu – mówił we wrześniu 2020 r. Jan Artur Tarnowski, po pozytywnej decyzji prezydenta Tarnobrzega Dariusza Bożka, na propozycję zakupu kolekcji przez samorząd.
Jan Artur Tarnowski urodził się w Dzikowie jako drugiego dziecko Róży z Zamoyskich i Artura Kazimierza Tarnowskich 10 czerwca 1933 r. W 1944 r. po wkroczeniu wojsk sowieckich i zainstalowaniu się władz komunistycznych wraz z matką i trójką rodzeństwa – siostrą Marią (pierworodną), braćmi Marcinem i Pawłem zmuszony został do opuszczenia rodzinnego domu. Wobec represji komunistycznych Róża Tarnowska zdecydowała się na wyjazd do Belgii, gdzie po blisko 7 latach rozłąki spotkała się z mężem, który wojnę spędził w oflagu, po aresztowaniu w październiku 1939 r. W początkach lat 50. XX wieku Tarnowscy podjęli starania o uzyskanie zgody na wyjazd do Kanady. Jan Artur Tarnowski pracował w różnych zakątkach świata zajmując się poszukiwaniami kamieni i złoży metali szlachetnych. W początkach lat 90. XX wieku zdecydował się na powrót do ojczyzny. Rozpoczął jednocześnie starania o odzyskanie, scalenie i udostępnienie Kolekcji Dzikowskiej w tarnobrzeskim muzeum, realizując tym samym testament swych rodziców.
Pomóż w rozwoju naszego portalu