W zbiorach Muzeum Diecezjalnego znajduje się renesansowy obraz, według tradycji jest to portret króla Władysława Jagiełły, namalowany w warsztacie krakowskim w latach 1520-30.
Obraz zdobił pierwotnie wnętrze sandomierskiej kolegiaty. Jest to obiekt znacznych rozmiarów, namalowany temperą na desce. Całopostaciowe, reprezentacyjne przedstawienie ukazuje monarchę w zbroi i czerwonym królewskim płaszczu, w koronie z kwiatonami zdobionymi kamieniami. W lewej dłoni kryształowe jabłko królewskie z krzyżem, w prawej berło zwieńczone smukłym kwiatonem. Jest to kompozycja w półarkadzie, poprzez którą otwiera się widok na pejzaż. Pierwszą wzmiankę na temat obrazu opublikował w 1886 r. w Przeglądzie Katolickim ks. Apolinary Knothe, profesor Seminarium Duchownego, który napisał m.in.: „W przysionku kościoła katedralnego w Sandomierzu, od strony północnej, znajdował się obraz dwoma żelaznemi hakami do muru przytwierdzony [...] doszedłem do wniosku, że jest to starożytny portret jednego z monarchów, którzy niegdyś kościołowi Panny Marii w Sandomierzu dobrodziejstwa świadczyli”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Nowożytna kompozycja z arkadą zdaje się odwoływać do wzorów włoskich, poprzez zastosowanie klasycznej ornamentyki, a także dzięki zaakcentowaniu przestrzenności i miękkiego, światłocieniowego modelunku. Do czysto renesansowego repertuaru dekoracyjnego należą klasyczne pasy ornamentalne na arkadzie, złożone z perełek i liści akantu, a także pejzaż – nieodparcie kojarzący się z renesansowym malarstwem szkoły naddunajskiej pierwszej ćwierci XVI wieku. Kompozycja obrazu jest zagadkowa. Postać umieszczono bowiem pod połową arkady, co pozwala domyślać się continuum – pierwotnie zapewne była to para reprezentacyjnych portretów. Nie można wykluczyć również, że pośrodku znajdowała się scena religijna. Pojawienie się portretu króla Władysława Jagiełły w kolegiacie sandomierskiej nie budzi zdziwienia. Świątynia ta cieszyła się szczególnym patronatem królewskim. Władysław Jagiełło Sandomierz i kolegiatę odwiedzał regularnie. Wstąpił tutaj w lutym 1386 r., w trakcie pierwszej podróży do Krakowa – na swój chrzest, ślub i koronację. Przez całe panowanie liczba wizyt króla w Sandomierzu, na tle innych odwiedzanych miejsc, jest ogromna, bliska siedemdziesięciu. Wśród nich pewnego rodzaju fenomenem jest dwudziestopięciokrotna obecność władcy w dniu 8 września, w dniu święta Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, patronki sandomierskiej kolegiaty. Władysław Jagiełło zapisał się w dziejach kolegiaty wielką fundacją malowideł bizantyńsko-ruskich umiejscowionych na ścianach prezbiterium. Królewskim darem jest Krzyż z relikwiami Drzewa Krzyża Świętego, zdobyty przez wojska królewskie po bitwie grunwaldzkiej i w 1410 r. ofiarowany przez króla do Sandomierza. W Muzeum Diecezjalnym jest przygotowane specjalne oratorium, w którym odwiedzający placówkę mogą oddać cześć relikwiom Krzyża Świętego.
Portret króla Jagiełły wraz z innymi zachowanymi w Sandomierzu renesansowymi dziełami dają nam wyobrażenie o wystroju wnętrza kolegiaty w XVI wieku. Są również świadectwem silnych związków Sandomierza z artystycznym środowiskiem Krakowa.
Tradycja łączenia portretu z królem Władysławem Jagiełłą jest wyrazem szlachetnej pamięci o zasługach władcy, który zapisał się w dziejach kolegiaty w Sandomierzu wielkimi fundacjami.