Reklama

Kościół

Nie popsuć tego, co Bóg zdziałał

O tym, na czym polegał „Boży szantaż” papieża Franciszka wobec polityków, o sile przebaczenia oraz o Kościele, który „na świeckich stoi”, opowiada br. Robert Wieczorek, kapucyn, misjonarz w Sudanie Południowym.

Niedziela Ogólnopolska 30/2024, str. 26-27

[ TEMATY ]

polityka

papież Franciszek

Grażyna Kołek, pl.wikipedia.org

Brat Robert udzielający chrztu

Brat Robert udzielający chrztu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Grzegorz Polak: Sudan przez wiele lat kojarzył nam się z okrutnymi prześladowaniami chrześcijan. W 2011 r. doszło do podziału kraju na dwa państwa: Sudan i Sudan Południowy, gdzie chrześcijanie funkcjonują bez przeszkód.

Br. Robert Wieczorek: Zdecydowana większość Sudańczyków Południowych utożsamia się z chrześcijaństwem. Muzułmanie, którzy dominują w Sudanie, u jego południowego sąsiada są w mniejszości. Wszyscy mieszkańcy Sudanu Południowego mogą praktykować swoją religię, jednak żyją w cieniu niedawnych dramatycznych wydarzeń, kiedy polityka ingerowała w życie religijne obywateli. To niebezpieczeństwo grozi także dziś, gdyż rządzący wywodzą się z różnych plemion i różnią się przynależnością wyznaniową.

Dlatego papież Franciszek zaprosił przywódców Sudanu Południowego na rekolekcje do Watykanu, a na ich zakończenie, 11 kwietnia 2019 r., padł przed nimi na kolana, ucałował ich stopy i błagał ich, ludzi różnych wyznań, o pojednanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wielu krytykowało Ojca Świętego, zarzucało mu to, że się niepotrzebnie upokorzył. Ja natomiast byłem urzeczony tym profetycznym gestem Franciszka. Dostrzegłem w nim „Boży szantaż” wobec polityków. Jeżeli teraz któryś z nich odważyłby się na wszczęcie wojny domowej, to tak jakby kopnął papieża w twarz.

Reklama

Ojciec Święty doskonale sobie zdaje sobie sprawę, że politycy mają tendencję do wykorzystywania i dzielenia Kościoła. Dlatego swojej pielgrzymce do Sudanu Południowego w dniach 3-5 lutego 2023 r. nadał charakter ekumeniczny. Towarzyszyli mu prymas Kościoła anglikańskiego i moderator prezbiteriańskiego Kościoła Szkocji.

Papież zostawił ważne przesłanie: nie dopuścić, aby religia stała się argumentem przetargu. To bardzo ważne, ponieważ w Sudanie Południowym funkcjonuje przekonanie, że „krew jest mocniejsza od wody”, czyli że twoja przynależność plemienna jest ważniejsza niż twój chrzest.

Reklama

W Afryce najczęstszym zarzewiem konfliktów są podziały plemienne. Jak sobie z tym radzi Kościół w Sudanie Południowym?

Znam piękne świadectwa z diecezji Malakal, w której obecnie pracuję, z 2013 r., gdy wybuchła wojna domowa w Sudanie Południowym. Na tym terenie żyją ludzie z trzech największych plemion: Szylluków, Dinka i Nuerów. Z tych plemion wywodzi się dwudziestu księży pracujących w diecezji. Armia rządowa zaatakowała miasta Nuerów – Bentiu i Rubkona, które zostały zrównane z ziemią. Ksiądz Steven, Szylluk, który był proboszczem w Bentiu, opowiadał mi, że gdy w czasie zamieszek większość księży ewakuowała się do Juby, stolicy kraju, on oraz kilku księży z diecezji Malakal mieszkali razem w jednym domu i razem pokazywali się publicznie. To było piękne świadectwo kapłanów z trzech zwaśnionych plemion, którzy pokazywali ludziom, że nie aprobują nienawiści. A trzeba wiedzieć, że ks. Steven wcześniej stracił dwunastu członków rodziny, których zabili Nuerowie. Mimo to zgodził się iść do Bentiu, aby pracować wśród nich, i nauczył się ich języka. Podkreślał, że jest chrześcijaninem i musi stanąć ponad tymi podziałami. Nie poszedł za logiką zemsty ani zbiorowej odpowiedzialności.

Jak w kraju niejednolitym wyznaniowo ludzie odnoszą się do duchownych?

Jestem wprost zachwycony ich postawą. Dam przykład: idę kiedyś na skraj naszego obozu uchodźców, żeby pojechać busikiem do parafii w centrum Rubkona (nie mieliśmy jeszcze wtedy samochodu). Wsiadam, a ktoś mi mówi: „Cieszę się, że żyjesz z nami. Zapłacę za twój bilet”. Ludzie, którzy są biedni i sami uzależnieni od pomocy humanitarnej, potrafią jeszcze się podzielić z nami, białymi, a przecież ten musi być bogaty!

Przewodniczący rady w mojej parafii kiedyś powiedział mi: „Wiesz, dlaczego ludzie tak bardzo was szanują? Bo musicie być natchnieni przez Ducha Świętego, który dał wam siłę do wytrwania w celibacie”. Ci ludzie potrafią docenić ofiarę.

Proszę sobie wyobrazić, że na ulicy ludzie do mnie podchodzą, po pozdrowieniu przytrzymują mi rękę, ciągną ją do czoła i proszą o błogosławieństwo. Oni wierzą w siłę modlitwy kapłańskiej i nie wstydzą się prosić o nią przy innych ludziach.

Reklama

Jak funkcjonuje Kościół katolicki w Sudanie Południowym?

Z punktu widzenia socjologicznego istnienie Kościoła jest niewytłumaczalne. Choć już od połowy XIX wieku do Sudanu przyjeżdżali pierwsi misjonarze, to jednak powstanie Mahdiego na długo zablokowało jego rozwój. W 1952 r., kiedy Sudan odzyskał niepodległość, większość muzułmańska zadecydowała, że gwarantem jedności kraju mają być jeden język – arabski i jedna religia – islam. Zaprotestowali animiści i chrześcijanie na południu. Wtedy władza wypędziła wszystkich misjonarzy. Zostało tylko kilkunastu księży z jednym biskupem.

Paradoksalnie ta dramatyczna sytuacja zmobilizowała ocalałą garstkę chrześcijan do samoorganizowania się. Dodatkowym utrudnieniem był fakt, że Sudańczycy traktowali chrześcijaństwo, podobnie jak islam, z dużą rezerwą, jako religię najeźdźców.

Ponieważ kościoły zostały zamknięte, ludzie modlili się w słomianych szopach w buszu. Choć już w 1925 r. założono pierwszą parafię nuerską Rubkona (w której obecnie pracuję), przez dziesiątki lat pozostawała jedynie garstka gorliwych chrześcijan. Gdy w latach 80. ubiegłego wieku wybuchła II wojna sudańska, żołnierze wysadzili w powietrze kościół, a istniały całe regiony, gdzie nawet czarnym księżom nie wolno było działać. W mojej parafii przynajmniej przez 25 lat nie było żadnego duchownego! Okupanci muzułmańscy liczyli na to, że ludzie z powodu walk i głodu opuszczą Nuerland i wyjadą do Chartumu, a tam może uda się zasymilować ich z ludnością muzułmańską. Chodziło im też o przejęcie kontroli nad ropą odkrytą ostatnio w ziemi Nuerów. Zmuszeni do emigracji na północ Nuerowie zaczęli jednak integrować się w klubach przy kilku kościołach na przedmieściach stolicy, chodzić na katechezy i tam przyjmować chrzest, któremu u siebie kiedyś mocno się opierali. Potem świeccy katechiści z Biblią pod pachą wracali na południe i sami w swoich wioskach głosili Ewangelię. Biskup pozwolił im na udzielanie chrztu, co spowodowało, że tysiące ludzi zostało ochrzczonych. Mówimy o fenomenie ostatnich lat ubiegłego wieku! Dzięki świeckim powstał żywy Kościół, który stoi na odpowiedzialnych, ubogich i oddanych Bogu ludziach. Jako kapłan modlę się, żebym nie popsuł tego, co Bóg w nich zdziałał. Jako franciszkanin chcę być ich sługą i bratem.

Br. Robert Wieczorek - w 1994 r. wyjechał na misje do Republiki Środkowoafrykańskiej, od 2022 r. misjonarz w Sudanie Południowym. Autor książek: Listy z Serca Afryki i Pęknięte Serce Afryki, EKG Serca Afryki. Historia choroby oraz Koptowie. Staliśmy się śmieciem tego świata (dostępne na: ksiegarnia.niedziela.pl).

2024-07-23 14:01

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Otwarcie bardzo potrzebne

Niedziela Ogólnopolska 24/2014, str. 35

[ TEMATY ]

polityka

RAFAŁ ZAMBRZYCKI/SEJM.GOV.PL

W powyborczych dyskusjach pojawia się teza, że Prawo i Sprawiedliwość powinno poszukiwać porozumienia z ugrupowaniami prawicowymi, które przegrały w wyborach do Parlamentu Europejskiego, czyli z Solidarną Polską i Polską Razem. Nie jestem co do słuszności takiej tezy przekonany. Na pewno jednak – i tu nie ma sporu – PiS musi zadbać o to, żeby przyciągnąć do siebie elektorat tych ugrupowań, gdyż w przeciwnym wypadku te głosy zostaną znowu zmarnowane. Jeśli chodzi o polityków, którzy próbowali zbudować swoją pozycję na bezprzytomnej krytyce PiS i lidera tej partii Jarosława Kaczyńskiego, zachowałbym daleko idącą wstrzemięźliwość.
CZYTAJ DALEJ

Rozporządzenie w sprawie lekcji religii do Trybunału w Strasburgu

2024-10-26 17:50

[ TEMATY ]

korepetycje z oświaty

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Jeśli minister Barbara Nowacka myślała, że awanturą o nowy przedmiot z tzw. edukacji zdrowotnej przykryje spór o lekcje religii w szkołach, to była w błędzie. Na horyzoncie jawi się skarga katechetów do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu na rozporządzenie w sprawie ograniczenia zajęć religii w szkole.

Walka z religią w szkołach rozpoczęła się niedługo po zaprzysiężeniu nowego rządu. Jak pisaliśmy w artykule „Co z tą religią w szkołach? Czy nastąpiło ostatecznie rozwiązanie?”, pierwszym symptomem "alergii na lekcje religii" był styczniowy projekt nowelizacji rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 22 lutego 2019 r. w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych. Słynne rozporządzenie dotyczące zniesienia prac domowych proponowało również – oprócz ograniczenia zajęć domowych – zmianę polegającą na rezygnacji z wliczania do średniej ocen rocznych lub końcowych – ocen klasyfikacyjnych z religii i etyki. Batalia o likwidację religii toczyła się przez kilka miesięcy i zatrzymała się na lipcowym rozporządzeniu MEN nakazującym organizację zajęć z religii tylko i wyłącznie na pierwszej i ostatniej godzinie lekcyjnej. Agresję MEN na religię w szkołach przypieczętowało zignorowanie przez resort oświaty decyzji Trybunału Konstytucyjnego o „zawieszeniu wykonywania” zapisów niekorzystnego aktu prawnego.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek: istotą życia chrześcijańskiego jest miłowanie Boga i bliźniego

2024-11-03 12:22

[ TEMATY ]

Franciszek

papież Franciszek

Vatican News

„Uczniom wszystkich czasów Pan mówi: tym, co się liczy na twojej drodze, nie są zewnętrzne praktyki, jak całopalenia i ofiary (por. w. 33), ale usposobienie serca, z jakim otwierasz się na Boga i na braci w miłości” - stwierdził papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym niedzielną modlitwę „Anioł Pański” w Watykanie.

Ojciec Święty odniósł się do fragmentu Ewangelii czytanego w 31 niedzielę zwykłą roku B (Mk 12, 28-34), gdzie Pan Jezus odpowiadając na pytanie uczonego w Piśmie podkreśla ścisłe powiązanie przykazania miłości Boga i miłości bliźniego.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję