Reklama

Niedziela Łódzka

De profundis

W filmach marynistycznych można niekiedy zobaczyć scenę, w której okręt uderza w podwodną rafę i zaczyna tonąć.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kapitan krzyczy: „Wszyscy do pomp!”, więc wszyscy rzucają się do pomp, ale gdy staje się jasne, że dziura w kadłubie jest za duża i pompy nie nadążą z usuwaniem wody, następny rozkaz kapitana brzmi: „Spuścić szalupy!” Niestety, okazuje się, że szalup na statku jest za mało, żeby uratować wszystkich (vide: katastrofa „Titanica”); kapitanowi pozostaje więc już tylko ryknąć: „Ratuj się, kto może!” I wtedy każdy łapie jakąś deskę i skacze z nią za burtę w morską toń. The end.

Ten ostatni okrzyk kapitana dobrze odzwierciedla sytuację, w jakiej obecnie znalazł się świat i cywilizacja post-chrześcijańska. Tym bardziej, że – jak się zdaje – większość miejsc w szalupach ratunkowych zajęła już (cichcem, pod osłoną nocy) załoga statku, pozostawiając pasażerów na pastwę fal. Joseph Conrad Korzeniowski, w powieści Lord Jim, tak właśnie przedstawił tchórzostwo i zdradę oficera marynarki angielskiej. Odtąd ciężar winy będzie nękał sumienie tytułowego bohatera, dopóki nie znajdzie on ukojenia, oddając życie za tubylców na wyspie Patusan. Conrad, wielki piewca honoru i lojalności – udzielając w 1914 r. wywiadu warszawskiej gazecie – powiedział: „Nie mogę myśleć o Polsce za często, bo mi gorzko, boleśnie, źle. Żyć tutaj nie mógłbym...”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ciekawe, ilu wielbicieli twórczości Conrada zaczęło rozglądać się za jakąś kamizelką ratunkową, gdy usłyszeli o próbie usunięcia z muzealnej ekspozycji w Gdańsku postaci św. Maksymiliana, rotmistrza Pileckiego i bł. Rodziny Ulmów… lub o dramacie ks. Michała Olszewskiego przetrzymywanego w areszcie od Wielkiego Czwartku…? Lecz czy za burtą, w lodowatych falach Oceanu Burz, w samym tylko kapoku, będziemy bezpieczniejsi?

Kiedy kończę ten tekst (03.07.2024.), wyniki bojów o finalny kształt gdańskiej wystawy i o los kapłana, nie są znane. Ks. Michał, w trakcie przewożenia radiowozem, został, na stacji Orlenu, wystawiony (w kajdankach) na ciekawość gapiów. Kiedy poprosił o coś do jedzenia, odmówiono mu. Czy ktoś w Brukseli doceni to, jak nasi policjanci popisują się przed Europą? Spotkałem w życiu kilku policjantów, byli to sympatyczni i kompetentni ludzie. Będąc przez kilka lat ławnikiem, poznałem też prawych i zacnych sędziów. Nie uwierzę, żeby wszyscy oni mogli komuś kazać „lać do butelki” i nocą budzić go w celi co godzina. Polacy jeszcze tacy nie są!

Reklama

W więzieniu przywitały kapłana bluzgi osadzonych i okrzyk jednego z funkcjonariuszy: „Witamy w piekle!” Są to zastanawiające słowa. Bo trzeba tu dodać, że ks. Olszewski był w przeszłości egzorcystą. I chyba nie będzie przesadą to, że pewne epizody w jego historii wydają się jakby zaczerpnięte z filmu grozy lub z thrillera. Wzięty scenarzysta mógłby przedstawić problemy tego kapłana jako… efekt zemsty Złego za dawne porażki. W tym ujęciu krzywdziciele ks. Michała – bez swojej wiedzy i woli! – także staliby się ofiarami: narzędziem w niewidzialnych rękach „osoby demonicznej”. Kapłan nie wyjawił, czy – głodny i poniżony – modlił się za swoich „opiekunów” i czy im przebaczył (pewnie uznał tę kwestię za zbyt osobistą). Pytanie: ilu z nas by to potrafiło?

Dziś, używając języka marketingu, można by powiedzieć, że tzw. „dobrzy Polacy” to już „edycja limitowana”: Część z nas żyje tak, jakby nam amputowano układ nerwowy i serce. Dla przykładu: 45 proc. badanych zgodziło się z działaniami Wymiaru Sprawiedliwości wobec Zbigniewa Ziobry, ciężko chorego na raka. 20 proc. było przeciwnych. Nie wiadomo, jaki odsetek akceptuje krzywdę ks. Michała i może lepiej tego nie wiedzieć... Czy tak samo myślą mieszkańcy demokratycznej Europy? Czy nie ma już tam żadnego Conrada, który mógłby ich upomnieć, a Polska jest dla nich tylko jakimś orwellowskim „poligonem”? A może Europy takiej, jaka była kiedyś, już nie ma, a nam została zaduma Sławomira Mrożka wyrażona w opowiadaniu „Z ciemności”: „Wy nam mówicie: Europa. A tu, co postawimy mleko na kwaśne, to skądś wyłażą garbate karzełki i szczają nam do garnków.”

Jak mawiają górale… „Prorok jakisi, cy co?”.

2024-07-09 08:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy w Wielką Sobotę jest Msza św.?

Pytanie czytelnika: Koleżanka powiedziała mi, że w Wielkim Tygodniu nie ma Mszy św. w Wielki Piątek i w Wielką Sobotę. Nie bardzo rozumiem, bo Msza św. w sobotę przecież jest. Proszę o wytłumaczenie.
CZYTAJ DALEJ

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Publikujemy kalendarz uroczystości i świąt kościelnych w 2025 roku.

Wśród licznych świąt kościelnych można wyróżnić święta nakazane, czyli dni w które wierni zobowiązani są od uczestnictwa we Mszy świętej oraz do powstrzymywania się od prac niekoniecznych. Lista świąt nakazanych regulowana jest przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Oprócz nich wierni zobowiązani są do uczestnictwa we Mszy w każdą niedzielę.
CZYTAJ DALEJ

Pożegnanie z „check and balance”?

2025-04-19 10:26

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Ostatnie lata w polskiej polityce to eksplozja zamiany pojęć. Weźmy choćby tzw. populizm. Zgodnie z definicją (z łac. populus „lud”) jest to zjawisko polityczne polegające na odwoływaniu się w swoich postulatach i retoryce do idei i woli „ludu”, często stawianego w kontrze do „elit”.

Mimo iż jest to łatka przyklejana przez obóz lewicowo-liberalny konserwatystom, tak naprawdę jest to mechanizm przez nich samych coraz intensywniej stosowany. W naszym kraju widać to choćby przy okazji kolportowania narracji, zgodnie z którą Prawo i Sprawiedliwość to elita biznesowo-polityczna, którą trzeba „odsunąć od władzy” i odebrać pieniądze, którymi „się nachapali”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję